FC Barcelona pokonała Sporting 2:0 w meczu 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bramki dla Blaugrany zdobywali Paco Alcácer oraz Jérémy Mathieu - w przypadku Francuza było to trafienie samobójcze.
Barça wyszła na ten mecz w mocno zmienionym składzie. Na ławce usiedli m.in. Messi, Alba czy Busquets, za to w pierwszej jedenastce pojawili się Alcácer, Denis oraz dawno nieoglądany przez fanów z Camp Nou André Gomes.
Przemeblowanie jedenastki przez Ernesto Valverde przyniosło bardzo rozczarowującą pierwszą połowę. Blaugrana starała się prowadzić grę, utrzymywać przy piłce, jednak Denis i Aleix to nie ta sama półka co Messi i Iniesta - wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Nie szwankowała za to organizacja gry w defensywie, gdyż Sporting mimo ogromnych chęci nie zdołał zbytno zagrozić bramce Cillessena. Przy niemocy strzeleckiej zespołu, barceloniści zabrali się za uderzenia zza pola karnego: z dystansu próbowali strzelać m.in. Denis, Aleix czy André Gomes, jednak nawet nie trafiali w światło bramki. Najlepszą okazję dla Barçy miał chyba Luis Suárez, Urugwajczyk przegrał jednak pojedynek z Ruim Patricio. Po pierwszej połowie wielu fanów na stadionie mogło zatem żałować, że nie wybrali do oglądania meczu o nieco większej stawce.
Drugą połowę szkoleniowiec gości rozpoczął od ofensywnych zmian, pragnąć powalczyć o pełną pulę. Na boisku pojawili się Gelson Martins i Bas Dost. Zaczęło sie obiecująco - skrzydłowy Sportingu w 52. minucie oddał groźny (acz niecelny) strzał po indywidualnej akcji. Przyszła jednak 59. minuta i rzut rożny dla Barçy, wykonywany przez Denisa Suáreza. Do piłki dogranej na bliższy słupek nie doskoczył... właśnie Gelson, świetnym timingiem popisał się za to Paco Alcácer i było 1:0 dla Azulgrany. Trafienie to pogrzebało chyba wszelkie marzenia Sportingu, tym bardziej gdy chwilę później na boisku pojawił się Leo Messi. Argentyńczyk wyraźnie uspokoił grę, stwarzając zarazem kilka groźnych okazji. Na przeszkodzie La Puldze stanął jednak Rui Patricio, który obronił kilka groźnych strzałów po akcjach Leo. W doliczonym czasie drugiej połowy przypomniał o sobie stary znajomy Camp Nou - Jérémy Mathieu. Po prostopadłym dograniu i centrze Denisa Suáreza z lewej strony Francuz przeciął zagranie, zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej bramki. Więcej bramek nie padło i Barça mogła cieszyć się z zasłużonego, czwartego zwycięstwa w grupie i pewnego awansu do 1/8 finału z pierwszego miejsca.
Przed tym, co czeka nas w grudniu i styczniu mecz z ekipą z Lizbony mógł jawić się jako spotkanie wręcz towarzyskie. Wielu spodziewało się, że Valverde pozwoli na debiut w Lidze Mistrzów kilku zawodnikom z rezerw. Tak się jednak nie stało, El Txingurri podszedł do tego pojedynku bardzo profesjonalnie, zachowując przy tym rytm rotacji. Blaugrana kończy zatem tę udaną fazę grupową z defensywnym rekordem rozgrywek - tylko jeden gol stracony przy czterech zwycięstwach i dwóch remisach. Obyśmy podobnym (jeśli nie lepszym) bilansem mogli rozpocząć 2018 rok.
Komentarze (195)
Być może warto byłoby bardziej "oszczędzać" Messiego, zwłaszcza w meczach z zespołami z dołu tabeli. Wczorajszy mecz jak i rewanż w CdR pokazały, że zmiennicy zgrywają się coraz lepiej. Może gra Alcacera, Vidala, D.Suareza, Gomesa, Digne czy Vermalena nie wszystkich jeszcze przekonuje lecz trzeba stwierdzić, że powoli Ci piłkarze grają coraz lepiej.
