Po zakończeniu meczu przeciwko FC Barcelonie szkoleniowiec Málagi Míchel nie krył swojego niezadowolenia z powodu decyzji sędziego o uznaniu pierwszego trafienia gospodarzy.
– Nasza postawa na niewiele się zdaje, ponieważ wyjeżdżamy bez punktów. To dla nas nietypowy sezon. Zespół rozegrał dobry mecz i stworzył sobie sytuacje bramkowe, jednak już w 2. minucie meczu przegrywaliśmy, a to coś, co trudno wytłumaczyć. Pomimo szybkiej utraty gola zaprezentowaliśmy się dobrze, a bramka nie oddaliła nas od naszej idei gry.
– Cała akcja była tak oczywista, że nie trzeba jej nawet komentować. Nie rozmawiamy na temat sędziów, ale być może trzeba to robić. Wiemy, że sędziowanie jest bardzo trudne, jednak bycie piłkarzem bądź trenerem, kiedy dzieją się takie rzeczy, również jest skomplikowane.
– Nie wyjeżdżamy stąd sfrustrowani. Sfrustrowany zespół nie tworzy sobie sytuacji, a kiedy wynik jest dla niego niekorzystny, nie gra w taki sposób, w jaki my graliśmy na Camp Nou. Będziemy walczyć do samego końca. Nie wpływają na mnie plotki, ponieważ wykonuję swoją pracę i uważam, że robię to dobrze. Cierpię z powodu moich graczy, którzy według mnie zasłużyli na wiele więcej.
Komentarze (18)
raz nam zabierają punkty a raz dadzą gola który i tak o niczym nie przesądza
i tak jestem zdania że poprzednie rozgrywki wygrał Real przez sędziów
ile nam zabrali punktów i ile im dali (np po spalonych) to jest niedopuszczalne