Franck Kessié: Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem jednym z was, Visca el Barça!

Mateusz Doniec

15 stycznia 2025, 16:30

Mundo Deportivo

20 komentarzy

Fot. Getty Images

Franck Kessié skorzystał z okazji i spotkał się ze swoimi byłymi kolegami z Barcelony podczas Superpucharu Hiszpanii. Dziennik Mundo Deportivo postanowił przeprowadzić wywiad Iworyjczykiem, pytając o jego wspomnienia z klubu. Pomocnik przyznał, że jest szczęśliwy, że jest częścią FC Barcelony.

Mundo Deportivo: Jak wygląda twoje nowe życie w Arabii?

Franck Kessié: Dziękuję bardzo za przybycie tutaj, czuję się bardzo dobrze, bardzo spokojnie. To nowy projekt w lidze saudyjskiej i jestem tu bardzo szczęśliwy.

Jak oceniasz swój czas spędzony w Barcelonie?

Dla mnie to był zaszczyt być zawodnikiem Barcelony, ponieważ wszyscy znamy historię Barcelony, świetnej drużyny, na świetnym poziomie. Zdobyłem tam dwa tytuły i dla mnie było to fantastyczne. Zawsze chciałem tam grać i dzięki Bogu miałem szczęście być częścią tej wspaniałej drużyny.

Czy masz jakiś niesmak przez to, że mogłeś odegrać ważniejszą rolę i wypełnić swój kontrakt, skoro podpisałeś go na pięć lat, a zostałeś tylko na jeden?

Tak, podpisałem kontrakt na pięć lat, chciałbym wypełnić go w całości, ale taki jest futbol. Poszedłem do Barçy, aby wygrywać i wygrałem ligę, było mi tam bardzo dobrze, ze sztabem, z zawodnikami, z fanami... Jestem dumny, że byłem częścią tego zespołu. Moim życzeniem było dostać się tam i wygrać. Chciałbym wypełnić swój kontrakt, ale to jest piłka nożna, przybyłem tutaj [do Arabii], ponieważ sprawili, że poczułem się ważny, w nowej lidze, która chce się rozwijać i wolałem tu przyjść.

Xavi był ważny dla twojego przybycia do Barçy, zadzwonił do ciebie, ale potem nie przełożyło się to na szanse. Jak wyglądały twoje relacje z nim?

Tak, zadzwonił do mnie, abym tam poszedł. Dla mnie to był zaszczyt, że on, który był jednym z wielkich futbolu i zdobył tak wiele tytułów, zadzwonił do mnie, abym podpisał kontrakt z Barçą. To sprawiło, że byłem bardzo szczęśliwy, ale w piłce nożnej wiele rzeczy może się zdarzyć, przyszedłem grać i nie dostałem tylu minut, ilu się spodziewałem, ale odszedłem z czystym sumieniem, ponieważ dałem z siebie wszystko, kiedy mogłem grać. Byłem zły, ponieważ byłem w wielkim klubie, ale muszę tylko podziękować Xaviemu, prezydentowi Laporcie i wszystkim ludziom, którzy tam pracują, ponieważ pozwolili mi spełnić marzenie i jestem bardzo szczęśliwy. Chociaż ten czas był krótki, jestem szczęśliwy, że dałem z siebie wszystko dla Barçy.

Wyglądasz na wdzięcznego, bez wyrzutów dla kogokolwiek. Patrząc teraz na sytuację Barçy, czy myślisz, że miałbyś teraz większą rolę, biorąc pod uwagę, że Flick gra z podwójnym piwotem?

Być może, ale w piłce nożnej nigdy nic nie wiadomo. Gdy skończyłem poprzedni sezon, po rozmowie z Xavim, myślałem, że będę grał więcej, ale tak jak powiedziałem, w piłce nożnej nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. Jestem po prostu zadowolony z tego, co zrobiłem. Z nowym trenerem nie mogę powiedzieć, że grałbym więcej, mogę tylko powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że grałem dla Barçy i mogę tylko podziękować wszystkim. Sztab przywitał mnie jak syna, dla mnie to jest najważniejsze. Znalazłem rodzinę i sprawili, że poczułem się jak jeden z nich.

