Sport: Rozmowa Flicka i Peñi, po której Iñaki zaczął rozmyślać nad swoją przyszłością w klubie

Mateusz Doniec

7 lutego 2025, 22:45

Sport

60 komentarzy

Fot. Getty Images

Debata na temat obsady bramki FC Barcelony zakończyła się zwycięstwem Wojciecha Szczęsnego. Hansi Flick jasno powiedział, że to Polak był numerem jeden. Wszystko zaczęło się od spóźnienia Peñi na odprawę przed półfinałem Superpucharu Hiszpanii. Trudno było zrozumieć, czy rzeczywiście to jedno potknięcie Hiszpana kosztowało go miejsce w składzie. Dziennik Sport przekazuje dziś więcej szczegółów na ten temat.

Jak donoszą Tomas Andreu i Toni Juanmarti z dziennika Sport, kilka dni temu doszło do niekomfortowej rozmowy pomiędzy Iñakim Peñą a Hansim Flickiem, która nie zakończyła się najlepiej. W istocie bramkarz wyszedł z tego spotkania z poczuciem, że od tego momentu trudniej będzie mu odzyskać miejsce w wyjściowej jedenastce.

Źródła zaznajomione z tym, co się stało, wyjaśniają, że 25-latek chciał z pierwszej ręki poznać powody, które skłoniły trenera do postawienia na Szczęsnego w ostatnich meczach. Hansi zawsze mówił drużynie, że jego drzwi są otwarte na rozmowę i to właśnie zrobił Iñaki.

W trakcie tej rozmowy był moment, w którym wspomniano o spóźnieniu bramkarza na odprawę przedmeczową. Bramkarz przyznał, że wie, jak ważna dla trenera jest punktualność, ale w oczach Hansiego Iñaki nie był wystarczająco samokrytyczny, próbując wspomnieć również o innych sytuacjach, które miały miejsce w trakcie sezonu.

Flick namawiał bramkarza do zaakceptowania nowej rzeczywistości, a Peña opuścił rozmowę z gorzkim posmakiem i poczuciem, że od tego momentu będzie mu bardzo trudno ponownie otrzymać minuty. Do tego stopnia, że niektórzy twierdzą, iż Iñaki poważnie zastanawia się nad swoją przyszłością w klubie.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Pena gral doskonale jak na siebie. To że stracił miejsce ma drugie dno o którym nie wiemy.

Dla mnie Pena bronił dobrze.
Ale jego zachowania w ostatnich tygodniach pokazują, że ma problem na poziomie mentalnym. Emocje i brak stabilności emocjonalnej po decyzji trenera świadczą o tym, że jest słaby psychicznie a bycie pierwszym bramkarzem takiego wielkiego klubu Barca może stanowić problem.
Gdy Szczęsny przychodził do klubu z większym bagażem doświadczeń i wyraźnym sygnałem, że chce być numerem jeden a mimo to grzał ławę, rozumiał i akceptował decyzję trenera, nie zachowywał się jak Pena płacząc na lewo i prawo.

Po to dali mu grać żeby za szybko nie uciekł Stegen zaraz wróci a on będzie idealnym kandydatem na którym będą mogli zarobić z 15 mln ( 5mln jak na nasze standardy). Szczenie przedłużą kontrakt o rok i będą szukać rezerwowego nowego

Jestem jednak zawiedziony tą relacją, zabrakło cytatów z rozmowy w cztery oczy. Panowie redaktorzy ze „Sportu” tym razem słabo popuścili wodze fantazji...

Czy Pena sprawdził się w nowym systemie gry Flicka i dał radę? Tak, dał radę, jak na swoje możliwości i to co prezentował wcześniej, gdy zastępował MATS'a za Xavi'ego.
Czy Pena potrafi grać jeszcze lepiej? Nie.
Czy Pena jest bardzo dobrym bramkarzem? Nie. Jest co najwyżej przeciętny.

Czy Pena grając innym systemem gry, w klubie przeciętnym lub nawet dobrym, ale nie grającym tak wysoko ustawioną linią obrony (mało kto tak gra na świecie) jest w stanie prezentować się tak solidnie jak w obecnym systemie Flicka?

Nie, bo to jest bramkarz przeciętny pod względem umiejętności czysto bramkarskich, brakuje mu warunków fizycznych i skoczności i tylko te jego wyjścia poza pole karne czynią go wyjątkowym.

Odbierzcie mu te wyjścia w innym zespole, grającym niską obroną i zostanie przeciętny ręcznik, który szybko usiądzie na ławce rezerwowych.

