Dani Alves przyleciał dziś z Brazylii do Barcelony. Na lotnisku El Prat został zapytany przez dziennikarzy La Sexta i Deportes Cuatro o swoją przyszłość. Przypomnijmy, iż kontrakt Alvesa z Barçą wygasa w czerwcu br. i zawodnik może od wczoraj negocjować z dowolnym klubem.
– To nie mój problem, to problem Barcelony. Nie jest to moim zmartwieniem. Ja zrobię najlepsze, co jest możliwe – powiedział Dani Alves zapytany o swoje plany na przyszłość.
– Nie, nie mam wolności (w negocjowaniu z innymi klubami). Zostało mi sześć miesięcy kontraktu z Barceloną, która jak na razie nie zaproponowała mi przedłużenia umowy. Taka jest sytuacja. Nie uśmiecha mi się negocjowanie odejścia z Barcelony. Chcę z godnością zakończyć to, co rozpocząłem, a potem zobaczymy – dodał.
Odnośnie pozostania w Brazylii o jeden dzień dłużej Alves wyjaśnił, że zgodę na to wyraził Luis Enrique. – Oczywiście, że prosiłem go o zgodę. To mister jest osobą, która rządzi, i on dał mi pozwolenie.
Dani Alves zaznaczył również, że trening, który jego koledzy z drużyny mieli 30 grudnia, on odbył w Brazylii.
Komentarze (238)