Barcelona traci punkty z Getafe

Błażej Gwozdowski

18 stycznia 2025, 19:44

662 komentarze

Fot. Getty Images

Getafe CF

GTF

Herb Getafe CF

1:1

Herb Getafe CF

FC Barcelona

FCB

  • Mauro Arambarri 34'
  • 9' Jules Koundé 
  • Barcelona zremisowała z Getafe 1:1 i choć odrobiła punkt do Atlético, to może jutro stracić kolejne dwa do Realu Madryt
  • Wynik spotkania otworzył Koundé, wykorzystując świetne podanie Pedriego i błąd Sorii, a wyrównał Arambarri
  • Piłkarze Barcelony domagali się podyktowania rzutu karnego po faulu na Koundé, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia

Barcelona weszła w rok 2025 wprost znakomicie. Po zdobyciu Superpucharu przyszła goleada z Betisem w 1/8 Pucharu Króla. Najtrudniejsze zadanie mogło jednak czekać na przedmieściach Madrytu. Przed meczem z Getafe Atlético przegrało na wyjeździe z Leganés, dlatego Blaugrana  mogła odrobić aż trzy punkty do lidera. Trzeba było jednak wygrać na Coliseum Alfonso Pérez. Hansi Flick nie zamierzał eksperymentować ze składem. Między słupkami ostatecznie stanął Iñaki Peña, natomiast w obronie zagrali Koundé, Araujo, Cubarsí oraz Balde. W środku pola wystąpili Casadó, Pedri i Gavi, a na ławce rezerwowych zasiadł Dani Olmo. Za strzelanie bramek miał odpowiadać tercet Raphinha - Lewandowski - Lamine Yamal.

Gospodarze od samego początku byli ustawieni bardzo wysoko i starali się utrudniać wyprowadzanie piłki. W żadnym razie nie znaczyło to jednak, że ich planem na ten mecz jest rywalizacja o piłkę i budowanie ataków pozycyjnych. W ostrym starciu ucierpiał Lewandowski, ale sędzia nie miał zamiaru ukarać kartką zawodnika Getafe. Głęboko za rozgrywanie zabrał się Pedri, a dryblować próbował Lamine Yamal. Gospodarze dobrze się jednak ustawiali. W dziewiątej minucie Barcelona zupełnie zaskoczyła Getafe. Wyśmienite podanie prostopadłe w kierunku Koundé posłał Pedri, a ten na raty wygrał pojedynek z Sorią. Bramkarz gospodarzy z pewnością mógł w tej sytuacji spisać się lepiej. W 12. minucie znów Pedri dośrodkował, a Koundé próbował dojść do piłki - tym razem bezskutecznie. 

Gospodarze musieli zaatakować, ale nie wyglądało do zbyt obiecująco. Z kolei Barcelona starała się nie ryzykować i kontrolować mecz. W 33. minucie goście wymienili kilka szybkich podań, co pozwoliło wypracować okazję do strzału głową Raphinhi, jednak Brazylijczyk trafił jedynie w boczną siatkę. Chwilę później zaatakowało Getafe i o ile Iñaki Peña zdołał obronić strzał Coby, o tyle przy dobitce Arambarriego był już bezradny. Świetną szansę miał Robert Lewandowski, ale uderzył głową obok bramki. Barcelona jeszcze próbowała, niestety bezskutecznie i ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem.

W przerwie na boisku pojawił się Frenkie de Jong, zmieniając Casadó. Druga połowa rozpoczęła się bardzo obiecująco. Najpierw dobrą akcję Getafe zbyt lekkim strzałem zakończył Arambarri, a chwilę później uderzenie Lamine Yamala również zostało zatrzymane. Młody skrzydłowy po raz kolejny przymierzył w 53. minucie, ale piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Barcelona przyspieszała, jednak brakowało ostatniego podania. W 62. minucie Hansi Flick zdecydował się na kolejną zmianę - w miejsce Gaviego wszedł Dani Olmo. W 69. minucie długą akcję strzałem wykończył Lamine Yamal, ale Soria pewnie złapał piłkę. Dużo trudniejszym uderzeniem popisał się Frenkie, a Soria sparował piłkę na rzut rożny. Chwilę później znakomitą okazję miał Raphinha, jednak uderzył w boczną siatkę. 

