Po zakończeniu meczu z Sevillą krótkiego wywiadu udzielił stoper FC Barcelony Javier Mascherano, który okazał swoją radość ze zdobytego Superpucharu Europy.
– To było spotkanie, jakie rzadko się widuje. Oprócz radości ze zdobycia pucharu towarzyszy nam także frustracja z powodu tego, że mieliśmy mecz pod kontrolą, a następnie to utraciliśmy i wynik był zagrożony. Jesteśmy zadowoleni z tytułu, lecz popełniliśmy wiele błędów, które mogły skomplikować nam życie – zauważył środkowy obrońca Barçy.
– Pozwoliliśmy Sevilli wrócić do gry, a nie można tego robić, gdy wygrywa się 4:1. Z takim wynikiem mieliśmy mecz pod kontrolą, lecz potem sami skomplikowaliśmy sobie sytuację. Na szczęście wygraliśmy i teraz świętujemy kolejny tytuł dla Barcelony – powiedział Argentyńczyk.
Na koniec Javier odniósł się do osoby Pedro Rodrígueza: – do tej pory ma Barcelonę w sercu i to udowodnił. To zawodnik stworzony do wielkich okazji, dotknięty przez boską różdżkę. Dzięki Bogu mamy go ze sobą.
Komentarze (52)
Nie rozumiem również tego, że mamy wielu ŚO,a dalej wystawiamy na tej pozycji Masche.
Rakitic dal dzis wode na mlyn dwoim krytykom I nic szczegolnego nie pokazal.
Za to Rudy po prostu przeszedl sam siebie. Tyle baboli dawno nie widzialem. Potwierdzil, ze na lewej czuje sie tak dobrze jak mizerny Mascherano.
Plusy? Wiadomo Messi, niezly Iniesta i decydujacy Pedro. Jednak dla mnie najwiekszym plusem byl Rafinha. Trzyma sie na nogach jak tur I technika nie zgorsza. Ta bramka powinna dodac mu skrzydel.
Osobny akapit poswiece Roberto. Nasz "obiecujacy od 4 sezonow" wieczny mlodzian gra tak az sie chce przelaczyc na inny kanal. Zero jakiejkolwiek inwencji. Odbior kiepski, szybkosc srednia a I sila nie imponuje. Niech Arda sie za niego przebiera I wchodzi na boisko bo chlopak po prostu juz 4 sezon wyglada na boisku jak zagubiony kurczak na autostradzie w godzinach szczytu.