Thierry Henry: Na miejscu Flicka bym się tak nie cieszył

Przemek Walczak

22 stycznia 2025, 20:00

Sport

49 komentarzy

Fot. Getty Images

FC Barcelona po szalonym meczu, pełnym niewiarygodnych błędów bramkarzy pokonała na wyjeździe Benfikę 5:4, zapewniając sobie bezpośredni awans do 1/8 Ligi Mistrzów. Thierry Henry, który w przeszłości reprezentował Barçę, a obecnie pełni rolę eksperta w telewizji stonował entuzjazm kibiców, wskazując na niedociągnięcia w grze Blaugrany.

Henry w studiu telewizyjnym powiedział: "gdybym był trenerem, to po przyjściu do szatni nie byłbym zadowolony z tego, co się stało. Taka remontada jest zaskakująca, ale liczba błędów przy straconych bramkach sprawia, że nie można uznać meczu za dobry." Francuz stwierdził też, że bardziej ceni zwycięstwo Atlético Madryt, które grając w osłabieniu i przegrywając potrafiło odwrócić losy spotkania i pokonać Bayer Leverkusen.

Legenda Arsenalu i FC Barcelony podkreśliła, że tracąc cztery bramki, nie można być z siebie zadowolonym.  Henry pochwalił podopiecznych Flicka za determinację i ostateczne zwycięstwo, ale zauważył, że przy dokładnej grze w obronie można było uniknąć konieczności ciągłego odrabiania strat. W jego oczach Barça powinna zawsze kontrolować spotkanie, ponieważ utrata czterech bramek to coś, do czego Blaugrana nie przywykła.

"Gdybym był trenerem oszalałbym, nie zaakceptowałbym czterech straconych goli" - mówił 47-latek. Ciężko nie przyznać Henry'emu racji, że tracąc tak wiele bramek o tytuły będzie bardzo trudno. Nie można jednak mówić o równej odpowiedzialności całego bloku defensywny; drugie i trzecie trafienie w całości obciąża konto Wojciecha Szczęsnego, który najpierw staranował Alejandro Balde, a następnie sprokurował rzut karny. Fakt, że drużyna kilkukrotnie była w stanie się podnieść, świadczy o niesamowitej woli walki i napawa optymizmem na przyszłośc. Niejednokrotnie byliśmy już świadkami, kiedy Barça w decydującej fazie Ligi Mistrzów poddawała się jeszcze w trakcie trwania spotkania i ze spuszczoną głową czekała na najniższy wymiar kary. Tak było w trakcie meczów z Liverpoolem czy Bayernem Monachium. Odmianę mentalności drużyny należy rozpatrywać jako jeden z największych sukcesów Hansiego Flicka. 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Niestety ale Henry kariery jako trener nie zrobiłeś więc komentarz zbędny
Poza tym lepiej cieszyć się z takiej wygranej niż z porażki 0-1

Idź ty francuziku i z twoimi pomysłami na boisku. Chciał zrobić tak żeby mecz był płynny to drużyna nie może się bronić w nieskończoność i po jakimś czasie tak jak w piłce ręcznej trzeba oddać piłkę przeciwnikom.

Ale czy faktycznie błędy Szczęsnego były faktycznie jego błędami?

- Sytuacja 1:
Patrzę na powtórki i faktycznie przed zderzeniem z Balde miał dobry czas wyjścia i reakcji... tak na dobrą sprawę to Balde jest z natury bardzo "elektryczny" i jeszcze mało doświadczony - czemu tutaj nikt nie widzi problemu tylko od razu "patriotyczna jazda po Swoim rodaku" ?

- Sytuacja 2:
Takie akcje są wpisane w ryzyko bramkarza w sytuacji "sam na sam".
Moim zdaniem dobrze że wyszedł - pech że taki był skutek - pech że jednym z zamieszanych w utratę gola znowu był Wojtas.

Jak dla mnie Szczęsny jest świetnym bramkarzem ;)
Co o tym myślicie?

Jest się z czego cieszyć, bo mecz wygrany.
Natomiast chyba trzeba być albo debilem, albo byłym piłkarzem żeby serio myśleć, że Flick jest zadowolony ze straty 4 bramek. Każdy trener lubi widzieć 0 z tyłu i jak najwięcej z przodu.
To był szalony mecz i raczej prędko czegoś takiego znowu nie zobaczymy.

Lubię wypowiedzi Thierrego.
Trafił tutaj idealnie w sedno.
Gdyby nie rozpierdol w obronie i sporo przypadków (np. pierwszy gol Raphini) mecz byłby spokojniejszy dla Barcy.

Legendą, to będzie ten mecz i Szczęsny. Swoją drogą, chyba jest szczęsny, bo w Barcy jeszcze meczu nie przegrał, a nawet nie zremisował.

Wolę 5:4, niż 1:0

Ma 100% racji.

Atakują nas ze wszystkich stron ale to dobrze. To znaczy o naszej sile.

ma racje co do tego, że to nie był dobry mecz w naszym wykonaniu. Owszem mega emocjonujący ale pełen tez błędów.

Żaden mental, jedynie decyzje sędziego zdecydowały o wyniku..

