Wygrana w bólach

Makaj

20 lutego 2016, 15:10

1556 komentarzy

UD Las Palmas

LPA

Herb UD Las Palmas

1:2

Herb UD Las Palmas

FC Barcelona

FCB

  • Willian Jose 10'
  • 6' Luis Suárez 
  • 39' Neymar Jr 
  • Sobota, 20 lutego 16:00
  • Gran Canaria
  • Eleven

FC Barcelona, mimo że rozegrała kiepskie spotkanie na Estadio Gran Canaria, wygrała 2:1 i zainkasowała kolejne bardzo ważne trzy punkty.

Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla gości z Katalonii: już w szóstej minucie Iniesta uruchomił lewą stroną Jordiego Albę, ten dośrodkował w pole karne, a Luis Suárez ze stoickim spokojem wykończył akcję, dając Barcelonie prowadzenie.

Nie minęło jednak 180 sekund, a na tablicy wyników już widniał remis, gdy w sytuacji sam na sam z Bravo nie pomylił się Willian José. Co prawda Dani Alves reklamował pozycję spaloną Brazylijczyka, ale powtórki pokazały, że linię spalonego złamał Alba.

Dzięki zdobytej bramce gospodarze złapali wiatr w żagle. Gra toczyła się w większości na połowie Barcelony, niemniej jednak piłkarze Las Palmas nie byli w stanie zagrozić bramce Bravo. Goście z kolei spokojnie konstruowali swoje akcje, nie kwapiąc się do huraganowych ataków. Najlepszą okazję miał w 28. minucie Suárez, ale po kapitalnym dośrodkowaniu Messiego Urugwajczyk w wybornej sytuacji strzelił głową obok słupka.

Na kolejną dogodną okazję zgromadzeni na Estadio Gran Canaria kibice czekali do 38. minuty i od razu była to sytuacja bramkowa. Luis Suárez ograł obrońcę i zagrał do Messiego. Strzał Argentyńczyka obronił Varas, ale wobec dobitki Neymara był już bezradny

Drugą połowę Barcelona powinna rozpocząć podobnie jak pierwszą, czyli od zdobycia gola. Dwustuprocentową sytuację miał Suárez, który znalazł się dwa metry przed bramką Varasa, ale trafił wprost w golkipera gospodarzy.

W 60. minucie o włos od wyrównania była ekipa Las Palmas, gdy do odbitej przez Bravo piłki dopadł Willian José, ale na szczęście dla gości brazylijski zawodnik trafił w boczną siatkę.

Dwadzieścia minut przed końcem Luis Enrique zdecydował się na drugą zmianę (w przerwie Rakitić wszedł za Turana) i w miejsce Sergiego Roberto na murawie pojawił się Vermaelen. Belg miał za zadanie wzmonić nie najlepszą dzisiejszego popołudnia formację obronną.

W ostatnich minutach spotkania o szybsze bicie serca kibiców Barcelony przyprawili napastnicy Las Palmas. Szczególnie aktywny był wprowadzony w drugiej części Sergio Araujo (były zawodnik Barcelony B), który najbliżej pokonania Bravo był w 83. minucie, ale piłka po jego uderzeniu minimalnie minęła słupek bramki strzeżonej przez Chilijczyka.

Barcelona cierpiała, ale ostatecznie wywiozła z Wysp Kanaryjskich komplet punktów, dzięki czemu - przynajmniej do jutra - powiększyła przewagę nad rywalami. Teraz ekipa Luisa Enrique skupia się już tylko i wyłącznie na wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Arsenalem.

UD Las Palmas: Javi Varas, David García, Aythami, Bigas, Garrido, Tana, Roque Mesa, Momo, Jonathan Viera, Willian José, El Zhar.

Barcelona: Bravo - Alves, Mascherano, Mathieu, Alba - Arda, Sergi Roberto, Iniesta - Messi, Suárez, Neymar

Rezerwowi: Ter Stegen, Vidal, Bartra, Vermaelen, Rakitić, Munir, Sandro

Transmisja spotkania na żywo w STS TV

REKLAMA

Poleć artykuł

Komentarze (1556)

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ja wiem czemu Ronaldo tak strzelił karnego. Ale nie mogę powiedzieć.

Aby tak dalej Barca

Mistrzostwo coraz bliżej :)

Fakt jest taki, że jakakolwiek krytyka naszej drużyny spotyka się tu ostatnio z masową histerią. Złego słowa nie można powiedzieć. A prawda jest taka, że naprawdę nie gramy ostatnio dobrze. Tak jak już pisałem w ciągu najbliższego tygodnia przyjdą 2 testy. Zobaczymy wtedy czy nasza drużyna to ta z meczu z Valencią i Bilbao (w lidze), czy ta z Las Palmas czy Levante.

