Ewa Pajor prowadzi piłkarki Barcelony do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń [WIDEO]

Dariusz Maruszczak

12 grudnia 2024, 23:05

9 komentarzy

Fot. Getty Images

Piłkarki Barcelony grały dziś na wyjeździe z Hammarby w 5. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Bohaterką Barçy Femení okazała się Ewa Pajor, która poprowadziła swój zespół do awansu do ćwierćfinału rozgrywek. 

Polka ustawiła rywalizację już w 7. minucie gry, gdy czujnie wykorzystała błąd jednej z rywalek. Jeszcze przed przerwą Pajor znów wykazała się świetną intuicją, doskonale nabiegając do dośrodkowania Mapi León z rzutu rożnego. Prowadzenie 2:0 dało komfort piłkarkom Blaugrany

twitter.com/DAZNWFootball/status/1867302053799682545

twitter.com/DAZNWFootball/status/1867310640458543301

Dzieła dopełniła w końcówce spotkania Aitana Bonmatí, która wykorzystała podanie Kiki Nazareth po świetnym przyjęciu piłki przez młodą zawodniczkę. Barça Femení wygrała 3:0 i ma już pewny awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. Za tydzień Barcelona zmierzy się z Manchesterem City w boju o pierwsze miejsce w grupie. Drużyna Pajor musi wygrać, ponieważ wcześniej poległa w wyjazdowym starciu z Angielkami 0:2.

twitter.com/DAZNWFootball/status/1867325037398651086

Pajor strzeliła w tym sezonie Ligi Mistrzyń 4 gole i tylko dwóch trafień brakuje jej do najlepszej snajperki Pernille Harder z Bayernu. W Barcelonie tylko Claudia Pina może pochwalić się równie dobrym wynikiem co Polka.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Awans mnie cieszy ale nadal dokucza mi porażka inaugurująca rozgrywki. Dlatego też, rewanżu z City oczekuję zarówno ze względów sportowych jak i ambicjonalnych.

Czego mi brakuje w kobiecym footballu to więcej pięknych bramek, ilekroć oglądam jakiś mecz w wykonaniu Pań (nie tylko Barcy Femeni czy polskiej reprezentacji), to większość goli to farfocle, rykoszety, jakiś ping-pong, bardzo mało strzałów z większego dystansu czy takich bardziej finezyjnych uderzeń technicznych. Oczywiście w głównej mierze jest to spowodowane inną budową ciała płci pięknej - na to oczywiście nie narzekam! :)

Tam wystarczyłaby jedna piłkarka transpłciowa i zdominowałaby tak ten świat, że zaczęłyby się protesty jak w innych dyscyplinach sportowych.
Trzymam kciuki ;)

Wiem, drewno z niej i dobijak, taki kobiecy odpowiednik Lewandowskiego (żart), ale i tak trzymam kciuki i kibicuję. Jestem pewny, że Pajor stać na więcej niż obecnie pokazuje w Barcelonie. Ładnie, Ewa. Oby tak dalej.