La Masía opiera się klubom z ligi angielskiej

Julia Cicha

22 sierpnia 2016, 18:32

Sport

12 komentarzy

Jak co roku największe kluby ligi angielskiej przyglądają się perłom w szkółce Barcelony. Jordi Roura, Aureli Altimira i Pep Segura próbują zatrzymać utalentowanych graczy, mimo świetnych ofert z zagranicy.

W tym roku skupiono się szczególnie na szesnastolatkach. Sergio Gómez, Jandro Orellana, Abel Ruis, Miranda i bramkarz Rojas otrzymali oferty z Premier League, ale ostatecznie postanowili zostać. Gómez nie przedłużył jeszcze umowy, ale brakuje już tylko podpisu. W takiej samej sytuacji jest Orellana.

W ten sposób Barcelonie udało się zatrzymać wszystkich obiecujących zawodników. Projekty klubu są kontynuowane mimo ciężkiego roku spowodowanego sankcją FIFA. Drużyny zaczęły już presezon. Najpierw odbędą treningi w Prades, a następnie rozpoczną podróże po świecie. Infantil B prowadzony przez Sergiego Milę poleciał dziś do Tokio.

Kolejną dobrą wiadomością jest wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Sprawi to, że angielskie kluby będą mogły pozyskiwać zawodników dopiero po ukończeniu przez nich 18 lat. Tacy piłkarze jak Pablo Moreno, Xavi Simons, Marc Pelaz, Álex Rico czy Éric García nie otrzymają w najbliższym czasie ofert i będą mogli rozwijać się w Barcelonie.

La Masía była i nadal powinna być dużym wsparciem dla pierwszej drużyny Barçy. Przykładami dla kolejnych pokoleń graczy mogą być Sergi Samper, który przeszedł do pierwszej ekipy, oraz Aleñá, który był z zespołem w czasie presezonu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Po co będą odchodzić do kraju gdzie nie korzysta sie z juniorów, tylko wydaje w jedno okienko transferowe prawie 1 mld euro na wzmocnienia?!

Mam nadzieje, że gdzieś tam w zakamarkach La Masii kryje się kilka talentów na miarę Iniesty, Busquetsa, Xaviego czy Messiego

Xavi Simons??



Thx Brexit:)

Brexit to świetna informacja... kurek z hajsem dla ich futbolu oby się zakręcił...

Po pierwsze bardzo fajnie, że młodzi zostają u nas, pomimo niepokojących głosów dot. prowadzenia szkółki w ostatnich latach, które do nas dobiegały. Wiadomo, że osiąganie najlepszych na świecie wyników temu sprzyja, ale musimy przy tym wprowadzać więcej "swoich" do drużyny, żeby młodzi widzieli, że mają szanse w pierwszym zespole. Bez tego Ci najlepsi zaczną w końcu nas opuszczać, a my możemy nie doczekać następnych Puyolów, Xavich i Iniestów. Niestety, ale ostre zakupy "lat 22" takiej polityce szkodzą. Jest to jeden z nielicznych negatywnych aspektów, który trzeba jakoś zbilansować.

Po drugie bardzo dobrze, że angole uwiedzeni przez populistów będą teraz odczuwać tego skutki na najróżniejszych (nawet piłkarskich) polach. :) Może da to do myślenia innym. :)
konto usunięte

Ciekawe kiedy ktos w koncu zmieni prawo w Hiszpanii tak, żeby chronic szkólki przed podkradaniem zawodnikow. O ile Real i Barca zawsze sobie moze kogos kupic o tyle biedniejszym teamom zabiera sie "żywą gotówkę".

Nie ma to jak podkradać Barcelonie młodziaków.
Płacisz mało albo w ogóle i masz grajka z dobrym skilem technicznym.
Żyć nie umierać.