Oglądam Eleven tylko dlatego, że leci tam BBVA. Wczoraj już nie dało się słuchać komentatorów jak narzekali, że nie idzie po myśli Barcy, ba! że to Las Palmas jest w lepszej sytuacji chociaż przegrywali.. halo, Barca prowadziła więc szło po jej myśli bo miała 3 pkt a to jest najważniejsze, panowie zachowywali się tak jak niektórzy kibice na tej stronie co chcą w każdym meczu po 5 bramek, ehh... ;) tak to jest jak nasi chłopcy rozpieszczają nas wynikami 6:1, 7:0 :P

To Banega z nami za żółte kartki nie zagra za tydzień
konto usunięte

Cieszę się z wygranej. Zauważam jednak słabszą współpracę między MSN; a jeszcze słabszą linię pomocy, nie mówiąc o obronie. To ogólne zmęczenie, myślę dało taką, a nie, jak przywykliśmy, grę. Mecz we wtorek też mógł już zaprzątać uwagę zawodników.

Mozecie sie nie zgodzic ale Las Palmas dzis zajebiscie zagralo :). A Barca oszczędzała siły przed starciem z Arsenalem.

Las Palmas postawiło się, ale najważniejsze że wygraliśmy

Chociaż wczoraj Las Palmas zasłużyło na punkt, to bardzo się cieszę że go nie zdobyli. Nie chodzi o trzy punkty dla nas, tylko o to że ligę gra się cały sezon, a nie robić sobie reklamę z mega silną drużyną raz na sezon. Jeżeli graliby tak cały sezon jak wczoraj, to mogliby zajmować lepszą pozycję w lidze, zwykłe patałachy.
konto usunięte

Ten mecz to byla tragedia w naszym wykonie. Ale gdyby Suarez wykorzystal 1 z tych kilku 100 i wygralibysmy 3:1 to nie bylo by takiego placzu. Bo jak na las palmas to wygrana i gra slabiutka. Dzisiaj smietankowi nastukaja maladze i bedzie porownanie ich goleady do naszego slabego stylem i wynikiem zwyciiestwa 2:1 nad malaga..
konto usunięte

Na ocenę dobrą to zasługiwali ich rywale a to co ja widziałem to były miernoty co dopiero co wyszli z zakrapianej imprezy.Jednym słowem wszyscy mieli ołów a nie korki na nogach.Żadnej udanej indywidualnej akcji.Po gwiazdach takiego formatu można by spodziewać się chociaż pewnego przyzwoitego minimum,na tak gówniany występ nie ma usprawiedliwienia-powinni ludziom zwrócić za bilety;trasa+ mecz].
Jedynie szczęście ich uratowało musieli coś zjeść niestrawnego bo to po prostu jest nie do uwierzenia by drużyna która nie ma sobie równych grała tak fatalnie i to przez całe spotkanie.Oby pozbyli się tej czkawki przed LM bo polegną z pewnością.

Do kasacji post!

Zajrzałem pod 'Wystaw oceny'. Boże co za noty... Czy według Was nikt nie zasłużył na ocenę choćby dobrą? Chyba oglądałem inny mecz...

Prawda jest taka, ze te dwa najblizsze mecze pokaze w jakiej jestesmy w formie ;)
konto usunięte

Hm

"Matka, gdy rodzi, boleje, później płacz w śmiech się obraca". Będzie dobrze.
Tytuł artykułu doskonale odzwierciedla nasza wczorajszą grę. Podczas tego meczu ktoś nad nami czuwał. Las Palmas stworzyło sobie tyle sytuacji, że coś wpaść musiało ,ale jednak się to nie udało i całe szczęście. Oczywiście wygrana powinna cieszyć, ale jakoś nie potrafię. W ostatnim czasie nasza obrona gra katastrofalnie. Cała masa błędów przez, które możemy tracić bramki. Chyba dopadło nas lekkie zmęczenie. Trochę mnie to niepokoi bo przed nami mecz z Arsenalem i to na Emirates Stadium. Oni mogą nasze błędy w defensywie doszczętnie wykorzystać mimo, że to my jesteśmy faworytem tego dwumeczu. Na plus mogę zaliczyć chyba tylko Luisa a akrobatyczną interwencję w obronie Thomasa można śmiało nazwać ''latającym Holendrem.'' Fajnie to wyglądało. Panowie czas wziąć się w garść bo przed nami ważne spotkanie w którym nie możemy grać tak jak z Las Palmas. Póki co chwila odpoczynku i lecimy z tematem.
VEB!!!

