Konflikt Leo Messiego z Luisem Enrique przybrał już bardzo otwartą formę. Doszło nawet do tego, że aby załagodzić spór, interweniować zmuszeni byli kapitanowie drużyny.
Jak donosi Sport, Asturyjczyk nie mógł przeboleć absencji Messiego na poniedziałkowym treningu otwartym dla kibiców, gdzie sporą część widowni stanowiły dzieci. Doniesienia o zapaleniu żołądka, które rzekomo miało spowodować nieobecność Leo na zajęciach, nie przekonały Luisa Enrique, który wpadł w ogromny gniew. Skutkiem tego miała być bardzo stanowcza decyzja: postanowił on ukarać Messiego.
Jednak kara nie doszła do skutku. Przede wszystkim dlatego, że usłyszawszy o planach trenera, trójka kapitanów drużyny (Xavi, Iniesta i Busquets) wytłumaczyli Lucho, że tak ekstremalna decyzja byłaby opłakana w skutkach, zaś ukaranie takiego zawodnika jak Leo jedynie wzmogłoby plotki krążące wokół klubu.
Ponadto Sport informuje, że rada drużyny zdecydowała się porozmawiać z Leo Messim, aby załagodzić panującą sytuację. Spotkanie zaplanowano na jutro, gdy cała drużyna wróci do treningów po dniu wolnym z okazji Święta Trzech Króli.
Komentarze (473)
PS. Szeryfie pozwoliłem sobie wkleić opis gry Leo przez Naszą Redakcję, bo już nie mam kontrargumentów dla mondziołów i lamerów, którzy to pitolą, że gra jest tylko i wyłącznie ustawiona pod Leo albo że Lionel gra egoistycznie i samolubnie. Kurwasz twarz Barabasz, jak Lionel gra egoistycznie, gdy potrafił wypracować aż 139 okazji strzeleckich dla funfli z ekipy,którzy to centralnie spierdolili, ale hejterom nie przegadasz, brak słów kluczowych! Pozdr ;) Tak jak tam jest napisane, czyli zawsze" mało "i" mało " i" mało ".