Zapraszamy do krótkiego przeglądu dzisiejszych wydań hiszpańskiej prasy. O czym piszą Mundo Deportivo, Sport, L'Esportiu, Marca i AS? Przekonacie się poniżej.
„Właściciele Teatru” – Mundo Deportivo pisze, że Barcelona wygrała w końcu na Old Trafford i jest na dobrej drodze do awansu do półfinału, który musi potwierdzić na swoim stadionie. Samobójczy gol Shawa sprokurowany przez Luisa Suáreza zadecydował o wyniku rywalizacji bardziej praktycznej i napiętej niż widowiskowej. Messi został w tym spotkaniu ranny po brzydkim uderzeniu ze strony Chrisa Smallinga. Dziennik informuje, że Juventus wytrzymał oblężenie Ajaksu. Mundo Deportivo pisze również o sąsiedzkim starciu Villarrealu z Valencią w ćwierćfinale Ligi Europy.
„Bardzo miłe zwycięstwo” – Sport pisze o historycznym triumfie Barcelony, która po raz pierwszy wygrała na Old Trafford po sensacyjnym występie Gerarda Piqué. Katalończycy są o krok od półfinału po tym, jak wreszcie zdali test w pierwszym meczu ćwierćfinałowym. Teraz pozostało im rozstrzygnąć losy rywalizacji na Camp Nou. Dziennik donosi, że Ajax wciąż jest w grze o awans mimo obecności Cristiano Ronaldo. Po trafieniu Portugalczyka dla Juventusu wynik wyrównał David Neres.
„Dobra robota” – L’Esportiu podaje, że Barcelona po raz pierwszy w swojej historii wygrała na Old Trafford i jest na dobrej drodze do uzyskania awansu do półfinału Ligi Mistrzów. Według dziennika Ajax był lepszy od Juventusu, ale nie zdołał zwyciężyć. Cristiano Ronaldo wyprowadził Włochów na prowadzenie, ale wyrównał Neres w trakcie bardzo dobrej drugiej połowy w wykonaniu gospodarzy. L’Esportiu donosi, że José Maria Calzon może przestać być delegatem Espanyolu po oskarżeniach o rasistowskie zachowanie na Montilivi. Bernardo kolejnym piłkarzem Girony, który nie będzie mógł wystąpić w spotkaniu z Villarrealem z powodu kontuzji. Mireia Belmonte zakończyła mistrzostwa Hiszpanii w pływaniu z sześcioma tytułami i trzema spełnionymi minimami na mistrzostwa świata.
„Dlaczego jest tak trudno, żeby piłkarz wyszedł z szafy?” – Marca cytuje polityka Pablo Iglesiasa. „Nie wyobrażam sobie, żeby Piqué grał w innej reprezentacji przeciwko Hiszpanii”. „Polityka jest jak gra w strefie na boisku koszykówki, są uderzenia łokciami i kolanami”. Madrycką redakcję odwiedziło również pięciu innych kandydatów na stanowisko premiera. Dziennik informuje, że Barcelona jest bliżej awansu do półfinału po zwycięstwie z Manchesterem, a Cristiano nie wybaczył błędu Ajaksowi. Opierając się na ustaleniach „El Partidazo”, Marca podaje, że Diego Costa zostanie zawieszony na osiem meczów. Kluczowy ma być zapis z nagrania audio. „Pięć meczów do chwały” – dziennik zapowiada rywalizację Villarrealu z Valencią w Lidze Europy.