Przeginamy pałę. Mamy ostatnio naprawdę masę szczęścia, mogliśmy na tym etapie mieć w ostatnich meczach co najmniej z 6 punktów mniej i nikt nie mógłby mieć wielkich pretensji. Mecze z Malagą, Atletico (tu graliśmy prawie połowę 11 na 9 i nie potrafiliśmy "zabezpieczyć" meczu), Levante, Las Palmas i nawet z Celtą mogły potoczyć się zupełnie inaczej. I tu nie chodzi o niskie wyniki, biorę w ciemno 1-0 w każdym meczu. Niepokojące jest to, że długimi momentami dajemy się zdominować rywalowi i jeżeli w meczu np z Bilbao da się to wytłumaczyć, to z Las Palmas jest to już niepokojące. Trąbię i będę trąbił dalej, mimo że jestem za to krytykowany. Nie mamy jakości w pomocy. Nie mamy lidera. Jeszcze jak gra Busquets, wygląda to nieźle, bo przynajmniej trzyma grę defensywną. Ale bez niego jest chaos. I rozumiem że zmienił się nasz system gry, czyli piłka do MSN i oni sobie poradzą. Ale jeżeli tak stawiamy sprawę, to musimy zabezpieczyć tyły, a z tym jest też bardzo słabo. Aż strach pomyśleć co by się stało jakby nam ktoś z MSN wypadł...
Teraz mamy mecze prawdy z silnymi rywalami. Okaże się czy to tylko odpuszczanie, czy naprawdę jest słabo. Chętnie odszczekam wszystko to, co tu napisałem po 2 dobrych meczach z Arsenalem i Sevillą. A już niedługo Real.

Dopiero dochodzi do mnie jak trudny okres się zbliża. Nie chodzi tylko o to, że mecze będą rozgrywane co 3-4 dni, ale raczej o trudności tych meczów. Teraz Arsenal i Sevilla, tylko pozorne wzięcie oddechu, na jeszcze trudniejszy "maraton", który może przesądzić o końcowym rezultacie w Lidze (zwłaszcza mecze z Villarreal i białymi). Barcelona musi zacząć odzyskiwać swój oełen blask, żeby wyjść z tego jak, jakbyśmy wszyscy sobie życzyli, ale też Lucho musi zacząć stosować rotacje w meczach ligowych, nie tylko z najniższymi miejscami, bo drużyna może być w pewnym momencie zajechana. Zauważmy, że rozegrali w tym sezonie kilka meczów wiecej, niż Real i Atletico.

Kolejny luty kolejny spadek formy :D

lepiej wygrać 1-2 przy słabej grze niż przy pięknej remisować !

Bardzo cieszy wygrana ale bez komentarza strzał Suareza czy Neymara. Sprawiedliwie to Messi był najgorszy. Same straty może jeden udany drybling to wszystko ale tak jak pisze bardzo cieszy wygrana i to się liczy
konto usunięte

rozumiem chemię pomiędzy Messim i Suarezem, ale to jak często w dogodnych sytuacjach pomijają Neymara zaczyna być frustrujące i żeby nie odbiło się to na Jego przyszłości. Takich sytuacji jak ta z 89 minuty w każdym meczu są po 3 lub 4 sytuacje. Coś jest nie tak, martwi mnie to bardzo i zaczynają mnie wku*wiać :/

Zagrali trochę na stojąca :/ Mam nadzieje że oszczędzali siły na Arsenal i tam zagrają tak jak potrafią ;)

Scenariusz idealny na następny tydzień: jutro obie ekipy z Madrytu tracą punkty, a z tydzień remisują w derbach, na co Barca odpowiada zwycięstwem nad Sevillą. Wtedy mistrzostwo mamy już prawie w kieszeni!

Bardzo się cieszę z wygranej, bo sukces rodzi sie w bólach... Aczkolwiek za ostatnią akcję, w której Neymar strzelał zamiast podawać powinien dostać dobrą reprymende od Lucho i kapitana, Iniesty! Takie zachowanie przy takim wyniku jest nieodpowiedzialne i niedopuszczalne... Tym barsziej ze Las Palmas poszlo z kontrą i znajdowali sie w polu karnym Bravo...

wole meczyc sie z las palmas i na koniec miec 3 pkt niz na nich sie wymeczyc i nie miec sily z Arsenalem. Powinnismy tutaj gloryfikowac zawodnikow,ze Ci mimo tego,ze wyszli na boisko z mysla "jakby tutaj sie przed wtorkiem nie zmeczyc i nie przegrac" wywiezli z dalekich kanarow 3 pkt. Dla mnie to jest sukces. Jesli wygraja z Arsenalem to bede w siodmym niebie. Spojrzcie na inne zespoly, ktora druzyna tak rozpieszcza kibicow co Barca? a i tak sa dla mnie nie zrozumiale negatywne komentarze

