FC Barcelona zwyciężyła w derbach Barcelony na Cornella-El Prat 2:0. Gole dla podopiecznych Tito Vilanovy zdobyli Alexis Sánchez i Pedro Rodríguez.
Tegoroczne derby Barcelony nie miały już tak dużej rangi, jak to bywało ostatnio. O ile sam prestiż pozostaje niezmieniony, tak w kontekście rozgrywek ligowych mecz ten nie miał już większego znaczenia gdyż Barça ma już zapewnione mistrzostwo, a Espanyol ugruntowaną pozycję w środku tabeli. Rywale zza miedzy więcej energii wkładali od samego początku spotkania, co nie przekładało się jednak na bezpośrednie zagrożenie pod bramką Dumy Katalonii. Ta z kolei już w pierwszej dogodnej akcji trafiła do siatki za sprawą indywidualnej akcji Alexisa Sáncheza. Chilijczyk minął dwóch obrońców, szybko wymienił piłkę z Villą, zwiódł jeszcze jednego rywala i plasowanym strzałem w długi róg pokonał golkipera gospodarzy.
Po bramce obraz gry nie uległ większej zmianie, bo Espanyol wciąż starał się atakować i nie przebierać w środkach przy odbiorze piłki, co kończyło się niekiedy ostrymi starciami. Efektu nie przynosiło im to żadnego, a z kolei to Barcelona była bliższa podwyższenia wyniku. Po jednym z rzutów rożnych piłkę na przedpolu przejął Song, dośrodkował w pole karne wprost do Cesca Fàbregasa, który nieczysto uderzył piłkę i tylko trafił w słupek. Tuż przed końcem pierwszej połowy strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Cristiana jeszcze Andrés Iniesta, ale piłka minimalnie minęła bramkę obok lewego słupka golkipera gospodarzy.
Druga część spotkania nie była inna od pierwszej połowy meczu. Barcelona dominowała na boisku, ale nie atakowała za wszelką cenę raczej cierpliwie konstruując akcje. W 55. minucie wyborną okazję do zdobycia gola miał David Villa, który posłał piłkę obok bramki mając przed sobą tylko bramkarza rywali. Napastnik próbował także strzałów z dystansu, podobnie jak później Cesc Fàbregas, ale obaj nie byli w stanie trafić do siatki. Z drugiej strony Valdésa pokonać próbował były piłkarz Barcelony Víctor Sánchez, ale golkiper Barçy wychodził zwycięsko z takiego pojedynku.
Od 81. minuty mecz w „dziesiątkę” kończyli gospodarze po tym jak czerwoną kartkę ujrzał Wakaso. Po faulu na Alexisie kilku zawodników Espanyolu otoczyło sędziego nie chcąc zgodzić się z decyzją arbitra (jak pokazały powtórki podyktowanie faulu było decyzją prawidłową), a piłkarz z Ghany protestował zbyt mocno za co ujrzał dwie żółte i w konsekwencji czerwoną kartkę. Pięć minut później Blaugrana wykorzystała przewagę jednego zawodnika podwyższając wynik na 2:0. Wprowadzony w drugiej połowie Pedro rozegrał piłkę na jeden kontakt z Xavim i bez problemu umieścił piłkę w siatce będąc sam na sam z Cristianem ustalając wynik spotkania.
Barcelona bez większego problemu wygrała w dzisiejszych derbach i zmierza po ostatni cel tegorocznej ligi - sto punktów. Został już tylko jeden mecz by to osiągnąć - pojedynek z Málagą w najbliższ sobotę na Camp Nou.
Komentarze (1915)