Podczas dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Josep Maria Bartomeu przyznał, że po zakończeniu obecnego sezonu odbędą się wybory prezydenckie, w których zamierza startować. Ponadto prezydent odpowiadał na pytania dziennikarzy, dotyczące głównie ostatnich zawirowań w klubie.
– Chcieliśmy wypełnić mandat, klub potrzebuje stabilności, jednak w ostatnich tygodniach poziom napięcia nie jest odpowiedni do tego, by zarządzać klubem. Wydaje nam się to nieproporcjonalne, nie odpowiada rzeczywistości. To decyzja, którą podjąłem ja sam. Będziemy chcieli wystartować w tych wyborach – wyjaśnił swoją decyzję prezydent.
- Proszę przyszłych kandydatów, by działali odpowiedzialnie, w duchu fair play. Przyjdzie pora na debaty odnośnie kampanii. Do tego czasu proszę was o fair play oraz wsparcie dla klubu i drużyny. Najważniejsze jest, byśmy trwali w rozgrywkach. Walczymy o sukcesy, a ich podstawą jest wspólne wspieranie zespołu – dodał.
- Jako zarząd będziemy pracować tak jak zawsze, z myślą o tym, co najlepsze dla Barçy. Gdy rozpocznie się kampania wyborcza, powiemy, jakie są nasze plany – wyznał, podkreślając, że w tym sezonie mają jeszcze kilka ważnych tematów do rozwiązania, m.in. kwestie praw telewizyjnych czy relacji z Nike.
„Nowy dyrektor sportowy będzie miał DNA Barçy”
W odniesieniu do możliwych następców Andoniego Zubizarrety prezydent powiedział: - W ostatnich dniach widziałem, jakie rzeczy pojawiają się w mediach. Będzie to osoba, która już miała lub ma związek z klubem, która ma DNA Barçy, zna nasz futbol i sposób myślenia.
- Zubizarrecie zlecono reorganizację, ale w ostatnich tygodniach coś się zmieniło, nastąpiła utrata zaufania. Kiedy nie ma całkowitego zaufania, lepiej jest dokonać zmian – wyjaśnił decyzję o zwolnieniu Zubiego.
- Słowa Zubizarrety w Canal Plus nie były kluczowe („Moja posada jest do dyspozycji klubu” – przyp. red.), były dodatkową kroplą, ale nie decydującą. To są cykle, które mijają. Zubizarreta zrobił wiele dobrych rzeczy, niektóre nie były dobre, ale ja bardzo go doceniam. Zaufanie jednak spadło i będzie inna osoba, która zrobi to w inny sposób – dodał.
- Zubizarretę sprowadziłem ja, to była prośba Guardioli i to ja musiałem być tym, który się z nim pożegna. Ja mu zaufałem, dlatego jeśli straciłem do niego zaufanie, musiałem wziąć to na swoje barki. Są ludzie, którzy łączyli go z karą FIFA. Ja już mówiłem, że Zubizarreta nie ponosi żadnej odpowiedzialności za kwestie związane z sankcjami transferowymi. On nie odpowiadał za te transfery – zakończył.
Odnośnie następcy Zubiego, Bartomeu powiedział, że „trwają poszukiwania” i „nie ma pośpiechu”. – Nie szukamy nikogo z zewnątrz. Chcemy, by była to osoba znająca klub, nasz sposób gry, takiej osoby szukamy. O długości kontraktu porozmawiamy z nowym dyrektorem sportowym. Będzie on dłuższy niż do końca sezonu – wyjaśnił.
Nie zabrakło także pytań o odejście Carlesa Puyola z klubu. – Rozmawialiśmy kilka tygodni temu i powiedział mi: „prezydencie, na początku roku odchodzę”. To bardzo szczery człowiek. Powiedział, że ma nowe, inne projekty, związane ze światem futbolu, aby się kształtować. Kiedyś wróci do Barçy. Ta decyzja była już podjęta, wiedziałem o niej wcześniej – stwierdził.
„Postępowanie dyscyplinarne w sprawie Messiego? To całkowita nieprawda”
- Postępowanie dyscyplinarne w sprawie Messiego? To całkowita nieprawda. Nie wiem, kto to powiedział, ale miał złe zamiary, chciał skrzywdzić zespół. Nie możemy dementować wszystkiego, ale to jest coś poważnego i zaprzeczamy temu – wyjaśnił prezydent.
Mnóstwo pytań od dziennikarzy dotyczyło konfliktu największej gwiazdy drużyny z trenerem. – Kontaktowałem się z Messim i Luisem Enrique. To są rzeczy, które mają miejsce w szatni, i nie wtrącamy się do nich, choć, owszem, rozmawiam z zawodnikami i wszystko jest w porządku.
- Barcelona nie chce sprzedawać Messiego. Nie ma tematu. Messi postawił na Barçę wiele lat temu, przyjechał tu, stał się najlepszym piłkarzem na świecie i tak będzie dalej. Nie zdobędzie Złotej Piłki, ale ona mu się należy – zaznaczył stanowczo Bartomeu.
- Czy Messi jest szczęśliwy? Są rzeczy, których nie potrzeba wyjaśniać. Leo z tego roku to nie ten sam Leo co rok temu. Teraz ma ambicje, chęci i to jest dobra wiadomość dla culés – dodał.
Prezydent nie chciał jednak wyjawiać, o czym rozmawiał z zawodnikiem. – To, o czym rozmawiamy, musi pozostać między nami. Ja powiedziałem, jakie są moje spostrzeżenia.
- Messi to najlepszy piłkarz świata, ale u swego boku ma różne gwiazdy… Kadra tej drużyny jest cudowna. Messi jednak całe życie spędził w klubie, jest jej fundamentalną częścią, to nie ulega wątpliwości – odparł, zapytany o to, czy Argentyńczyk dominuje w zespole.
Na temat Luisa Enrique prezydent powiedział: - Odnawia drużynę, pracuje i nie ma żadnych wątpliwości, że jest to odpowiednia osoba, idealna, by być tu, gdzie jest. Ma przed sobą wiele pracy, musi rozwinąć wielki projekt. Celem jest grać dobrze i wygrywać. Bardzo podoba mu się bycie pierwszym trenerem Barçy.
„Nie będziemy utrzymywać relacji z FIFA, dopóki sankcje nie miną”
- Wyślemy prezydentowi FIFA bardzo ostry list, ponieważ uznajemy sankcje za przesadzone. Ostatecznie szkodzą one dzieciom – przyznał prezydent.
- Na poziomie wewnętrznym uznajemy sprawę za rozwiązaną, nie możemy nic zrobić. Ci, którzy byli zaangażowani w rejestrację graczy, nie pracują już w klubie. Ale podkreślam też, że to się nie skończyło, bo LFP rozpoczęła działania przeciwko FIFA i myślę, że za kilka lat będzie się mówić o „sprawie Barçy” i niesprawiedliwości, jaką wobec nas popełniono. Pewne jest, że w ciągu obowiązywania sankcji nie będziemy utrzymywać relacji instytucjonalnych z FIFA.
- Nie będę obecny w poniedziałek w Zurychu. Ktoś inny pojedzie na galę Złotej Piłki – zakończył.
Komentarze (2977)
Gdzieś nawet mam moje dziecięce notatki i zapiski z tamtych sezonów :D :D piękne czasy.