Po bardzo trudnym spotkaniu Barcelona pokonała Deportivo Alavés 2:1.
Zgodnie z przewidywaniami spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy, którzy prowadzili grę na połowie Alavés. Swoje sytuacje mieli Digne (strzał zza pola karnego) czy Suárez po dośrodkowaniu Messiego, ale zabrakło precyzji.
Odpowiedź zawodników z Kraju Basków przyszła bardzo szybko i od razu była to odpowiedź bramkowa. Messi stracił piłkę na połowie Alavés, ta trafiła do Guidettiego, a Szwed skorzystał ze złego ustawienia Umtitiego i w sytuacji sam na sam z ter Stegenem nie dał szans niemieckiemu bramkarzowi.
Barcelona szybko chciała odrobić straty i mogła to zrobić błyskawicznie za sprawą Coutinho, ale uderzenie Brazylijczyka ofiarną interwencją zablokował Duarte. Chwilę przed przerwą rzut wolny z 25 metrów wykonywał Messi, ale strzał w samo okienko kapitalnie na słupek sparował Pacheco.
Po zmianie stron Valverde szybko zareagował na boiskowe wydarzenia, wpuszczając na plac gry Roberto i Albę w miejsce Semedo i Digne'a, ale nie przyniosło to absolutnie żadnego efektu. Mało tego, to gracze Alavés byli bliżej zdobycia drugiego gola.
W 66. minucie Mister zdecydował się na trzecią zmianę, zdejmując z boiska Coutinho, a wpuszczając na plac gry Paco. Po chwili stuprocentową sytuację zmarnował Suárez, a kilkadziesiąt sekund później Paulinho po ekwilibrystycznej asyście Piqué z najbliższej odległości nie potrafił pokonać Pacheco.
Upragnione wyrównanie przyszło w 72. minucie. Rajd Iniesty lewą stroną i dośrodkowanie na długi słupek strzałem z woleja na bramkę zamienił Suárez.
Determinacja gospodarzy przyniosła skutek niespełna dziesięć minut przed końcem, gdy po faulu na Paco rzut wolny na bramkę zamienił Leo Messi. Uczciwie trzeba przyznać, że do tej sytuacji w ogóle nie powinno dojść, ponieważ Paco w chwili podania był na spalonym.
Mało kto spodziewał się tak skomplikowanego spotkania na Camp Nou. Goście postawili bardzo trudne warunki i zasłużyli na duże brawa. Nieustępliwość gospodarzy pozwoliła jednak sięgnąć po komplet punktów, który przybliża drużynę Valverde do mistrzowskiego tytułu.
Komentarze (617)