Czas uciekał, a Getafe wciąż utrzymywało korzystny rezultat. Barcelona wykonywała kolejne rzuty rożne, ale niewiele z nich wynikało. Wyczerpany był Balde, a Pedriemu i Olmo brakowało pomysłu, by jakoś ominąć zasieki gospodarzy, którzy kradli kolejne sekundy i prowokowali, czyli robili to, do czego przez lata wszystkich przyzwyczaili. Niestety ostatecznie osiągnęli swój cel - zdobyli punkt w meczu z Barceloną. W efekcie Barcelona traci do Atlético pięć punktów, a Real w przypadku zwycięstwa z Las Palmas odskoczy już na siedem oczek. Sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana. 

Getafe: Soria - Rico, Djene, Alderete, Duarte, Iglesias - Milla, Arambarri (min. 49, Yellu (min. 66, Álvaro Rodríguez)), Aleñá (min. 66, Carles Pérez), Uche - Coba (min. 90+1, Bekhoucha).

Barcelona Iñaki Peña - Koundé, Araujo, Cubarsí, Balde - Casadó (min. 46, Frenkie), Pedri, Gavi (min. 62, Dani Olmo) - Lamine Yamal, Raphinha, Lewandowski (min. 81, Ferran Torres).

 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Nic z tego nie będzie w tym sezonie.
Flick niestety słaby trener.
Peńa słaby bramkarz, z nim nie wygramy nic. Komentatorzy czasem się podniecają że ktoś załaduje petarde prosto w niego albo obroni trudny strzał, tylko chłop za bardzo nie miewa czystych kont. Z nim w bramce superpuchar to będzie jedyne trofeum w tym roku.
Lewy też bez formy dziś :(

@GrubyZGR a Ty słaby kibic, jak z Realem wygrali to pewnie skakles z radości i krzyczałeś Flick prowadź wodzu.

@GrubyZGR XD to że Pena słaby wiadomo, ale żeby krytykować Flicka to trzeba nie oglądać w ogóle tych meczów

@GrubyZGR Odwal się od Flicka, jesteśmy tu gdzie jesteśmy tylko dzięki niemu

@noface
Pewnie że skakałem z radości, ale na temat Flicka nic nie krzyczałem.
Dla mnie Peńa jest słabym bramkarzem, a Flick na siłe trzyma go w pierwszym składzie z sobie tylko znanych powodów. Miewa przebłyski, ale z nim jako 1 nic wielkiego nie ugramy. W lidze dramat. Patent na Real i dobra gra z mocnymi drużynami na duży plus Flicka, ale ostatnie 6-7 kolejek w lidze to dramat :(

@TroY_PL
Zgadzam się
3 miejsce w lidze i dramatyczna gra od listopada to jego zasługa.
Superpuchar i dobra gra w lidze mistrzów oczywiście też, ale ja nie moge mu wybaczyć że Peńa to jedynka i nie dla tego że Szczęsny to Polak, ale dlatego że to klasowy bramkarz i w rytmie meczowym byłby bardzo mocnym punktem. A tak Peńa niby nic wielkiego nie zawala, ale też nie miewa czystych kont.

@GrubyZGR mimo wszystko poczekałbym na ocenę na koniec sezonu, widomo teraz są emocje bo mogliśmy wygrać. 21 strzałów i 2 gol był o włos bo i szanse miał Lewy, Araujo czy FDJ o Raphini i Yamalu nie wspomnę. Ale niestety Getafe to trudny rywal i gra brzydko i denerwująco.

@GrubyZGR Przypominam że gra na kluby murujące bramkę jak getafe i atletico nigdy nie była naszą mocną stroną, więc Ja się nie dziwie że ten mecz remisujemy, tym bardziej na wyjeździe... oczywiście liczyłem na zwycięstwo, ale przeczuwałem taki obrót wydarzeń.
« Powrót do wszystkich komentarzy