Czy uważasz się za ofiarę sytuacji ekonomicznej, w jakiej znalazła się Barça?

Ofiarą nie, ponieważ jest to sprawa administracji. Jest tam wielu ludzi, którzy mogą to zrobić, a ja mam duże zaufanie do prezydenta. Dla mnie priorytetem był futbol, po to tam poszedłem, to było dla mnie najważniejsze, część ekonomiczna nie była dla mnie najważniejsza i mam nadzieję, że zostanie rozwiązana.

Niedawno witałeś się ze swoimi byłymi kolegami z Barçy po sesji treningowej w Dżeddzie. Jakie przyjaźnie utrzymujesz z tamtej szatni?

Dla mnie ta szatnia była rodziną i nadal nią jest. Powitanie moich byłych kolegów z drużyny dało mi pozytywne uczucie, jakbym zrobił tam coś wielkiego, ponieważ wszyscy byli szczęśliwi, że mnie widzą, a ja byłem szczęśliwy, że widzę ich. Dla mnie najbardziej liczy się ludzka strona, ponad i poza piłką nożną. Widząc moich byłych kolegów z drużyny i pracowników, którzy tam pracują, byłem bardzo szczęśliwy, że mogłem ich pozdrowić.

Lamine udostępnił na swoich mediach społecznościowych zdjęcie, na którym się z tobą przytula. To zawodnik, który jest na ustach wszystkich i jest wielką nadzieją Barçy. Co on wg ciebie reprezentuje i jak myślisz, jak daleko może zajść?

Dla mnie Lamine jest na dobrej drodze i musi ciężko pracować, aby w przyszłości stać się czołowym zawodnikiem. Jestem z niego bardzo dumny. Kiedy tam byłem, już zaczął z nami trenować i kiedy był półtora roku młodszy, już pokazywał, że ma spektakularną jakość. Teraz nie jestem zaskoczony, bo widziałem to już wtedy. Podobnie jak Fermín, Cubarsí, Pablo Torre, Casadó... dla mnie to mocni zawodnicy, którzy są na dobrej drodze i którzy muszą kontynuować ją w ten sam sposób, dając z siebie 101%, ponieważ piłka nożna toczy się bardzo szybko i w jednej chwili można z niej wypaść. Ale jeśli tak dalej pójdzie, myślę, że Barça będzie miała świetny zespół, jak z Xavim, Iniestą, Ronaldinho, Messim, Neymarem... wszyscy wielcy piłkarze, którzy tam grali. Jeśli tak dalej pójdzie, mogą osiągnąć ten poziom.

To wielkie słowa. Widzisz bazę, aby móc powtórzyć Barçę Messiego, Xaviego, Iniesty?

Tak, to nie jest pewne, ale tak jak powiedziałem, jeśli będą dalej pracować, dawać z siebie wszystko, słuchać, ze świetnymi byłymi graczami, takimi jak Deco, wcześniej Xavi... wszystkimi, którzy tam są, jeśli będą słuchać tych, którzy tam pracują, jestem pewien, że mogą tam dotrzeć.

Czy widzisz ich wygrywających najważniejsze tytuły już w tym sezonie?

Tak, mam nadzieję, że wygrają Superpuchar [wywiad został przeprowadzony w dniu finału - przyp. red. MD], a potem mogą wygrać najważniejsze tytuły. Liga Mistrzów w tym roku jest bardziej otwarta i mogą dotrzeć do finału. Podobnie jak w LaLidze, w której, choć Atlético i Real Madryt już ich wyprzedziły, to jeszcze nie koniec i Barça może wrócić na szczyt.

Czy jest jakiś zawodnik w lidze saudyjskiej, o którym powiedziałbyś: "ma ten poziom i chciałbym go zobaczyć grającego dla Barçy”?

Tak, są zawodnicy na takim poziomie. Co masz na myśli, gracza lokalnego czy zagranicznego?

Kogokolwiek, kto według ciebie byłby idealny dla Barçy.

