FC Barcelona przegrała na wyjeździe z Levante 1:2 w pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu Króla, ale i tak może być zadowolona z tego wyniku. Katalończycy grali słabo, a gospodarze mieli okazje na odniesienie znacznie bardziej okazałego zwycięstwa.
Ernesto Valverde wystawił dziś mocno rezerwowy skład, w którym parę stoperów stanowili nowy nabytek klubu Jeison Murillo oraz zawodnik Barçy B Chumi. Kolejnym graczem rezerw, którego oglądaliśmy od pierwszej minuty, był Juan Miranda. Eksperymentalne ustawienie nie sprawdziło się, a zmiennicy nie zdali egzaminu.
Levante wyszło na prowadzenie już w 4. minucie. Dośrodkowanie z lewej strony boiska na gola zamienił strzałem głową Érick Cabaco. W tym wypadku nie upilnował go Sergio Busquets. Osiem minut później Barcelonę uratował Jasper Cillessen, który instynktownie obronił uderzenie zmierzające do siatki. Gospodarze po raz kolejny dopięli jednak swego w 17. minucie. Borja Mayoral strzelił po dłuższym słupku prawą nogą i na tablicy wyników pojawiło się 2:0.
To nieco obudziło Barçę, która przystąpiła do ataków. W 20. minucie bramkarz Levante obronił strzał Ousmane'a Dembélé, a niedługo potem Malcom przebiegł kilkadziesiąt metrów, ale jego uderzenie zostało zablokowane. W kolejnych minutach tempo tego żywego meczu nieco spadło, a ciekawie zrobiło się pod koniec pierwszej połowy. Gospodarze przeprowadzili kilka dobrych akcji, a Barça odpowiedziała próbami Dembélé oraz Malcoma. Ten drugi nie zdołał dojść do dobrego podania, dzięki któremu mógłby skierować piłkę do pustej bramki.
Po przerwie na boisku w miejscu Mirandy pojawił się Sergi Roberto, a już kilkanaście minut później Chumiego zmienił Lenglet. W międzyczasie Levante przeprowadziło jedną groźną akcję zakończoną strzałem. Choć wydawało się, że podopieczni Paco Lópeza będą jedynie bronić wyniku, obejrzeliśmy w ich wykonaniu ciekawą drugą połowę. W 65. minucie Morales wyszedł jeden na jednego z Cillessenem, ale górą w tej sytuacji był bramkarz Barcelony. Goście próbowali atakować, kilka sprintów przeprowadził Ousmane Dembélé, jednak gra poprawiła się dopiero po wejściu Denisa Suáreza. Pomocnik, który jest blisko opuszczenia klubu, rozegrał niezłe zawody, a w 84. minucie wywalczył rzut karny. Na gola zamienił go Philippe Coutinho.
Porażka 1:2 to zdecydowanie najlepszy wynik, jakiego można było się spodziewać po dzisiejszej grze Barcelony. Kwestia awansu wciąż jest otwarta, a za tydzień na Camp Nou zapewne nie zobaczymy już aż tylu zmienników. Barça zachowała szansę na zdobycie Pucharu Króla po raz piąty z rzędu, ale zdecydowanie musi poprawić swoją grę.
Komentarze (585)
Przed sezonem wszyscy przyklasneli Puyolowi kiedy stwierdził, że CdR trzeba odpuścić, a teraz wielka wrzawa. Najwyżej się odpadnie, no cóż.
Zacznę od tego, że kibicem stałem się od epoki holenderskiej w Barcelonie, szczególnie dzięki Kluivertowi. Piszę o tym, dlatego że, nie jestem kibicem sukcesu i nie zacząłem kibicować jak zapewne cześć użytkowników od czasów Pepa, i trochę już z tym klubem przeżyłem, nie tylko sukcesy, bo zapewne nie wielu pamięta czasy, kiedy walczyliśmy o pierwszą 5 w tabeli, ale do sedna.
Jak widzę 90% wpisów typu "Valverde out", "Nie ma rotacji", "Rakitić", to mnie krew zalewa. Jednak zacznę od początku.
Wczoraj graliśmy dosyć ciężki mecz, bo każdy kto choć kto trochę się zna na piłce, rozgrywki w pucharach (szczególnie krajowych), różnią się od ligowych. Przynajmniej na takim etapie, jaki mamy teraz. Szczerze mówiąc, od samego początku przeczuwałem, że może być ciężko ugrać 3pkt, tak więc też się stało.
Kolejna sprawa ciągłego i już nudnego pisania hasła tej strony "Valverde out". Powiedzcie mi proszę, ci co tak piszą. Czy nasz zespół jest 10 w tabeli i już dawno odpadliśmy z pucharów ? Po 18 kolejkach mamy 5 pkt. przewagi nad drugim Atletico , a drugie tyle nad Realem. Ale rozumiem, że już teraz mieliśmy zapewnić sobie mistrzostwo ? Co do samego Valverde, płaczecie ciągle, że nie ma rotacji, że ciągle gra Ivan.
Wczoraj wystawił mocno rezerwowy skład, z tym, że z przodu zagrało dwóch najdroższych gości, ale i tak wam mało. Zagrałby Rakitic, byśmy to wygrali, byłoby gadanie, że ciągle Ivan w składzie i koło się zamyka. Co do samego Rakiety, chyba zapominacie o tym, że gość prawdopodobnie gra ostatni sezon u nas, więc co ? Ma co drugi mecz siedzieć i odpoczywać? Myślicie, że w klubie nie ma nikogo, kto nie dba o to, aby nie mógł grać na tak intensywnym poziomie ? Rozumiem, że Valverde sam postanawia, że ciągle będzie grał Ivan, bez zgody lekarzy i zarazem bez zgody samego Chorwata? Zagraliśmy wczoraj w eksperymentalnym składzie, wywieźliśmy dośc dobry wynik, bo strzeliliśmy bramkę na wyjeździe, ale i tak ekspertom rodem z FM, mało.