Zagraliśmy słabo okej, ale to nie zmienia faktu, że odskakujemy rywalom, podtrzymujemy piękną serie i uniknęliśmy kontuzji. Ja jestem zadowolony. Nasi nie są robotami, takie mecze też trzeba umieć wygrywać. Za dużo ludzi głupio myśli, że każdy mecz będziemy kończyć z manitą.

oczy bolały w końcówce meczu - obrona częstochowy :D

Na szczęście z dobrymi drużynami gramy bardzo dobrze. Być może to kwestia lekceważenia? A może wciąż ciągnie się za nami to kiepskie wejście w sezon. Jeśli jednak z Arsenalem zagramy na wysokim poziomie, to potwierdzi to moją tezę - jeśli Barca wychodząc respektuje rywala, gra o niebo lepiej. Niby nie odkrywcze, ale chyba prawdziwe.

Meczu nie widziałem, ale po skrócie widzę , że dzisiaj Barca ładnie jechana była. Co za poziom. Porażka.

Uważam że najważniejsze w takich meczach jest wynik. Nikt na końcu sezonu nie będzie pamiętał o stylu gdy znów wszystko wygramy. :-)
Średnio na temat, ale : Halilović kolejna asysta ;)

Dzisiaj może nie było super ale z arsenalem będzie git :D

Tytuł powinien brzmieć : Mistrzostwo coraz bliżej , a nie jakieś Wygrana w bólach..
Wieczne wygrane po 5 , 6 -0 nie będą ...

Zaraz zacznie się polemika czy Barca przypadkiem nie okazała braku szacunku do Las Palmas, bo wygrali tylko 2:1;-)

wystarczyłoby, żeby Suarez wykorzystał chociaż połowę swoich świetnych sytuacji a wynik byłby rozstrzygnięty w miarę wcześnie... Niestety dzisiaj El Pistolero grał w rosyjska ruletkę

Po dzisiejszym meczu można powiedzieć, że najważniejsze jest zwycięstwo i trzy pkt, kolejne spotkanie w ligowym terminarzu możemy odhaczyć :D Gramy teraz co trzy dni, ciężki okres przed drużyną. Mam nadzieję, że to jedyny mecz w którym złapaliśmy zadyszkę. Teraz czas na LM i mecz z Arsenalem

Niestety, zlekceważyliśmy rywala. Wyglądało to tak, jakby głównym celem Barcy była strata jak najmniejszej ilości sił przed meczem z Arsenalem, a zwycięstwo było zakładane z góry. Oczywiście teraz się udało, ale jeśli częściej będziemy TAK podchodzili do meczy ze średniakami czy słabymi drużynami to w końcu noga się powinie. A szkoda tracić punkty na łatwych terenach - możliwość wpadki, z dwojga złego, lepiej zostawić na mocniejszych przeciwników.

Skomentować chcę tylko grę obrony - to była tragedia. Zero koncentracji, głupie błędy, kardynalne pomyłki, ciągłe żenujące próby wymuszenia odgwizdania pozycji spalonej... Cały blok do modernizacji po sezonie - Pique i Mascherano w końcu muszą mieć zmieników, którzy WYMUSZĄ na nich ciągłe skupienie na boisku. To samo Alba, nie wspominając o Danim (boję się, że jednak Vidal to nie ten poziom co trzeba).

Jak zagrał Roberto na defensywnym? Pytam się bo nie miałem okazji obejrzeć meczu

Wygrywamy. I to jest najważniejsze, a piękno powinno przyjść w decydującej fazie sezonu.

To nie był dobry mecz Barcelony. Najważniejsze jednak 3 punkty, które przybliżają nas do Mistrzostwa. Dzisiaj brakowało skuteczności, dokładności i koncentracji. Jednak nie zapominajmy, że Barca gra od 30 grudnia zeszłego roku, praktycznie co 3 dni. Zostały nam 3 mecze by zakończyć ten morderczy maraton. Arsenal,Sevilla i bodajże Rayo. Na chwilę obecną jesteśmy Liderami z 9 pkt przewagi nad Atletico i 10 nad realem. Nie przegraliśmy 32 meczów z rzędu a indywidualnie L uisito jest na dziś Pichchi La Liga i prowadzi w klasyfikacji Zło ego Buta. Umiejmy to docenić :)

Jesteście niemożliwi w przerwach meczu. Przygotujcie się na to, że w końcu kiedyś przegramy, zwyczajnie w świecie, wiem że dla niektórych to będzie niedopuszczalne. Ale cóż, zdarza się, nie ma drużyny, która wygrywa wszystko do końca. Z drużyną się jest, a nie bywa.
PS Takimi meczami zdobywa się mistrzostwo.

