Obecny sezon u Andreasa Christensena stoi niemal wyłącznie pod znakiem leczenia kontuzji. Duńczyk wypadł z radaru kibiców po kolejnym urazie, dlatego warto przedstawić, kiedy ewentualnie mógłby wrócić na boisko.
Christensen bardzo długo leczył kontuzję ścięgna Achillesa, ale 17 stycznia wreszcie otrzymał pozwolenie na grę od lekarzy. Zasiadł nawet na ławce rezerwowych w trzech meczach, ale Hansi Flick nie zdecydował się na wprowadzenie go na boisko. Okazało się, że Duńczyk nie zdążył wrócić do występów, bo już 28 stycznia doznał kolejnego urazu, tym razem mięśnia łydki. Według wstępnych prognoz Barcelony absencja stopera miała potrwać około trzech tygodni.
Według Germana Bony ze Sportu Christensen jest już jednak bardzo blisko powrotu. Być może nie zdąży on wrócić na najbliższe spotkanie z Rayo 17 lutego, ale są szanse, że otrzyma pozwolenie na grę w konfrontacji z Las Palmas 22 lutego. Dziennikarz donosi, że Christensen zintensyfikował pracę, aby jak najszybciej być do dyspozycji, ale z należytą ostrożnością, biorąc pod uwagę swoje problemy fizyczne z tego sezonu. Ma też świadomość, że Flick pośle go do gry dopiero wtedy, gdy będzie w pełni sprawny.
Komentarze (10)
Bardzo dobry, inteligentny obrońca, który potrafi dobrze czytać grę, tylko co z tego jak 3/4 sezonu spędza w szpitalu.
Pożegnać, zapomnieć i tyle. Kiedy gra jest dobry, tylko gra zdecydowanie za rzadko i niestety polegać na nim nie możemy.