A mi się wydaje że chodzi o mentalność, Peña już nie raz mial szansę i nie kupił zaufania Xaviego na stałe, teraz u Flicka tez go nie kupił. To nie jest klub typu Naprzód Pogwizdów cz inne LKS Złote Bąki. Na przykładzie swojego kolegi aspirującego do policji moge powiedzieć że uwalił go psycholog bo wykrył u niego jakąś tam dysfunkcje społeczną...w Klubie typu Barca też sa psychologowie i oni poza trenerami też pracują z zawodnikami...po pierwsze Peña osiągnął już swoj top moim zdaniem i lepiej nie będzie a po drugie może praca z psychologiem potwierdza to że on po prostu nie jest w stanie rywalizować i ma za male ego na FCB, nie bronię ani Flicka ani Szczęsnego, ale obiektywnie patrząc to Flick ma bardzo dobrą charyzmę a jego sztab potrafi motywować ludzi.... stąd moje przekonanie, że fachowcy od głowy w ekipie Flicka twierdzą iż mimo wszystko to Tek wprowadza lepsze fluidy do zespolu

Co to są za standardy kiedy piłkarz się obraża że nie gra - prawda jest taka że jest po prostu słaby. Najlepszym dowodem na to jest fakt że kiedy ter stegen doznał kontuzji to klub natychmiastowo szukał dodatkowego bramkarza . Myślę że on jest słaby psychicznie - takie momenty powinny go motywować do progresu a nie do pokazywania fochów .

Wojtek musiał miażdzyć Pene na treningach. A po drugie na bank czyta fcbarca ;)) gdzie pisaliśmy, że Pena tylko dobrze gra za polem karnym a puszcza dużo kiedy cos leci w swiatlo bramki przez błędne ustawienie albo złe warunki fizyczne, jest za krótki.

Tam są drzwi. Jak to mówi Flick, auf wiedersehen.

Dawać tu młodego z rezerw, a Peny podziękować

Pisanie o jednym spóźnieniu które miało zdecydować o pierwszym składzie to jakiś banał. Przecież Kounde na jakiś mecz też się spóźnił i za niego zagrał ktoś inny, jak wiemy wrócił do składu w następnym meczu. Dlaczego Pena siedzi, a Szczęsny gra to tylko Flick wie. Po tym co Polak zrobił w swoich pierwszych meczach to każdy trener by go posadził. Po tym jak Pena zagrał z Realem, Bayernem itd to on powinien dalej bronić. Jak dla mnie z nim w bramce oglądam mecz z większym spokojej.

Niech nie wątpi w siebie, tylko rusza w świat!

A dziennikarz wszystko zapisał gdyż był ukryty w żyrandolu.

Wielki szacunek za to jak podołał zadaniu po kontuzji ter stegena.
Podołał? Tak moim zdaniem tak, ponieważ tego oczekiwano po nim i też każdy zdawał sobie sprawę, że nie jest to bramkarz wybitny. W pierwszym El Clasico zatrzymał Mbappe np. I parę razy bronił dobrze.
Zasługuję na grę w jakimś zespole top 8-10 w Hiszpanii. Taka Osasuna na przykład

Swoją drogą to jestem ciekawy skąd dziennikarze wszystko wiedzą. Rozmowa w cztery oczy a oni znają szczegóły. Zawodnik od razu pobiegł się wypłakać albo wszędzie mają pluskwy? Albo wymyślają sobie bajki. Dwóch gości na boisku sobie rozmawia zasłaniając usta żeby różni spece nie odczytali ich rozmowy z ruchu warg ale i tak później w mediach pojawia się informacja że wiadomo o czym rozmawiali. Znają przebieg rozmowy trenera z zawodnikiem. Gość wypadł ze składu i pismaki będą wymyślali 150 powodów dlaczego tak się stało.

Fajnie żeby chłopak sobie poukładał karierę bo naprawdę w żadnym momencie nie uważałem że jest to materiał na pierwszego bramkarza w takim klubie jak Barcelona.

Jak mu nie pasuje to wypad do jakiegoś średniaka, tam gdzie jest jego miejsce. Za dużo i tak szans dostawał. Szczęsny pomimo wpadek jest o wiele pewniejszy od niego i ma lepsze warunki fizyczne. A ten recznik co potrafi? Obronic strzał ze spalonego?

Pena pokazał że nie jest najgorszy, więc za 10 baniek mogliby go sprzedać, a Wojtek przyszedł za darmo z niską pensją to jest akurat na zastępstwo TS jeśli wróci do dobrej dyspozycji po kontuzji.

Penia to nie jest bramkarz na topowy klub. W Galatasaray sobie jakoś radził i to jest max. Tylko połamanie Ter Stegena sprawiło, że mógł zagrać kilka meczy. Mam nadzieję, że odejdzie po tym sezonie. Nie wróżę mu spektakularne kariery. Wojtek też nie jest już w topowe formie, ale do końca sezonu ponad 20 meczów, wtedy go ocenimy.

Szczęśliwej drogi już czas...

Odejdzie i przepadnie

Można zrozumieć frustrację Penii.

Nie wiem na ile te informacje są prawdziwe co wychodza o nim w ostatnim czasie, ale jeśli tak to wychodzi na to że Pena nie ma mentalu i też ma problem w głowie, jak chce grać to niech zaciśnie zęby i udowodni to na treningu, tak jak robił to na początku Szczęsny

Źródła zaznajomione z tym, co się stało, wyjaśniają, że mieszkaniec 25-latek chciał z pierwszej ręki poznać powody

Panie redaktorze o co tutaj chodzi?

Pena to ręcznik. Koniec
Bo traciliśmy punkty przez Penę, oto powód, a Getafe to był gwóźdź do jego nieudanej kariery w Barcy.