Urugwajski napastnik FC Barcelony stawił się dzisiaj rano przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu w celu zmniejszenia sankcji nałożonej na niego przez FIFA, która zabrania mu jakiejkolwiek aktywności sportowej do 25 października bieżącego roku.
Suárez przyjechał do Lozanny, gdzie swoją siedzibę ma TAS, wraz ze swoim reprezentantem Pere Guardiolą, adwokatem Alejandro Balbim, reprezentantami Barcelony, którym przewodniczył Toni Freixa, i przedstawicielami urugwajskiej federacji.
Były zawodnik Liverpoolu został zawieszony przez FIFA na dziewięć spotkań reprezentacyjnych i otrzymał cztery miesiące zakazu uprawiania „jakiejkolwiek aktywności związanej z futbolem” po tym, jak w meczu Urugwaj – Włochy rozgrywanym podczas ostatniego mundialu w Brazylii ugryzł włoskiego obrońcę Giorgio Chielliniego.
Komitet Apelacyjny FIFA odrzucił 10 lipca apelację złożoną przez Luisa Suáreza i Urugwajski Związek Piłkarski skierował piłkarza do TAS-u, który jest ostatnią stroną mogącą złagodzić karę. Agent Suáreza wyjawił w rozmowie z dziennikarzami, że przesłuchanie „było bardzo długie” i trwało od 8 rano do 15:30. „Luis praktycznie cały czas odpowiadał na pytania zadawane przez TAS i prawników FIFA. Jesteśmy zadowoleni z pojawienia się przed niezależnym trybunałem, a mówienie o jego przebiegu byłoby brakiem szacunku dla Trybunału”, powiedział agent Suáreza.
Decyzję TAS-u poznamy 11 sierpnia.
Komentarze (169)
Nie chce nawiązywać do jego ugryzień, bo to jest raczej sprawa jego mentalności, jednak piłkarsko jest crackiem
Real wiadomo ma 20 cracków , tylko jak oni się pomieszczą w pierwszej jedenastce? Nie mam pojęcia jak to zrobi Carlo, żeby każdy był zadowolony. Chociaż jak to mówią od przybytku głowa nie boli :)