Sport: W klubie jeszcze wierzą w Ansu Fatiego

Mateusz Doniec

14 lutego 2025, 23:00

Sport

32 komentarze

Fot. Getty Images

Ansu Fati jest jednym z trzech piłkarzy Barcelony z pola w tym sezonie, którzy nie strzelili jeszcze gola, obok Pau Cubarsíego i Andreasa Christensena. Napastnik nie był powoływany na ostatnie mecze, ale w klubie nadal tli się nadzieja, że Ansu wróci do formy.

Jak podaje Ferran Correas z dziennika Sport, Hansi Flick, podobnie jak dyrekcja sportowa, wciąż pokłada nadzieje w Ansu Fatim. Przede wszystkim dlatego, że zauważyli zmianę w zawodniku, znacznie bardziej aktywnym w ostatnich tygodniach, pracującym znacznie ciężej, aby, jak powiedział Flick, osiągnąć poziom swoich kolegów z drużyny.

"Często zdarza się, że zostaje po sesjach treningowych i oddaje strzały na bramkę" - mówią w klubie. "Chce walczyć o to, by znów być ważnym zawodnikiem dla Barçy, i mamy nadzieję, że mu się to uda, ponieważ był świetnym graczem, którego mocno dotknęły kontuzje" - kontynuują.

Uważa się w klubie, że Ansu poważnie zaszkodziło zapalenie powięzi podeszwy, którego doznał w okresie przedsezonowym. "To wielka szkoda, bo to było tournée z wieloma młodymi zawodnikami, mógł zdobyć miejsce w składzie i zyskać pewność siebie. Kiedy wrócił, reprezentanci narodowi również wrócili i byli przed nim" - mówi się w klubie.

Barça ma nadzieję, że wysiłek włożony przez zawodnika zostanie nagrodzony i ponownie dostanie on czas gry. Są pewni, że Ansu nie ma już żadnych problemów fizycznych, ale brakuje mu pewności siebie. Strzelony gol mógłby mu bardzo pomóc. Nikt nie chce jeszcze rzucać ręcznika. "Rozmawiałem z nim szczerze. W ostatnich dniach radził sobie dobrze i jest blisko drużyny" - powiedział w zeszłym tygodniu Hansi Flick o sytuacji Ansu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ja wierzę, że Ansu wróci do formy!

" zauważyli zmianę w zawodniku, znacznie bardziej aktywnym w ostatnich tygodniach, pracującym znacznie ciężej " to co on robił do tej pory??? Oczywiście oprócz grzania fotela ? Skoro nie zap...ł na 100% od przynajmniej 2/3 lat , to potwierdza słabe zarządzanie klubem, nie ma miejsca dla wczasowiczów mimo talentu za młodu

Można mówić i pisać wiele, ale MOIM zdaniem gość gra na czas i Flick to widzi. Co mam na myśli? To, że ma bajeczny kontrakt, w cudownym klubie, w przepięknym mieście... Dlatego nie chce odejść się odbudować. Nie chce iść nawet na wypożyczenie (tutaj pewnie problemem jest jego pensja, ale to też przecież zależy od niego!). Decyzje Flicka o niepowoływaniu go do kadry są jasnym przekazem - nie jesteś gotowy, żeby grać dla Barcy...

Reasumując, pewnie odejdzie, ale na zasadzie wolnego transferu za te kilka lat zgarniając premię za podpis, bo ktoś się znajdzie, kto da mu te kilka milionów licząc, że zacznie grać jak kiedyś.

Dla mnie przykre, ale charakter tego piłkarza (patrzcie pazerność na numer 10) mi nigdy nie odpowiadał. Sodówka uderzyła za szybko do łba a kontuzje zrobiły resztę i z wielkiego diamentu zrobiła się kupka szkła.

Mimo wszystko życzę mu jak najlepiej z całego serca, niech odnajdzie dawny błysk. Oby pokazał, że się mylę.

VeB!

Szkoda czasu i pieniędzy na tego chłopaka.

Czysto hipotetycznie „bardziej bym wierzył że przyjdzie np Neymar i zacznie zapierdalać u Niemca, niż Fati będzie kiedykolwiek na światowym poziomie”.

Dać mu ostatnia szansę, jeśli będzie znowu dreptał i nie gryzł trawy. Te kilka minut które dostaje. Wywalić go na zbity pysk innej opcji nie widzę. W ostatnim czasie irytował strasznie wchodził i w zasadzie nie starał się. Prawda jest taka jak chcesz wygryźć kogoś i wskoczyć w łaski musisz zapier.....

On juz w siebie nie wierzy ,zostajac w klubie wiedzac ze bedzie na trubunach. Nie potrzebni nam tacy pilkarze z takim ego.

Tu wszystko jest pisane palcem na wodzie. Powrót Fatiego do formy (chociaż chwilę temu klub chciał się go pozbyć), powrót na Camp Nou, powroty po kontuzjach, transfery. I cały czas w klubie panuje optymizm.

Niektórzy wierzą w jakiegoś chłopa, co zamieniał wodę w wino i chodził po wodzie a potem zmartwychwstał. To ta wiara w Ansu to gdzieś obok tej niedaleko.

Hodujemy kolejną szklankę.

Pewnie klubowi księża.

Gdzie jest teraz jego tatuś? Taki był cwany jak młodemu szło na początku a teraz schował się pod dywanik... Ja myślę że nie tylko słaba formą fatiego ale również zachowanie jego starego doprowadziło do tej sytuacji. W klubie się to nie spodobało i teraz młody musi pokazać sporo pokory aby dostać prawdziwą szansę od Flicka.

Czyżby w klubie panował "optymizm" co do Fatiego?

Tak samo jak wierzą w św. Mikołaja

Drobna poprawka tytułu:
''Laporta jeszcze wierzy w Fatiego''

Chłop od 3 lat znany jest z tego że jest wiecznie połamany a gdy już wróci to niczego nie pokazuje na boisku, poszedł na wypożyczenie do trenera który lubi stawiać na młodych i ich odbudowywać, nie wypalił i gnił na ławce, teraz mamy Flicka który również rozwija zawodników i również go odsunął od składu, dla mnie to nic z niego nie będzie.

Dzięki za przypomnienie świetnego kawałka starej dobrej Comy! "Ile jeszcze we mnie wiary..."
konto usunięte

Śmieszny pozorant brak słów.. Wyrachowany cwaniaczek ;)

Niech on w końcu zrzuci ta 10 bo mnie krew zalewa , bo z szacunku do tego klubu i do tego numeru i to w jakiej on jest dyspozycji , to powinien sam poprosic żeby nie grać z 10 bo to jest żałosne , niech se wszyscy wierzą w co chcą ale chłopie no szanujmy się .