A w obwodzie mamy jeszcze Rafinię i młodych zawodników z drużyny B, a zwłaszcza Alenię, który moim zdaniem był jednych z najlepszych w ostatnim meczu CdR.
Barca dzięki pracy Valverde po części odzyskała "ławkę", a więc ten element układanki drużyny, który za LE nie funkcjonował.
A zatem mamy zmienników grających nieźle, a do tego nie obciążających zbytnio budżetu. I co więcej Ci chłopcy chcą grać, walczą, graja do końca, a pressing w ich wykonaniu jest super. Nie dziwi zatem 5:0 w meczu rewanżowym CdR czy wczorajsza wygrana z silnym przecież zespołem z Lizbony.
Myślę, że na chwile obecną jedynym zawodnikiem nie przystającym do zespołu jest Delafeu i tego piłkarza należałoby sprzedać.
On się już nie zmieni. Ma 25 lat i powtarza permanentnie te same błędy.
Klub potrzebuje jednak 2-4 wzmocnień i o ile zostaną trafione to Barca może mieć drużynę na lata. Potrzebujemy drugiego Umtitiego, kreatywnego pomocnika i moim zdaniem nadal prawego obrońcę. Uważam, że dalsze wstawianie S.Roberto na tę pozycje może zahamować jego rozwój jako pomocnika, a i Vidal to też nie obrońca jakim widział go LE ( w Sevilli gra Vidal w II linii)
Oczywiście to nie jest zawodnik na pierwszy skład i bardzo poważnych rywali ale jest młody i lepszej rezerwy nie trzeba.
Kolejny,który mnie powoli wyjaśnia...Obym się mylił tak częściej.
Dwie rzeczy:
(+)
Andre Gomes zagrał naprawdę dobry mecz.
(-)
Trochę za mało mamy strzałów, wziąć skuteczność szwankuje.
-Paco,pracowal caly czas,strzelil gola na wage zwyciestwa a nalezal mu sie jeszcze jeden
Swietny mecz:
-Andre Gomes,Dal sile i utrzymanie przy pilce w srodku,tego trzeba w barcelonie.Oby tak dalej Andre!
-Verma wiele dal w defensywie,przejmowal dobre pily i swietnie zagrywal do naszej pomocy.Omijaj kontuzje i bedzie swietnie :D
-Rakitic,kluczowy w defensywie,dal kilka fajnych pilek do przodu.
-Denis Suarez,wiele swietnych rajdow z pilka,przelamanie lini pomocy to jego kluczowy atut.Oby tak dalej a w przyszlosci beda z ciebie ludzie.
Dobry mecz:
-Digne.Byl tam gdzie byc powinien.
-Cilessen,świeżość umysłu i skupienie to są jego największe zalety.Nie miał wielu sytuacji do obrony ale przy tych kluczowych zrobił tyle ile się da.Świetny bramkarz,idealny na rotacje.
-Pique.Moze nie bylo tego widac ale serio fajnie sie ustawial i nie dawal napastnikom Sportingu wychodzic do prostopadlych podan.
-Mathieu ,świetnie poradził sobie w całym meczu i na dodatek strzelił bramke XD
Pozostali rowniez dobrze ale nie bede sie tyle rozpisywac..
Żona zwykle ma wy*e*ane na mecze, ale jak usłyszała o co chodzi też wyjątkowo miała fun :D
Pytanie co na to Bartomeu? Może na twitterze są jakieś shoty? :D
Ja bym dał mu szanse w następnym meczu.
Ter Stegne i Claudio było świetne
MATS i Jasper sprawia, że FCB ma najlepiej obsadzoną pozycję bramkarza na świecie
Niestety nie potrwa to zbyt długo, Cillessen musi odejść w lipcu