Co zrobił neymar w ostatnich minutach? nie ogladałem meczu do końca

Kolejne 3 pkt, kolejny jeden mecz mniej do mistrzostwa

Gra bardzo slaba, ale zbytnio mnie to nie martwi. Byc moze to mala zadyszka, bo co roku zdazaja nam sie takie okresy i jest to zupelnie normalne. Nie mozna grac w optymalnej formie caly sezon, wazne ze mimo wszystko zdobywamy komplet punktow, a z Arsenalem wyjdziemy w najlepszym skladzie i motywacji nam na pewno nie zabraknie, bo to LM i zapewniam was, ze kazdy z naszych zawodnikow we wtorek da z siebie wszystko. O awans jestem spokojny, w lidze idziemy krok po kroku w strone mistrzostwa i kazda druzyna na swiecie chcialaby byc na naszym miejscu. Zrobilismy swoje, a jutro mozemy na spokojnie przygladac sie poczynaniom Atleti i Realu. Spora szansa na straty punktow, ale jesli nie to bez nerwow, i tak mamy juz duzą przewage, a za tydzien derby Madrytu i tam juz na pewno ktos straci punkty(licze, ze to bedzie Real).

Najważniejsze są trzy punkty. Teraz muszą się martwić Atletico i Real. Nie będą mieli jutro łatwo a w kolejnej kolejce grają przeciwko sobie. Ciekawy jestem czy zgubią jutro punkty.

Takimi meczami wygrywa się mistrzostwo , nie ma co narzekać najważniejsze są 3 punkty. Teraz Arsenal i jazda z nimi . VeB!

Mecz na 30% możliwości. Az nadto widoczny tryb oszczednosciowy. Widac wyraźnie ze myślami byli w Londynie. Nie ma co dramatyzować ze spadek formy itp. Nie każdy mecz bedzie kończył sie goleada. Mysz grać ekonomicznie by za wcześnie sie nie wypompowac. Zobaczycie ze i we wtorek i w meczu z Sevillą to będzie ta stara najlepsza Barca. Nie da sie grać non stop na 100% zrozumcie to wreszcie

Mecz moze nie byl slaby tylko skutecznosc slaba. Ale wygrywamy kolejny mecz i to jest wazne.

Dublet prawie w kieszeni.
Komentarz usunięty

Wygraliśmy na wyjeździe 1;2, a Arsenal u siebie zremisował 0:0. A tutaj można przeczytać komentarze, że z taką grą to Kanonierzy nas zniszczą, o jakichś wstydach, lamentach i tego typu tekstach:O No ludzie, wyjdźcie na powietrze, może się uspokoicie. Od tych cudów jakie nasz klub wyprawia w głowach wam się poprzewracało.

Mam nadzieję, że Suarez znowu nawdycha się angielskiego powietrza i rozstrzela Arsenal.

Takie gorsze mecze się zdarzaja, musimy się jednak cieszyć, że potrafimy te mecze wygrywać. Jutro kibicujemy Maladze i Villarealowi.

Trzeba to sobie powiedzieć wprost. Malaga i Villarreal jutro mogą sprawić. że tytuł mistrzowski będzie na wyciągniecie ręki.

Na wyjazdach gramy piach i taka jest niestety prawda !Jedyny naprawdę dobry mecz rozegraliśmy w Madrycie a resztę na stojąco i w bólach .Ale o co tam jeszcze parę punktów i mamy mistrza !He

Bardzo ważne 3 punkty.
Suarez mógł co prawda szybciej zakończyć ten mecz dopisując co najmniej 3 gole na swoje konto i odskoczyć Cristiano w klasyfikacji strzelców ale chociaż były emocje do samego końca ;)
konto usunięte

Napisałem, takimi meczami zdobywa się mistrzostwo. Minęło 10 minut a co mówi Suarez?

Tutaj nie ma zadnego spadku formy o ktorym niektorzy pisza. Widac bylo ze sily sa oszczedzane na wtorkowy mecz z Arsenalem. Z Kanonierami zagramy z wiekszym zebem i determinacja i na pewno ten mecz bedzie inaczej wygladal niz z Las Palmas.

To co zrobił Neymar w ostatnich minutach nie powinno mieć nigdy miejsca .