Bruno Lage: Sędzia nie kierował się tymi samymi kryteriami

Mateusz Doniec

22 stycznia 2025, 12:45

AS

60 komentarzy

Fot. Getty Images

Trener Benfiki Bruno Lage stwierdził na konferencji prasowej po meczu z Barceloną, że arbiter nie stosował się do tych samych kryteriów w ocenie spornych sytuacji. Portugalczyk powiedział, że...

Co sądzisz o sędziowaniu w tym meczu? Co stało się z Raphinhą po zakończeniu spotkania?

Bruno Lage: Nie wiem nic o tym drugim. Moja opinia, i porównując ją z opiniami innych ekspertów od sędziowania, jest taka, że sędzia nie kierował się tymi samymi kryteriami. Jeśli był karny na Lamine Yamalu, to za ten ostatni [faul] również powinien być karny. Ale musimy wyciągnąć z tego wnioski.

Jak się czujesz po 4:5?

Wynik sprawia, że jestem bardzo sfrustrowany. Strzeliliśmy cztery gole i mieliśmy jeszcze dwie szanse, okazja Di Maríi na 5:4 była klarowna. A w ostatniej akcji meczu, myśleliśmy, że to będzie ostatnie zagranie, szliśmy w górę... Jeśli remis nie był wystarczający, porażka pozostawia nas sfrustrowanych. Jestem jednak zadowolony z pracy zawodników i dumny z tego, że przez cały mecz słyszałem naszych fanów. Powiedziałem zawodnikom, żeby patrzyli w górę, bo kto gra w ten sposób, zasługuje na wygrywanie. Zamierzamy sięgnąć po zwycięstwo w ostatnim meczu fazy ligowej.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Ma rację chłop. Brak kartki za stemple na Kounde i Pedrim, MOCNO dyskusyjny karny dla Benfici.
Plus "faul" swojego rodaka, którego nie było.

Generalnie ten holender jest na poziomie hiszpańskich sędziów lub minimalnie wyżej - angielskich.

Facet ma rację. Powiedźcie szczerze czy wg Was rzut tak po prawdzie Barcelonie należał się rzut karny po "faulu" na Yamalu.
Proponuję: nie bądźmy hipokrytami.
Z resztą Holender popełnił szereg błędnych decyzji. Nawet w pierwszym momencie nie odgwizdał ewidentnego karnego za faul na Balde, pomimo, że stał jedynie kilka metrów od akcji. A swoją drogą identyczna sytuacja była w meczu Barcelony w meczu z Realem, gdzie sędzia również stojąc blisko akcji nie widział faulu na Gavim.
Dobrze zatem, że mamy chociaż VAR gdyż bez niego więcej meczy miałoby wypaczony wynik, a nam zostałoby tylko przeklinanie.

Ale tam przed golem Raphinhi na 4:5 w polu karnym nic się nie wydarzyło hipokryto. Fermin położył dłonie na plecach, a tamten tylko to poczuł i padł jak rażony piorunem.

Benfika ma wielu ciekawych piłkarzy napewno ten LO Carreras ,Śpd florentino i LS schlejndrup

szczery chłop, te odpuszczone żółte kartki za stempelki to faktycznie kierowanie się różnymi kryteriami

Nie abstrahując już od sytuacji w naszym polu karnym, ale ten karny na Yamalu był równie niespodziewany, jak pierwsza bramka Raphini. Gorsza sprawa, że sędziowie nie gwiżdżą twardych karnych, a potrafią przepuszczać takie śliskie sytuacje...

To normalne, że po takim meczu trener, piłkarze i fani będą sfrustrowani. Nie widzą lub wypierają fakt, że Fermin był wcześniej faulowany. Myślę, że my też nie raz tak się zachowujemy... widzimy to, co chcemy widzieć. :)

OK, można mieć zastrzeżenia co do faulu na Yamalu, ale jest to do wybronienia przez sędziego. Bardzo naciągany karny, ale ja osobiście się cieszę, zwłaszcza, że wielokrotnie nas przekręcano - czy to w LL czy LM. Nie jestem za tym, aby błędy naprawiać błędami, ale jako kibic Barcy - po prostu mam satysfakcję, że to do nas wróciło i miało wpływ na taki finał wczorajszego spotkania.

Co do samego faulu na Yamalu - gdyby nie zagwizdał od razu to VAR by go pewnie nie wezwał. A tak, uznali może, że miał podstawy do podyktowania jedenastki, stąd utrzymana decyzja z boiska. I tyle.

"okazja Di Maríi na 5:4 była klarowna" - ja na powtórkach widziałem 2 metrowego spalonego ;-)

"Moja opinia, i porównując ją z opiniami innych ekspertów od sędziowania, jest taka, że sędzia nie kierował się tymi samymi kryteriami" - dokładnie! Bo to nieporównywalne sytuację. W pierwszej było ciągnięcie za koszulkę na Laminie z piłką. Druga to była walka o piłkę, gdzie gracz Banfiki najpier nadepnął na Fermina a później wywinął fikołka.

Tak, tak Bruno... A stempla na Ferminie to już jakoś magicznie nie widzisz. Nie kompromituj się.

Strzeliliście 3 gole, z czego jeden to był samobój Szczęsnego. Także to, że w ogóle wynik był bliski, to jest głównie zasługa Barcelony.

Benfica miała wszytsko co chciała i na własne życzenie przegrała , nie wiem jak oni mogli to przegrać . A my chyba pierwszy raz od 10 lat mieliśmy trochę szczęścia .

Przecież tam nie ma faulu, piłkarz Benfiki zastawia się żeby nie dopuścić nikogo do piłki, Fermin dosłownie odbija się od niego, piłkarz dalej utrzymuje postawę i potem nagle kładzie się że niby faulowany był. Dziwne dla mnie jest czemu nie było żółtych kartek za te stemple.

Co by nie mówić, Lage fajnie poukładał drużynę, ma bardzo intersujący zespół.
Prawda jest jednak taka, że przegrali wygrany mecz, co tylko po raz kolejny dowodzi, że granie na utrzymanie wyniku to igranie z ogniem.

Nie, panie Lage, jak był karny po wejściu Wojtka, to był karny na Lamine Yamalu i tyle. Koniec tematu. Trzeba być strasznie stronniczym, albo zwyczajnie ślepym żeby takie farmazony pitolić. Ale to żadna nowość w dzisiejszym świecie.

Przecież karny dla Benficy w pierwszej połowie też był kontrowersyjny. Jak dla mnie tylko ten pierwszy na Balde był do podyktowania.

Przecież Benfica sama jest sobie winna. Mieli 3:1 i zbytnio się cofnęli. Zapłacili za to.

Każdy narzeka na sędziów jak przegra wygrany mecz. Nie odmawiam niczego gospodarzom ale Barca dała im przynajmniej dwa prezenty. Niech się cieszą. Teraz będą szukali winnych w Barcelonie.

Trener Lage chyba złapał laga – mózg w trybie offline, a on dalej klepie bzdury jakby nie miał dostępu do internetu!

No tak, symetryzm... "skoro oni dostali dwa karne, to nam się też należały" xD

Karny za stempel na Ferminie? Okulista potrzebny od zaraz.

W dobie internetu gadać takie bzdury...gość fauluje Fermina, a ten karnego chce :D
https://x.com/i/status/1881858314365243858