Lubię jego opinie na ogół, ale tutaj to pod populizm podchodzi. Ta remontada to nie były szachy, tylko pokazanie że drużyna ma charakter, że potrafimy wyrwać wynik, że się nie poddamy choćby miało być 4-2 w 76stej minucie

Jednoznacznie ma rację, ale Flick na konferencji chyba powiedział, że pierwsza połowa była fatalna… druga poza samobójem jak najbardziej zasługuje na pochwały.

Thierry , szkoda żeś taki mądry nie był na ławce trenerskiej :)

W kwestii tej sytuacji Wojtka i Balde, to bym tak jednoznacznie nie przybijał wyroku Szczęsnemu. Obrońca asekuruje, żeby bramkarz mógł wywalić ''w kartofle'' a tutaj ewidentnie zawiodła komunikacja, więc błąd dzielimy na dwóch!

To on już trenerem nie jest ?!
Tak szybko ta przygoda się skończyła ?
Aż muszę sobie odświeżyć jego dokonania na ławce trenerskiej, chociaż z tego co pamiętam zbyt kolorowo nie było...

Może dostał w jakimś meczu tyle goli, że oszalał.

Ja tam cieszę się z Hansim!

Ale prawda jest taka, że rewelacyjne wrażenia z przeżywania takiego meczu i szczęśliwe zakończenie trochę przysłoniły pewne problemy, które od jakiegoś czasu są obecne i również wczoraj dały o sobie znać. Benfica była wczoraj słaba w defensywie a mimo to praktycznie tylko Pedri był w stanie przełamać ich obronę. Gołym okiem widać różnicę w inteligencji taktycznej Inigo i Araujo na korzyść tego pierwszego (Araujo często nadrabia to warunkami fizycznymi ale jednak z nim więcej jest takich rozpaczliwych pościgów za rywalami). O grze naszej 9 nawet nie ma co pisać bo każdy widzi, że nie istnieje (można pochwalić za karne ale umówmy się - to za mało na Barcelonę).
Całokształt gry jest nadal niezły ale widać już pewne rozregulowanie tej kompaktowości zespołu (prawdopodobnie wychodzi zmęczenie). Oby Flickowi udało się przywrócić wydajność z początku sezonu. No i transfery są niezbędne, szczególnie na bramkę i do ataku.

przecież to była remontada z 4:2... z czteeeery dwaaa... więc nawet jak Barca popełniała błędy, to mental zrobił o jednego gola więcej :D więc Henry, pogratuluj, bo nie codziennie ogląda się takie mecze xD

"mówił 57-latek" Henry ma 47 nie 57 lat.

Co do artykułu to podejrzewam że trener też nie jest zadowolony gra w obronie. Szczęsny na 100% dużo tym meczem straci. Drugi gol to kryminał. Balde wydaje się mieć opanowaną piłkę (widać to na skrócie canal+) a on go trafia (dobrze że mu nic nie zrobił. Karny też jego chociaż tu były głosy że "nie trafił" no nie trafił tylko dlatego że napastnik podskoczył co jest naturalne bo raz nie chcesz komuś zrobić krzywdy a dwa nie chcesz się narażać. Ewidetny błąd bramkarza i to nawet w czasie meczu powiedzieli.
Zagrał 4 mecze i szczerze mówiąc to zaczyna mi podnosić ciśnienie jak tylko jest piłka na wyjście bramkarza. Gdyby nie był Polakiem to nikt by się go nie domagał. Zobaczymy czy wyjdzie na coś więcej niż puchar króla. Bo po wcześniejszym "popisie" mi się nie wydaje.

@Przemek Walczak
Henry ma 47 lat ;)

Hmm
Czuję się jakbym oglądał Barcelonę w 2011 roku. Drużyna powróciła do swojej dawnej chwały. Nikt nie będzie w stanie ich zatrzymać. Zdobędą wszystko, a każda drużyna, która stanie im na drodze, poniesie ten sam los - cytuje Thierriego Henry'ego "Mundo Deportivo".
To chyba jakaś choroba, tylko zapomniałem jaka XD.

Thierry lubie Cię ale Hansi trochę więcej osiągnął jako trener niż ty

Ale się Henry postarzał ;D

Coś wiek pomylony ;)

Henry ma 47 lat ;-)

Henry ma 69 lat, a nie 57

Kogo obchodzi co on myśli?

Ile razy Barcelona dokonuje remontady? Rzadko, zwłaszcza jak są dwa gole w plecy. Cieszmy się z wygranej, a Henry nie musi przypominać o błędach bo każdy je widział i każdy o nich wie w klubie.

Powiedział gość, który właściwie miał jedynie przygodę trenerska a nie karierę. Karierę to ma Her Flick.

Thierry Henry legenda Barcy? Arsenalu tak, ale Barcy to zasłużony zawodnik. A i nie 57 tylko 47 latek :D

Fakt faktem, ale ile z tego było winą założeń taktycznych Flicka, a ile zależało od błędów indywidualnych? Szczęsny podarował rywalom dwa gole, Araujo dołożył jeszcze jednego.

Dlatego Henry zrobił karierę trenerską jaką zrobił.