Ivan Rakitić przywraca nadzieję

Maciej Łoś

23 czerwca 2020, 20:41

321 komentarzy

Fot. Getty Images

FC Barcelona

FCB

Herb FC Barcelona

1:0

Herb FC Barcelona

Athletic Club

ATH

  • Ivan Rakitić 71'

Barcelona wygrała z Athletikiem 1:0 w meczu 31. kolejki LaLigi. Jedyną bramkę strzelił w 71. minucie Ivan Rakitić.

Barcelona wyszła na pierwszą połowę z zupełnie innym nastawieniem niż podczas spotkania z Sevillą. Widać było zaangażowanie i ambicję. Athletic potwierdził jednak, że jest niewygodnym rywalem dla Katalończyków. W 12. minucie meczu po raz pierwszy obrońcom Barçy urwał się Iñaki Williams, ale oddał nieprecyzyjny strzał. Przed meczem dziennikarze La Vanguardii zwracali uwagę na szybkość hiszpańskiego napastnika. Chwilę potem dwukrotnie z dobrej strony pokazał się duet Griezmann-Suárez. Francuz podawał, a Urugwajczyk uderzał na bramkę, jednak zrobił to bardzo niedokładnie.

W 23. minucie ponownie było groźnie w polu karnym Marca-André ter Stegena. Po raz kolejny sytuację miał Williams, ale tym razem również zabrakło mu szczęścia. Podopieczni Quique Setiena nie zamierzali jednak oddać pola gościom i szybko odpowiedzieli kontrą. Kibice mogli zwrócić uwagę, że piłkarze Barcelony stosowali wysoki pressing. W 32. minucie dziesiątą żółtą kartkę w sezonie zobaczył Sergio Busquets. 

Następnie tempo meczu siadło, a obydwu drużynom brakowało konkretów w ataku. Barcelona wymieniała kolejne podania, jednak nie przynosiło to wymiernych korzyści pod bramką Athletiku. Pod koniec pierwszej połowy uaktywnił się Leo Messi, ale i on nie potrafił strzelić pierwszego gola w meczu.

Barcelona mogła objąć prowadzenie w 54. minucie, kiedy to Messi znalazł w polu karnym dobrze ustawionego Antoine’a Griezmanna. Francuz nie przyjął jednak dobrze piłki i zaprzepaścił tę niezłą sytuację. Gra gospodarzy ożywiła się po wejściu Riquiego Puiga, który zmienił bezbarwnego dzisiaj Arthura. W 64. minucie na boisku zameldowali się Ivan Rakitić i Ansu Fati. Młody skrzydłowy mógł zdobyć bramkę już w pierwszym kontakcie z piłką, jednak futbolówka uderzona przez niego głową poszybowała ponad poprzeczką.

W 71. minucie meczu wreszcie nastąpiło to, na co czekali wszyscy kibice Barcelony. W polu karnym Athleticu doszło do zamieszania, w którym jak zwykle najlepiej poradził sobie Leo Messi, który szczęśliwie posłał piłkę do Ivana Rakiticia. Chorwat nie zastanawiał się długo i uderzył na bramkę Unaia Simona, strzelając swojego pierwszego gola w tym sezonie LaLigi.

Zdobyta bramka zrzuciła ciężar z zawodników Barçy, którzy złapali wiatr w żagle i jeszcze ambitniej zaczęli atakować na połowie rywala. W 80. minucie swoją markową akcję rozegrał Leo Messi. Argentyńczyk dostał piłkę na skraju pola karnego z prawej strony i zbiegł z nią do środka, a następnie technicznym strzałem uderzył na bramkę. Kapitanowi Barcelony zabrakło jednak odrobiny precyzji.

Athletic przypomniał o sobie w 84. minucie meczu, gdy świetną sytuację zmarnował rezerwowy Raúl García. Błąd popełnił w tej akcji Ter Stegen, który niepewnie wychodził do piłki i źle obliczył tor jej lotu, jednak ostatecznie wszystko skończyło się szczęśliwie dla niemieckiego bramkarza. Dwie minuty później Leo Messi miał okazję strzelić gola z rzutu wolnego, ale uderzył w mur. Argentyńczyk spróbował raz jeszcze chwilę później, tym razem z gry po podaniu Ansu Fatiego, jednak i tym razem zabrakło niewiele. Młody skrzydłowy w doliczonym czasie gry trafił w słupek, a w ostatniej akcji Leo Messi ponownie trafił w mur z rzutu wolnego.

Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu Barcelona wraca na fotel lidera LaLigi przynajmniej do jutrzejszego meczu Realu Madryt z Mallorcą. W następnej serii gier podopieczni Quique Setiena zagrają na wyjeździe z Celtą Vigo. Spotkanie to zostanie rozegrane w sobotę 27 czerwca o godzinie 17. Z kolei Królewscy dzień później zmierzą się z Espanyolem.

Skład FC Barcelony: Ter Stegen - Semedo, Piqué, Lenglet, Jordi Alba - Busquets (64' Ivan Rakitić), Arthur (55' Riqui Puig), Vidal - Messi, Griezmann (64' Ansu Fati), Suárez (85' Braithwaite).

Ławka rezerwowych: Neto, Iñaki Peña, Rakitić, Braithwaite, Umtiti, Junior Firpo, Riqui Puig, Collado, Fati, Araujo, Monchu i Cuenca.

Skład Athleticu: Unai Simon - De Marcos, Núñez, Yeray, Balenziaga - Vesga, Unai López (57' Dani García), Lekue (69' Capa), Sancet, Córdoba (57' Muniain) - Williams (69' Villalibre).

Ławka rezerwowych: Herrerin, Martínez, San Jose, Muniain, Larrazabal, Dani García, Capa, Raúl García, Kodro, Villalibre, Vencedor, Vivian.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Mam wrażenie że puiq i fati tak na siłę jak reszta nie pchali wszystkiego do messiego, i od razu lepiej to wyglądało, a nie tylko kółeczko i do messiego

@Pawlusek dokładnie takie samo odniosłem wrażenie. Widać, że oni chcą sami coś kreować, stać się liderami, szybko rozgrywać piłkę ze wszystkimi zawodnikami. Reszta "dziadków" bez jaj patrzy tylko na Leo. Więcej korzyści daje nam granie kolektywne, rozłożone równo na każdego zawodnika. Wtedy Leo potrafi dorzucić coś od siebie extra i Barcelona gra magie.
« Powrót do wszystkich komentarzy