Sezon w pigułce

Eoren

15 kwietnia 2017, 19:49

1009 komentarzy

FC Barcelona

FCB

Herb FC Barcelona

3:2

Herb FC Barcelona

Real Sociedad

RSO

  • Lionel Messi 17', 37'
  • Paco Alcacer 44'
  • 42' (sam.) Samuel Umtiti 
  • 45' Xabi Prieto 

Barcelona pokonała Real Sociedad 3:2. Dzisiejszego wieczora na Camp Nou mogliśmy oglądać szaloną, otwartą i – nie oszukujmy się – beztroską grę. Fakt, iż w pierwszej połowie zobaczyliśmy pięć bramek w wykonaniu obu drużyn mówi sam za siebie. Dzisiejsze spotkanie było jak cały ten sezon w pigułce: dużo bramek, elektryczna obrona, wojna nerwów do samego końca. No i Leo Messi.

Przed Barceloną dwa arcyważne mecze – rewanż z Juventusem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów oraz ligowa potyczka z Real Madryt. Jednak przed nimi Duma Katalonii musiała zmierzyć się z Realem Sociedad San Sebastián. W obliczu zawieszenia Neymara miejsce w składzie otrzymał Paco Alcácer. Lucho zdecydował się także zapewnić odpoczynek Andrésowi Inieście, w linii pomocy zameldowali się więc Busquets, Gomes i Rakitić. W podstawowej jedenastce zawitał także dawno niewidziany Jordi Alba, zawodnik, który najbardziej ucierpiał na ustawieniu 3-4-3.

Po pierwszym gwizdku lepsze wrażenie sprawiała ekipa gości. Jeszcze w pierwszym kwadransie gry Sociedad miał dwie okazje bramkowe, po strzałach Yuriego i Oyarzabala. W pierwszym przypadku interweniował Piqué, w drugim przed stratą bramki uchronił Barçę ter Stegen. W odpowiedzi na te próby zameldował się Leo Messi, który najpierw pięknie zakręcił w indywidualnym rajdzie, by potem – po świetnej akcji Paco i asyście Suáreza – otworzyć wynik strzałem zza pola karnego. Po dwudziestu minutach otwartej gry znów przypomniał o sobie Argentyńczyk. Paco i Suárez przeprowadzili akcję, zakończoną strzałem Urugwajczyka. Tę próbę sparował Rulli. Golkiper Realu Sociedad nie zdołał jednak zatrzymać dobitki Messiego, który dopisał na swoje konto drugą bramkę. Wydawało się, że Barça zakończy pierwszą połowę z czystym kontem, jednak prawdziwe cuda zaczęły się tuż przed przerwą. Inigo Martínez ograł Sergiego Roberto i Gomesa, zaś jego strzał zdołał jeszcze odbić się od Umtitiego, nim trafił do siatki Blaugrany. Na to trafienie znów odpowiedzieli Messi i Paco; tym razem to Argentyńczyk podawał, a Hiszpan wykańczał akcję. Koniec? Bynajmniej. Golem do szatni okazał się dopiero wolej Xabiego Prieto. Pierwszą połowę naznaczyła nie tylko wyjątkowa bramkostrzelność i niefrasobliwość defensywy. Trybuny Camp Nou głośno udzielały wsparcia trenerowi, a także Gerardowi Piqué.

Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania La Real wypracował sobie minimalną przewagę w posiadaniu piłki, notując 51% do 49% Barçy. Wtedy, po okresie dobrej gry podopiecznych Eusebio, Lucho zdecydował się na pierwszą zmianę, wprowadzając na boisko Iniestę za Andre Gomesa. Dziesięć minut później Paco Alcácera zastąpił Denis Suárez. Hiszpański napastnik, który znalazł się na boisku ze względu na zawieszenie Neymara, wykorzystał swoją szansę. Paco miał udział w każdej z trzech bramek, jakie zdobyła Barca. W samej końcówce regulaminowego czasu gry rajd Leo zakończył się starciem w polu karnym z Illarrą, jednak arbiter nie odgwizdał przewinienia. Barcelonie nie udało się podnieść wyniku i wojna nerwów trwała do końca. Prócz Alcácera i – co oczywiste, – Messiego, występ na duży plus po raz kolejny zaliczył Sergi Roberto. Teraz pozostaje czekać na dwa mecze, które mogą rozstrzygnąć losy całej temporady w wykonaniu Barçy.

REKLAMA

Poleć artykuł

Komentarze (1009)

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Messi musi być skrzydlowym, rozgrywającym, bombardierem, wszystko na raz. To pokazuje kto jest nr 1 na świecie
konto usunięte

@sporting3: w bramce przy karnych tez pewnie da rade

@StarVew: Dokładnie:d

@sporting3: To pokazuje również ze inni zawodnicy robia na boisku za mało

@sporting3: Nie kto jest numerem jeden, a jak słaba jest kadra. Głupi zarząd stwierdził, ze jak będziemy mieć najlepszych snajperów to wszystko wygramy. Barcelona natomiast słynęła przede wszystkim z najlepszej pomocy na świecie. Do tego stabilna obrona i wszystko by grało, bo z przodu nawet średniak wykorzysta pare setek w meczu.
« Powrót do wszystkich komentarzy