Kontrowersje po meczu z Realem Sociedad

Łukasz Lewtak

19 stycznia 2017, 23:44

AS

26 komentarzy

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Króla pomiędzy Realem Sociedad a Barceloną piłkarze obu drużyn mieli spore pretensje do sędziego Gonzáleza Gonzáleza przy okazji kilku sytuacji, które przeanalizowały hiszpańskie media.

Najpierw gospodarze domagali się przyznania im rzutu karnego po rzekomym zagraniu ręką Digne’a, lecz w tej sytuacji sędzia nie miał podstaw do podyktowania jedenastki, ponieważ piłka po uderzeniu Xabiego Prieto nie dotknęła ręki Francuza. Następnie arbiter niesłusznie przerwał groźną akcję Realu Sociedad, odgwizdując pozycję spaloną Zurutuzy.

W drugiej połowie piłkarze gospodarzy domagali się pokazania drugiej żółtej kartki Leo Messiemu, lecz sędzia uznał, że Argentyńczyk nieumyślnie przeszkodził rywalom w szybkim rozegraniu rzutu wolnego i nie wyrzucił go z boiska.

Warto także dodać, że sędzia mógł podyktować drugi rzut karny dla Barcelony. Przewinienie Elustondo na Neymarze na początku meczu było ewidentne, lecz w drugiej połowie arbiter również miał podstawy do wskazania na wapno po tym, jak Rulli zatrzymywał Brazylijczyka w szesnastce. W tej sytuacji z całą pewnością doszło do kontaktu pomiędzy bramkarzem Realu Sociedad i napastnikiem Barçy, lecz sędzia uznał, że zagranie Rulliego nie powinno skutkować przyznaniem gościom rzutu karnego.

W samej końcówce podyktowania rzutu karnego dla Barçy domagał się również Piqué, którego uderzenie ręką zatrzymał zawodnik gospodarzy. Zdjęcia pokazują, że sytuacja ta nie była tak oczywista i sędzia miał prawo zezwolić na kontynuowanie gry.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Absolutnie nie było karnego w drugiej sytuacji Neymara. Biegł, ile fabryka dała i tylko na to (na kontakt) liczył, bo akcja była stracona po pierwszej próbie, a on sam miał za daleko. Mało tego, piłka była tak mocno wypuszczona, że nie było ŻADNYCH szans na jej przejęcie po minięciu bramkarza.

Proponuję Redakcji nie robić ślepych tłumaczeń takich krótkich tekścików (szczególnie z madryckich dzienników), ale na bazie takiego 'artykułu' rzeczywiście opisać pozostałe sytuacje lub opatrzyć jakimś komentarzem te wymienione.

Messi nie stał za blisko, podłożono mu piłkę pod nogi. Niemniej, jego zachowanie to momentami błaganie o kartkę. Na trudnym terenie jest 0:1, a on robił wszystko, żeby podgrzać atmosferę. To nie powinno mieć miejsca, to nie 5:0 u siebie z Las Palmas, żeby mieć nos w górze. W '10' to już mogło skończyć się różnie.

Dobrze, że tym razem specjalnie na tym nie ucierpieliśmy (wynik) bo mogło być różnie.

Żeby Messi czy Ronaldo dostali czerwoną kartkę nawet zasłużoną to sedzia musiałby być bardzo odważny z jajami

Szkoda ze kopa korkiem w twarz Umtitiego niewidzial

Ta decyzja ze spalonym to jedna z najgorszych jakie widzialem w zyciu...

Messi coś wczoraj nie w sosie był, dawno go takiego nie widziałem, praktycznie to się u niego nie zdarza :D
konto usunięte

Mysle ze Messi bardziej zasluzyl na kartke za wejscie w koncowce niz za przeszkodzeniu w wolnym ;) no i zapomnieliscie o faulu suareza bez pilki tez w doliczonym czasie gry ;) Plus odgwizdany spalony Zurutuzy.

Jak juz piszecie takie artykuly to chociaz podawajcie wszystkie, a nie tylko wybrane bledy. (chociaz jak dla mnie artykul bez sensu, bo jedyne co daje to wieksza niechec do arbitrow, ktira i tak jest za duza)

Wg mnie sędzia, pomimo kilku wpadek, wcale nie zaliczył złego meczu. Najgorsza ze wszystkich decyzji, jak dla mnie, to spalony Zurutuzy, ale to wina liniowego, nie głównego - główny zawsze będzie ufał pomocnikom, bo nie widzi tych sytuacji. Natomiast ja nie wiem, jak liniowy się tam dopatrzył spalonego. Nasze szczęście, że tak się stało. I nasze szczęście, że Messi nie wyleciał, bo to co on dziś odwalał, to wołało o pomstę do nieba. Drugiego karnego też bym nie odgwizdał, tak samo jak zagrania ręką.

Pierwszy raz dziękuję Gonzalezowi Gonzalezowi dlatego że gdyby był inny sędzia to Messi by dostał swoją pierwszą czerwoną kartkę w Barsie (co jak co ale powinno być czerwo)

To jakiś cud, że Messi nie dostał czerwonej w tym spotkaniu.