Barcelona wygrała na Camp Nou z Sevillą 2:1 w meczu 11. kolejki LaLigi. Wynik mógł być wyższy, gdyby sędzia José Luis González González podyktował dwa zasłużone rzuty karne dla gospodarzy.
W 68. minucie Lenglet zatrzymał ręką w polu karnym strzał Luisa Suáreza. Obrońca Sevilli nie miał ręki przy ciele, co widać na powyższym zdjęciu, dlatego w tej sytuacji sędzia powinien podyktować jedenastkę dla Barcelony.
Arbiter pomylił się również niespełna kwadrans później, kiedy w polu karnym Escudero faulował Ivana Rakiticia. Zdaniem ekspertów Marki i Asa, Andujara Oliviera i Iturralde Gonzáleza, obrońca Sevilli ewidentnie przewrócił Chorwata, który biegł w kierunku bramki rywali, i w związku z tym w tej sytuacji powinna zostać podyktowana jedenastka na korzyść Barçy.
Kontrowersje wzbudziła również sytuacja z pierwszej połowy, kiedy Muriel odebrał piłkę Umtitiemu i był bliski pokonania ter Stegena. Zdaniem wielu obserwatorów napastnik Sevilli faulował Francuza, a ponadto przy odbiorze dotknął piłkę ręką. Sędzia nie odgwizdał w tej sytuacji przewinienia i akcja była kontynuowana.
Komentarze (17)
https://bit.ly/BarcelonaMeczeLM
Po tym, jak ręka odskoczyła w momencie uderzenia, widać było, że uderzenia się nie spodziewał.
To pierwsze kryterium celowości zagrania, a takie się karze karnymi. Gdyby piłka leciała w światło bramki, a nie w kosmos, może można by się było zastanawiać.
Na Rakitićiu karny ewidentny.