Premierowe derby dla Barçy

Majerr

23 września 2017, 19:45

288 komentarzy

Girona FC

GIR

Herb Girona FC

0:3

Herb Girona FC

FC Barcelona

FCB

  • 17' (sam.) Aday Benitez 
  • 48' (sam.) Gorka Iraizoz 
  • 69' Luis Suárez 

W pierwszych historycznych derbach Katalonii pomiędzy Gironą a FC Barceloną lepszy okazał się zespół ze stolicy, który pewnie pokonał tegorocznego beniaminka 3:0.

W pierwszej połowie kibice byli świadkami ciekawego widowiska, w którym obie drużyny próbowały utrzymywać się przy piłce i starały się przedrzeć atakiem pozycyjnym pod bramkę rywala. W pierwszych minutach gracze Barçy często próbowali posyłać wysokie prostopadłe piłki za plecy obrońców gospodarzy, jednak zawodnicy beniaminka bardzo dobrze ustawiali się w obronie, łapiąc Messiego i spółkę na spalone.

Do 17. minuty Girona skutecznie broniła się przed atakami Barçy, która z każdą minutą uzyskiwała coraz większą przewagę nad znacznie mniej renomowanym przeciwnikiem. Po uderzeniu z woleja w wykonaniu Jordiego Alby kapitan gospodarzy Adaya niefortunnie trącił piłkę, a ta kompletnie zaskoczyła bezradnego Iraizoza. Po zdobyciu gola Barcelona jeszcze częściej utrzymywała się przy piłce, choć nie przekładało się to na klarowne sytuacje. Z kolei gospodarze w dalszym ciągu próbowali wymieniać wiele podań, lecz rzadko udawało im się przedostać pod pole karne ter Stegena.

Po zmianie stron Barça bardzo szybko zdobyła drugą bramkę i także tym razem na listę strzelców nie wpisał się żaden z podopiecznych Ernesto Valverde, lecz gracz Girony, a konkretniej mówiąc bramkarz Gorka Iraizoz. Świetną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Aleix Vidal, który tuż przed linią końcową zagrał piętką do Luisa Suáreza. Ruch Urugwajczyka wprowadził w błąd byłego bramkarza Athleticu, który pechowo skierował piłkę do własnej siatki.

Po podwyższeniu prowadzenia przewaga Barçy zarysowała się jeszcze bardziej, a goście wyraźnie nie mieli pomysłu na to, w jaki sposób zagrozić ter Stegenowi, który pozostawał bezrobotny. W 69. minucie wreszcie przełamał się Luis Suárez, który ustalił wynik spotkania na 3:0. W końcówce gospodarze częściej przebywali na połowie Barçy i starali się zdobyć bramkę honorową, lecz ich próby nie przyniosły pożądanego skutku i to ekipa Ernesto Valverde pewnie sięgnęła po kolejny komplet punktów.

Nie można powiedzieć, aby dzisiejszy występ Barcelony zachwycił tak, jak wtorkowe zwycięstwo z Eibarem. Barça wykorzystała stworzone sytuacje, choć należy zaznaczyć, że pierwsze dwa gole padły po samobójczych trafieniach. Pomimo zdobytej bramki wciąż martwić może forma Luisa Suáreza, który w dalszym ciągu jest daleki od swojej optymalnej formy. Zdecydowanie cieszyć może fakt, że Ernesto Valverde stara się rotować składem i w różny sposób ustawiać swoją drużynę, a to nie odbija się na wynikach odnoszonych przez Barçę. Choć jest jeszcze zbyt wcześnie na wyciąganie jakichkolwiek wniosków, to początek tego sezonu ligowego pozwala mieć nadzieje na powrót Barcelony na hiszpański tron.

FC Barcelona: ter Stegen – Roberto, Mascherano, Umtiti, Alba – Paulinho (Busquets 67'), Rakitić, Iniesta (Denis Suárez 80') – Vidal (André Gomes 80'), Luis Suárez, Messi
Ławka FC Barcelony: Cillessen, Piqué, Sergio, Denis Suárez, Paco Alcácer, Digne, André Gomes

Girona FC: Gorka, Ramalho, Bernardo, Juanpe, Maffeo (Moreno 78'), Aday (Mojica 69'), Pere Pons, Douglas Luiz, Aleix García, Portu Olunga (Kayode 60')
Ławka Girony FC:
Bono, Mojica, Granell, Stuani, Marlos, Kayode, Borja García

Gole: 0-1 (Adaya sam. 17')

0-2 (Iraizoz sam. 48')

0-3 (Suárez 69')

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Vidal w przeciwieństwie do Deulofeu ,więcej myśli na boisku.

@sevs: ale tylko troche więcej
« Powrót do wszystkich komentarzy