W meczu Atlético z Barçą sędzia Mateu Lahoz na szczęście nie był postacią pierwszoplanową. W kontrowersyjnych sytuacjach arbitrer podejmował raczej słuszne decyzje i, co najważniejsze, nie wpłynął na rezultat spotkania.
Do najbardziej kontrowersyjnych sytuacji z meczu należała akcja z 28. minuty. Leo Messi otrzymał piłkę na skraju pola karnego i mocnym uderzeniem starał się ją posłać do bramki. Oblak zdołał odbić futbolówkę, ale tuż przed nim czuwał Luis Suárez. Po małym bilardzie w polu karnym Urugwajczyk wpakował piłkę do siatki. Sędzia słusznie nie uznał tej bramki, o czym na antenie Radia Marca opowiedział były sędzia Andujar Oliver: „to dobra decyzja arbitra. Luis Suárez faulował Oblaka. Urugwajczyk podczas ataku na piłkę kopnął bramkarza Atlético. W dodatku wydawało się, że napastnik zagrał piłkę ręką”.
Zawodnicy Barçy mieli pretensje do sędziego również przy bramce Diego Godína. W tej sytuacji znajdujący się na bliższym słupku Saul był na pozycji spalonej. Pomocnik co prawda nie brał czynnego udziału w akcji, jednak według Katalończyków utrudniał im interwencję. Przy golu Godína odgwizdania rzutu wolnego domagał się także Sergio Busquets, który był pociągany przez strzelca bramki. Urugwajski obrońca utrudniał pomocnikowi Barçy wyskoczenie do góry i wybicie piłki zmierzającej wprost na jego głowę. Mateu Lahoz nie zgodził się z żadną z tych interpretacji i wydaje się, że ponownie to on miał rację, szczególnie jeśli chodzi o pozycję spaloną Saula.
Komentarze (27)
przeciez wlasnie UCZESTNICZYL w grze bo wyskoczyl do pilki na pierwszym slupku! gol byl nielegalny.
zresztą sam niepotrzebnie tego wolnego sprokurował