„Cristiano i Messi kierują się do finału” – AS pisze, że Portugalczyk strzelił gola, a Argentyńczyk był decydujący przy bramce Barcelony. Na górze okładki: „derby w Europie”. W meczu Villarrealu z Valencią trener Javier Calleja ma postawić na zmienników, a na Estadio de la Ceramica ma być najwyższa frekwencja w tym sezonie. Dziennik donosi, że Pogba chce odejść z Manchesteru United. Real już przekazał Bale’owi, że na niego nie liczy i może rozpocząć operację sprowadzenia Francuza. Atlético obawia się kary ośmiu spotkań zawieszenia dla Diego Costy. Sędzia Gil Manzano złożył już oświadczenie przed Komitetem ds. Rozgrywek. AS informuje o zakończeniu kariery przez Dirka Nowitzkiego, najlepszego Europejczyka w historii NBA. Dziennik pisze o wielkiej kraksie w Wyścigu Dookoła Kraju Basków. Na samym dole okładki: rozpoczyna się golfowy turniej Masters w Auguście.
Komentarze (60)
Wiem, wiem - NIE BYŁO STYLU. I w zasadzie po to piszę ten komentarz, żeby odnieść się do wczorajszych utyskiwań po meczu. Pierwsza kwestia - czego Wy oczekujecie, że obydwa starcia wagi super ciężkiej wygramy 5-0 po akcjach rodem z Play Station? To są tylko ludzie i każdego meczu nie da się zagrać fantastycznie, zwłaszcza w odstępie kilku dni. Druga sprawa : ja nie uważam, żebyśmy nie mieli stylu. Owszem, nie gramy już jak za Pepa i - uwaga, spoiler! - na pewno nie będziemy tak grali. Czytaliście wywiad z Busquetsem jaki ostatnio pojawił się na stronie? Jeśli tak, to na pewno zauważyliście, jak dawał do zrozumienia że futbol ewoluował od 2011 roku, że nie da się grać przez cały czas tak samo, ponieważ inne drużyny są coraz lepiej przygotowane taktycznie. Już nie pamiętacie, jak biliśmy głową w mur w ostatnim sezonie Pepa, bo z góry było wiadomo jak zagramy?
To nie jest tak, że obecna Barca nie potrafi zagrać koronkowo i ładnie dla oka. Potrafi, widać to było także we wczorajszym meczu (chyba, że ktoś ujadał na La Rambli zamiast oglądać). Do momentu strzelenia bramki Barca robiła z piłką co chciała. Później, głównie w drugiej połowie, nastąpiło wycofanie się i nastawienie na kontry, co uważam za rozsądne, bo widać było że naszym piłkarzom trochę brakowało już sił do gry wysokim pressingiem, a poza tym MU nie potrafi dość dobrze grać piłką i wczoraj ta strategia przyniosła nam kilka groźnych kontr, z których każda mogła dobić rywala wynikiem 0-2.
To jest właśnie obecny styl Barcy - uniwersalność i dopasowanie do przeciwnika. Jeśli Wy to nazywacie bezstylowością, to ja tą bezstylowość biorę z pocałowaniem ręki. Jesteśmy jedyną drużyną w ćwierćfinale Ligi Mistrzów która wygrała swój mecz na wyjeździe (i to nie z byle kim), a przykładowo taki Pep próbował grać to co zawsze, dostał 1-0 po słabym meczu i teraz kibice City muszą się martwić o rewanż. Naprawdę nie rozumiem , jak można nie doceniać sytuacji w której znajduje się Barca, i to na wszystkich 3 frontach. Teraz nastąpi zasłużony odpoczynek i regeneracja dla pierwszego składu, i do rewanżu z United na pewno przystąpią na pełnej świeżości :)
Nie wiem czego ludzie oczekują - że w ćwierćfinale LM będziemy się otwierali na boisku rywali mając korzystny wynik pozwolimy sobie na otwartą grę (idealny prezent dla MU)?
A wtedy człowiek (każdy, bogaty, mniej zamożny) wraca do tego Naszego tak naprawdę zwykłego świata, z milionem skaz i jest ciągle niezadowolony.
Glos rozsądku posrod scieku bzdur i placzu innych użytkowników tej strony
Czasami wrecz mysle (choc bardzo bym tego nie chcial),ze "przydałoby" sie kilka lat posuchy, bo wtedy część ludzi zaczeloby doceniac, to co mamy teraz, a przy drużynie zostaliby kibice a nie "kibice"