Barcelona rozgromiła Córdobę w wyjazdowym meczu 35. kolejki hiszpańskiej La Liga 8:0. Hat-trick ustrzelił Luis Suárez, dwa gole zdobył Messi, a po jednym trafieniu dołożyli Neymar, Rakitić i Gerard Piqué.
Dzisiejsze spotkanie w Kordobie było rozgrywane w bardzo gorącej atmosferze i bynajmniej nie chodziło w tym przypadku o emocje, a o temperaturę. O godzinie 16 w Andaluzji temperatura dochodziła do 40 stopni i z tego względu decyzja LFP o rozegraniu meczu w takim okresie była dość niefortunna. Piłkarze nie wyglądali jakby takie warunki były nadmiernie uciążliwe, bo w pierwszych minutach spotkania mogliśmy obejrzeć dwa gole. Oba zespoły skonstruowały dość podobne akcje, tj. dośrodkowanie z bocznej strefy boiska i uderzenie z pierwszej piłki. Najpierw jednak Neymar strzelił zdecydowanie za wysoko, a w odpowiedzi Florin Andone główkował nad bramką Claudio Bravo.
W dalszej części meczu widać było jednak wyraźnie, że upał mocno doskwiera piłkarzom obu drużyn, a w grze Barcelony nie było tak dużej dynamiki jak w ostatnich spotkaniach. Zdobycie trzech punktów Blaugranie nie ułatwiało także bardzo defensywne ustawienie gospodarzy. W 27. minucie przebłysk swojego geniuszu zademonstrował Leo Messi. Minął przed polem karnym czterech obrońców, ale strzelił w sam środek bramki strzeżonej przez Juana Carlosa. Kilka chwil później Argentyńczyk popisał się kapitalnym dośrodkowaniem w pole karne, ale wychodzący na pozycję Neymar nie trafił czysto w piłkę i ta zamiast wylądować w siatce, odbiła się od słupka. Messi nie poddawał się i posłał kolejne kapitalne podanie w pole karne, tym razem do Rakiticia, który z całej siły huknął pod poprzeczkę i tym razem piłka trafiła do siatki gospodarzy. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego w pierwszej połowie na listę strzelców wpisał się Luis Suárez po kapitalnej asyście Andrésa Iniesty i do szatni Barcelona schodziła z dwiema bramkami przewagi.
Po wznowieniu gry Barça kontynuowała zdobywanie goli. Messi szybko dopiął swego i strzałem głową zdobył gola numer 100 dla Barcelony w tegorocznych rozgrywkach ligowych, wykorzystując piękne dośrodkowanie Daniego Alvesa. Kilka minut później Brazylijczyk ponownie precyzyjnie dograł w pole karne i swojego drugiego gola w tym meczu zdobył Luis Suárez. Urugwajczyk mógł kilka minut później zanotować asystę. Idealnie wyłożył piłkę na siódmy metr, ale Neymar nie miał swojego najlepszego dnia i nie trafił niemal do pustej bramki.
W 65. minucie zespół Luisa Enrique skompletował manitę, a na listę strzelców wpisał się Gerard Piqué, który wykorzystał dośrodkowanie Rakiticia z rzutu rożnego. Co ciekawsze był to trzeci gol głową z rzędu w tym meczu, co nie przytrafiło się Barcelonie od bardzo bardzo dawna. Kolejną akcję bramkową przeprowadził Pedro Rodríguez, który pojawił się na boisku za Ivana Rakiticia, i drugiego gola w meczu strzelił Leo Messi. Swoją bramkę zdobył także w końcu Neymar. Brazylijczyk wykorzystał jedenastkę, którą sam wcześniej wywalczył. Wynik spotkania ustalił Luis Suárez, kompletując hat-trick w końcówce spotkania.
Po takim meczu trudno dostrzec jakiekolwiek negatywy. Barça jest wyraźnie w bardzo dobrej dyspozycji i pozostaje mieć nadzieję, że w równie wyśmienitych nastrojach będziemy kończyć środowy pojedynek z Bayernem Monachium w półfinale Ligi Mistrzów.
Komentarze (6377)