Niezwykła dekada Barcelony na Santiago Bernabéu

Dariusz Maruszczak

28 lutego 2019, 19:15

Sport, Mundo Deportivo, FCBarcelona.cat

33 komentarze
  • Wczorajsze zwycięstwo Barcelony z Realem Madryt (3:0) na Santiago Bernabéu stanowi kontynuację dobrego okresu Katalończyków na stadionie Los Blancos
  • W ostatniej dekadzie Barça wygrała na tym obiekcie dziesięć spotkań
  • Blaugrana odniosła w tym czasie kilka imponujących zwycięstw

W ciągu ostatnich dziesięciu lat na Bernabéu odbyło się siedemnaście Klasyków. Wiele z nich mocno zapisało się w historii i miało spore znaczenie dla losów rozgrywek. Tylko cztery mecze kończyły się zwycięstwem gospodarzy. Barcelona wygrała na tym stadionie dziesięć spotkań, a w trzech konfrontacjach padł remis. W tym okresie Duma Katalonii zdobyła na Bernabéu 39 goli, a Real jedynie 22 bramki. Tylko w jednym starciu Barcelonie nie udało się trafić do siatki. Miało to miejsce w meczu o Superpuchar Hiszpanii w 2017 roku, gdy Los Blancos wygrali 2:0. Natomiast Real nie zdołał strzelić ani jednego gola w pięciu spotkaniach.

Pamiętne mecze na Bernabéu

Kilka Klasyków na Bernabéu zapisało się w historii futbolu. W sezonie 2008/2009 Barcelona wygrała z Realem w LaLidze 6:2 po dubletach Henry’ego i Messiego, a także trafieniach Puyola i Piqué. Katalończycy opuszczali Madryt z siedmiopunktową przewagą nad Los Blancos na cztery mecze przed końcem rozgrywek. To spotkanie było jednym z symboli pierwszego trypletu w historii klubu i zapowiedzią pasma sukcesów w kolejnych latach.

W sezonie 2010/2011 Barcelona pierwszy raz od 2002 roku zmierzyła się z Realem w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Duma Katalonii wygrała na Bernabéu 2:0 po dwóch golach Messiego, w tym jednym strzelonym po kilkudziesięciometrowym rajdzie. Barça ustawiła na Bernabéu rywalizację, a po rewanżu na Camp Nou (1:1) mogła świętować drugi awans do finału Ligi Mistrzów w ciągu trzech lat.

Aż siedem bramek padło w El Clásico na Bernabéu w 2014 roku. W 29. kolejce rozgrywek ligowych Barça zwyciężyła 4:3, gdy rywalizacja o pierwsze miejsce w LaLidze była bardzo zacięta. Trzy gole padły po rzutach karnych, a w 55. minucie Barça przegrywała 2:3, ale później dwie jedenastki skutecznie wykonał Messi. Blaugrana zdobyła trzy punkty, jednak ostatecznie po mistrzostwo sięgnęło Atlético.

Kolejna historyczna goleada w meczu Barcelony z Realem na Bernabéu miała miejsce w sezonie 2015/2016. W dwunastej kolejce LaLigi Barça wygrała 4:0, a Leo Messi pojawił się na boisku jedynie na ostatnie pół godziny gry, ponieważ dopiero wracał do zdrowia po kontuzji. Gole strzelali Luis Suárez (2), Neymar i Andrés Iniesta. Barcelona powiększyła przewagę nad Realem do sześciu punktów i nie zeszła już z fotela lidera Primera División do końca rozgrywek.

W sezonie 2016/2017 Barcelona nie zdołała zdobyć mistrzostwa Hiszpanii, ale pokonała Real na Bernabéu 3:2 po fascynującym spotkaniu. Pierwszego gola strzelili gospodarze, później Barça objęła prowadzenie 2:1 po bramkach Messiego i Rakiticia, lecz na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu wyrównał James Rodríguez. Wydawało się, że padnie remis, który mógłby przekreślić szanse Barçy na mistrzostwo, jednak w doliczonym czasie Messi strzelił bramkę po kontrataku. Argentyńczyk wykonał wówczas słynną już celebrację, zdejmując koszulkę i pokazując ją publiczności zgromadzonej na Bernabéu. To był gol numer 500 Messiego w barwach Blaugrany. Podopieczni Luisa Enrique zbliżyli się do Realu na trzy punkty, ale ostatecznie klub z Madrytu zdołał utrzymać tę przewagę.

Poprzednie wysokie zwycięstwo Barcelony na Santiago Bernabéu miało miejsce w sezonie 2017/2018. Podopieczni Ernesto Valverde wygrali 3:0 i jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia powiększyli przewagę nad Realem do jedenastu punktów. Gole zdobywali Luis Suárez, Leo Messi i Aleix Vidal.

Porażki

Barcelona nie zawsze osiągała jednak satysfakcjonujące wyniki na Bernabéu. Najgorzej było w meczach rewanżowych Superpucharu Hiszpanii, gdzie przegrane 1:2 w sezonie 2012/2013 i 0:2 w rozgrywkach 2017/2018 oznaczały zdobycie trofeum przez Real. Również wynik pierwszego spotkania półfinału Pucharu Króla 2012/2013 nie okazał się dla Blaugrany korzystny (1:1) w kontekście porażki w rewanżu na własnym stadionie. Tamten sezon nie był dla Barcelony udany pod względem rezultatów osiąganych na Bernabéu, ponieważ także w lidze Barça przegrała z Los Blancos 1:2.