Styl Barcelony już nie porywa ? Znaki czasów, nikt nie stoi w miejscu, każdy się rozwija. Dużo klubów nauczyło się grania przeciwko tiki tace, poza tym. Czy tak naprawdę mamy takich piłkarzy jakimi byli Xavi i Iniesta ? Chodzi konkretnie o 1vs1. Nie żadne półśrodki ? Chyba nie za bardzo.
Wracajac do Ernesto, w mojej opinii bardzo dobrze wszystko to rozgrywa. Wprowadzanie młodych piłkarzy, zwłaszcza nie grających dotychczas w Europie, jest bardzo ciężkie. Adaptacja w takim klubie jak Barca, jest całkiem inna niż gdziekolwiek indziej. Ale skąd wy macie to znać? Na instagramie i snapie o tym nie powiedzą, a później jeden z drugim udają znawców i wypisują "Valverde out".
Zalecam trochę uderzyć się w pierś i przemyśleć bezsensowne wpisy.
Zanim wyszli na boisko mówiłem że będzie wtopa.
Chyba że chciał odpaść, to przepraszam.
Od dawna czekam żebyśmy odpadli w PK jak najwcześniej.
Haha
W takich meczach widac ile on znaczy dla nas :)
Miranda jak wyżej.
Murillo jako jedyny defensor próbował coś zrobic
Busquets...żal patrzeć. Sporo strat, w drugiej połowie wślizg ze stopami na wysokości kolan przeciwnika...słabizna od dwóch sezonów
Cou...na swoim niskim poziomie...za wiele już nim napisałem we wcześniejszych komentarzach
Alena...podania na 10, 15 metrów...nic nie wniósł do gry
Semedo... wejscia do przdu kilka fajnych...szkoda, ze potem tracił jak amator. DNO,, nie mylić z DNA Barcy
Malcom po kontuzji...szkoda sytuacji sam na sam...razem z Dembele na podobnym poziomie, ale Dembele gorzej niż w La Liga
Summa summarum, gdyby nie Cillesen to w plecy ze 4 by mogło być na luzaku. Taki mam obraz tego meczu.
Na rewanż Messi wejdzie na boisko, strzeli 2 bramki i załatwi sprawę. Tylko co później ?
Semedo - cieniutko i te jego kiwki, ech...
Murillo - jak na debiut, całkiem nieźle chociaż widać, że brak zrozumienia z Chumim był wodą na młyn gospodarzy
Chumi - słabo, wyglądał jak by go trema stłamsiła
Miranda - cieniutko, nie chcę jechać po nim, młodzik, ma jeszcze czas
Vidal - wola walki, zadziorność, dobry mecz
Busi - to nie był jego mecz, ale nie zszedł poniżej swojego poziomu z ostatnich meczów
Alena - cienko, ja do ciebie, ty do mnie, z taką grą nie ma co szukać w Barcy
Coutinho - żal patrzeć na tego chłopaka, beznadziejny występ
Malcom - cóż, jeśli ktoś chce za niego dać 50 baniek, pocałować w rękę i bye
Dembele - tylko kiedy on dochodził do piłki serce biło szybciej, razem z Vidalem i Jasperem wyglądali jak profesorowie na tle beznadziejnej reszty
Wejście Roberto zabezpieczyło naszą lewą stronę, Denis szarpał i "załatwił" karnego a Lenglet ogarnął obronę.
Trochę tych sytuacji też stworzyliśmy (choć nie był to ciągły napór). Sporo akcji w których to się nasz napastnik pośliznął, albo interweniował bramkarz. Bardzo dużo zablokowanych prób najsłabszego Coutinho.
Nota bene - dla mnie karny strzelony niepoprawnie - Cou zatrzymał się przed strzałem. Powinna być powtórka. Ramos też tak strzela i też zawsze mi się wydaje, że sędziowie nie powinni zgodnie z zasadami na takie coś pozwalać.
Obrona w 1 połowie była na boisku czy została w szatni?
Sergi Roberto po zmianie niewidoczny.
Ogólnie Vidal wypluł płuco, ale był wszędzie - kocur.
Dembele próbował, całkiem niezły mecz.
Coutinho przyzwyczaił nas do ewidentnie innej gry.
Busquets na ławkę, totalnie bez formy.
Chumi, Miranda - to jeszcze nie ich czas.
Alena widać było zaangażowanie, jedne akcje lepiej drugie gorzej.
Jasper kocur, nie dziwię się że szuka klubu gdzie będzie miał 1 skład, zasługuje na to!
Ale że Denis Suarez uratuje nam mecz to bym się w życiu nie spodziewał :D
Ważne ,że prawie wszyscy z "Once de Gala" odpoczęli. Rewanż to tylko formalność, możemy szykować się 1/4 PK, nie przewiduję niespodzianki.
Rewanż nie będzie problemem.
VeB!
https://www.youtu.be.com/Karolfree
A, zapomniałem - D. Suarez wszedł i zrobił akcję meczu.
Jeżeli chodzi o rywalizację coutinho i dembele to dziś wypad lepiej dla mnie coutinho.
Najlepszy piłkarz tego meczu jest dla mnie vidal