Dla mnie Gabri Veiga ma odpowiednią jakość, by tam grać. To dobry zawodnik, z dużą jakością i wciąż młody. Jeśli będzie się tutaj dobrze spisywał, myślę, że może wrócić do Europy i trafić do Barçy, zna już ligę i może tam dokonać wielkich rzeczy.

Jakie są twoje cele w Arabii Saudyjskiej?

Dla mnie najważniejszą rzeczą jest wygrywanie. Mam nadzieję, że zdobędę tutaj tytuł, niezależnie od tego, czy będzie to liga, puchar czy Azjatycka Liga Mistrzów. Przyjechałem nie tylko grać w piłkę, ale także zdobyć tytuł. Potem nie wiem, czy wrócę do Europy, czy nie, ale chcę zdobywać tytuły.

Ponieważ nie miałeś okazji pożegnać się z kibicami Barçy, możesz to zrobić za pośrednictwem MD. Co im powiesz?

Jestem bardzo dumny, że byłem częścią historii bardzo wielkiego klubu na świecie, jestem bardzo szczęśliwy, że jestem jednym z was. Uważam się nie tylko za zawodnika Barçy, ale także za kibica. Myślę, że trzeba to kontynuować, towarzyszyć drużynie, dawać jej siłę do przezwyciężania trudnych chwil. I nie jest to coś, co mnie martwi, ponieważ Barça ma wspaniałych fanów i oni to zrobią. Mogę więc tylko powiedzieć: Visca el Barça!

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Gościa się nie da nie lubić, strasznie sympatyczny typ. No i nadal pamiętam jego gola z Realem.

Przyszedł i dał zarobić, a do tego dalej jest za klubem. Cieszy jego zachowanie.

Barcelona go wyjebała z klubu a ten nadal jest jej fanem tak samo jak aubameyang

@Kessie my też dziękujemy.

Uwielbiam go, zawsze dawał z siebie wszystko, nie schodził poniżej pewnego poziomu. I ten gol z Realem po asyście Balde który dostał piłkę zagraną piętą przez RL

Złoty chłopak z niego. Ostatnią przysługą dla Barcy mogłoby być wzięcie swojego prawie imiennika Frenkiego na kilka piw i pogadankę, może zaraziłby go trochę tym pełnym wdzięczności, skromności i szacunku podejściem do życia i akceptacją pewnych nieuniknionych zmian

Uwielbiam gościa tak samo jak Aubameyanga , Luuka , Paulinho i innych .
Należy im się dozgonny szacunek .

Gabri Veiga do Barcy XD

Naprawdę w Milanie miał ważną rolę, przyszedł za darmo, bez szemrania robił swoje, kiedy sytuacja się posypała, odszedł bez protestów i kwasów pozwalając zarobić parę groszy. Gracz ideał z punktu widzenia klubu.
A nawet po odejściu nie ma żadnych kwasów.
Trafiło nam się w tych trudnych dniach kilku takich cennych graczy. Luuk de Jong, Auba, Kessie.

no uwielbiam gościa jeszcze zanim zagrał u nas. Przyszedł w ciemnym okresie, strzelił bramę, która dała nam później mistrza i jeszcze odszedł za całkiem spoko dla nas wtedy hajs do arabów, szacuneczek ;

i to zawodnik, któremu należy się szacunek. Chciał grać ale widział w jakiej sytuacji ekonomicznej jest Barca i odszedł a dodatkowo nie ma żadnego żalu. Wielu zawodników z aktualnej kadry mogłaby wziąc z niego przykład. I oczywiście powodzenia w zdobywaniu trofeów na Bliskim Wschodzie

@Kessie nasz człowiek:)

"Powitanie moich byłych kolegów z drużyny dało mi pozytywne uczucie, jakbym zrobił tam coś wielkiego..." - Mówi to zdobywca bramki z 92 minuty na 2:1 w klasyku, jakby nie zrobił czegoś wielkiego.. Prawdziwy Culé, zostaniesz w naszych sercach na zawsze Franck.

El Presidente. Za gola Realowi szacun dozgonnie Frank.