Messi królem Bernabéu

W meczach Barcelony z Realem na Bernabéu w ostatniej dekadzie bramki zdobywało piętnastu zawodników Blaugrany. Za sporą część dorobku katalońskiego klubu odpowiada Leo Messi, który strzelił piętnaście goli. Luis Suárez zdobył pięć bramek na stadionie Los Blancos, a Andrés Iniesta, Carles Puyol, Cesc Fàbregas, Neymar i Thierry Henry - po dwie. Po jednym golu strzelili Realowi na Bernabéu David Villa, Pedro, Gerard Piqué, Alexis Sánchez, Xavi, Éric Abidal, Ivan Rakitić i Aleix Vidal. Ze strony Królewskich bramki zdobywało w tym okresie jedenastu zawodników, a najwięcej trafień zanotował Karim Benzema (sześć).

Historyczne osiągnięcia

Barcelona wygrała na Bernabéu łącznie 25 meczów, a w Madrycie pokonywała Real trzydzieści razy. Dziesięć zwycięstw miało miejsce w ostatniej dekadzie, co świadczy o znacznej poprawie wyników Blaugrany na stadionie Los Blancos. Do 2009 roku Barcelona wygrała bowiem tylko 20 ze 102 wyjazdowych spotkań z Realem. W ciągu 107 lat historii wzajemnej rywalizacji Barça była w stanie wygrywać mniej więcej jedno starcie na pięć, a teraz zwycięża częściej niż w co drugim meczu. Okazja do przedłużenia dobrej formy w konfrontacjach z Realem na Bernabéu trafi się już w sobotę. Barcelona zmierzy się tam z Los Blancos w 26. kolejce LaLigi. Być może także to spotkanie zapisze się w chlubnej historii występów Dumy Katalonii na Bernabéu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ostatni mecz zawodnicy Realu przegrali w swoich głowach. Patrząc ostatnie kilkadziesiąt meczy na SB, oni byli zdruzgotani jeszcze w szatniach psychicznie nastawiając się na baty. Dodatkowo mecz układał się całkiem po ich myśli, mieli groźniejsze akcje, nie wyglądało to generalnie źle.

Oglądałem właśnie powtórkę i uderzyło mnie kilka rzeczy, których nie zauważyłem w trakcie. Po bramce Suareza wszystko siadło zupełnie. Po drugiej bramce z Realu nie było co zbierać. Po trzeciej, to była już panika i zniechęcenie. Po karnym Suareza, Ramos zaczął już lekko panikować krzycząc żeby się zebrali "bo skończy się 6-0". Modrić z wyrazem zniechęcenia, niedowierzania i obojętności rozgląda się po boisku, większość graczy Realu człapie z opuszczonymi głowami. Oni mają przeogromny kompleks Barcelony, która leje ich niemiłosiernie już któryś mecz na ich własnym stadionie. Barcelona, która złapała zadyszkę i wcale świetnie nie grała, zlała 3-0 Real który, zdawałoby się, nabierał wiatru w żagle. W meczach z nami, większości zawodników siada po prostu psychika.

Zauważcie, że w miarę dobrze i na luzie grali Vinicius i Reguilón - zawodnicy, którzy jeszcze batów od nas nie dostali. Grali na świeżości, bez kompleksów. Reszta - czuła już porażkę wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra.

@Kuchar: Powiem Ci, że chyba trafiłeś w sedno :)

@Kuchar: Lepiej chyba nie można było tego opisać

@Kuchar: Coś w tym jest i miejmy nadzieje ,że do soboty mentalnie się nie pozbierają!

@Kuchar: I weź tu człowieku graj z Barcą za niecałe 48 godzin, psycholog ma tam co robić ;)
konto usunięte

@Kuchar: No nie do konca jest tak.
Po pierwszym golu mielismy mega szczescie ze nie bylo 1-1 bo ladnie sie na nas usiedli.
Dopiero po 0-2 grali fatalnie ale to chyba juz normalne bo wiedzieli ze po pucharze.
Real owszem mial nasz kompleks duzy ale za Guardioli i Enrique. Potem juz tak nie bylo mecze sa bardzo wyrownane jesli Real jest w formie fizycznej ! Ten mecz z jesieni to kpina byla bo nie gral Real tylko druzyna przemeczonych ogorkow. Tam powinnismy wygrac jeszcze wyzej. I tu fakt bali sie bo wiedzieli ze sa slabi i to bardzo.
Oni obecnie maja duze problemy kadrowe itp.
Jednak rok temu z Ronaldo nie widzialem aby sie nas bali wrecz przeciwnie.
W meczu obecnym strachu nie bylo.
A to ze byli wkurzeni i spuszczone glowy to normalne.
Jak wygladali nasi po Romie :(...

@Kuchar: Leoś jest jedyny w swoim rodzaju :D
« Powrót do wszystkich komentarzy