Legendarny Romário otworzył swój kanał na Youtube, a w pierwszym odcinku przeprowadził wywiad z... Neymarem. 32-letni, były zawodnik Barçy opowiadał o relacjach w PSG, o swoich początkach w Barcelonie, ale także o powodach odejścia. Poniżej najciekawsze wypowiedzi Brazylijczyka.
- Niczego nie żałuję w mojej karierze. Wszystkie błędy, które popełniłem, to były wybory, które pomogły mi dojrzeć w moim życiu, więc niczego nie żałuję.
- Nie żałuję tego, że wybrałem Barcelonę przed Realem Madryt. Poszedłem tam za sercem. I oczywiście chciałem grać z Messim. Barça to była drużyna, którą kochałem. Zawsze ich oglądałem, od ery Ronaldinho i mówiłem: chcę tam zagrać. No i to się stało. [...] W tamtym czasie to były intensywne dni... Przez dwa albo trzy dni nawet nie trenowałem, tylko chodziłem od domu do biura, by to rozwiązać. Ludzie z Realu dzwonili do mnie na zmianę z ludźmi z Barcelony. Obaj prezydenci chcieli ze mną rozmawiać. Wyobrażałem sobie siebie grającego dla obu, ale ostatecznie moje serce przemówiło głośniej i wybrałem Barçę.
- Pierwsze sześć miesięcy w Barcelonie to było poczucie stresu i zdenerwowania. Mówiłem sobie: k***a, nie mogę nikogo przedryblować, nie mogę nikogo przejść, wszystko robię źle. [...] Potem przyszedł taki dzień, w którym byłem zrozpaczony. Zbliżała się przerwa w meczu i pamiętam to do dziś. Graliśmy z Athletikiem. Wszedłem do szatni wkurzony na siebie. Grałem bardzo źle, poszedłem do łazienki i płacząc myślałem: co ja robię? Wtedy wszedł Messi. Zapytał, co się stało, ale odpowiedziałem, że wszystko okej. I potem Dani Alves z Messim powiedzieli mi, żebym się uspokoił, że są tu, żeby mi pomóc. Chcą, żebym grał swoją najlepszą piłkę jak w Santosie, bez żadnej presji. Po tej sytuacji stałem się bardziej pewny siebie. Dużo bardziej podekscytowany grą i wszystko zaczęło iść dobrze.
- Nie odszedłem z Barçy, by być najlepszym na świecie w PSG. Messi powiedział do mnie: "czemu odchodzisz? Mogę sprawić, że będziesz najlepszym piłkarzem na świecie". Powiedziałem mu, że nie i nie o to chodzi. To było coś osobistego. Oczywiście finansowo też było lepiej od tego, co w Barcelonie, a do tego grali tam Brazylijczycy. Chciałem grać z Thiago Silvą, Danim Alvesem, Marquinhosem, Lucasem Mourą. Oni wszyscy byli moimi przyjaciółmi.
- Mbappé nie był denerwujący. Kiedy przyszedł Messi, to wydaje mi się, że stał się trochę zazdrosny. Mieliśmy pewne rzeczy między sobą, trochę sie pokłóciliśmy. On był chłopakiem, który na początku był kluczowy, nazywałem go "Golden Boy". Rozmawiałem z nim, graliśmy blisko siebie, powiedziałem mu, że będzie jednym z najlepszych, zawsze mu pomagałem i z nim rozmawiałem. [...] Kiedy przyszedł Leo, to stał się trochę zazdrosny. Nie chciał dzielić się mną z nikim! (śmiech) Tak zaczęły się kłótnie, przez zmianę zachowania.
- Co poszło źle w PSG? Ego, ego. Wysokie ego jest dobre, myślisz, że jesteś najlepszy, ale musisz zdać sobie sprawę, że nie grasz samemu dla siebie. W tych czasach, kiedy nie wszyscy są zaangażowani i pomagają, to niemożliwym jest coś wygrać.
- Arabia Saudyjska mnie zaskoczyła. Jest możliwość, że tu zostanę nawet po moim kontrakcie. Zobaczymy, w sześć miesięcy wiele może się zmienić.
Komentarze (20)
Do tego prowadził/prowadzi tryb życia, który nie przystoi profesjonalnemu piłkarzowi.
Fajnie, że grał w Barcelonie i napisał tutaj piękny rozdział w historii klubu ( w sezonie 14/15 w Barcelonie wykręcił 49 G/A oraz wygrał LM, Mistrzostwo, puchar Hiszpanii i został królem strzelców rozgrywek LM z 10 bramkami i w pucharze króla z 7 bramkami) bez wątpienia jest naszą legendą.
Mimo to dobrze, że odszedł, tak jak już napisałem wcześniej, dostaliśmy za niego bardzo dobre pieniądze i to był bardzo korzystny transfer dla nas. Szkoda jedynie, że Bartomeu zmarnował te pieniądze.
No i tak dojrzał, że jakiś czas temu zdradzał swoją partnerkę która była w ciąży z jakąś inną baba XD
Historia zdaje się zataczać powoli koło, cóż za zbieg okoliczności że znów dzieje się to pod sterami tego samego prezydenta.