Oscar Mingueza: Xavi mnie nie lubił, czy coś takiego... powiedział mi, że zagram w 10 meczach

Mateusz Doniec

21 listopada 2024, 16:35

Esport3

12 komentarzy

Fot. Getty Images

Były piłkarz FC Barcelony, który rozgrywa obecnie bardzo dobry sezon w Celcie Vigo, udzielił krótkiego wywiadu dla katalońskiego Esport3 z okazji sobotniego meczu przeciwko swojej byłej drużynie. Obrońca ujawnił m.in., że nie łączyły go zbyt dobre relacje z Xavim Hernándezem.

Oscar Mingueza: Kiedy przybył Xavi, nie dopasowaliśmy się do siebie. Nie lubił mnie, czy coś takiego. Powiedział mi, że zagram w 10 meczach. Nie sądzę też, żebym miał najlepszą mentalność na świecie. Chodziłem trenować, żeby trenować, grałem, żeby grać... Dlatego odszedłem z Barçy, aby odzyskać motywację do gry, cieszyć się sobą i poprawić swój futbol.

- Odejście Messiego? Klub był w bardzo krytycznym momencie. Byłem w zespole złapało mnie to tak samo jak prawie wszystkich w drużynie.

- Jeśli jesteś obrońcą i popełnisz błąd, jesteś na zdjęciu i masz przechlapane. Musimy naprawdę docenić to, co robią Casadó, Cubarsí i spółka. Im też zdarzają się błędy, ale nie zabijajmy ich, kiedy je popełniają.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Podejrzewam, że chodziło o wymuszenie odejścia Minguezy, a nie osobiste animozje. Dziurę w budżecie trzeba było łatać i Xavi robił tu za adwokata diabła (czyt. Laporty) żeby zmusić zawodników do odejścia.
Także proponowałbym ostrożnie z tą jazdą po Xavim, bo logicznie rzecz biorąc jest tu bardzo duża szansa, że należy go pochwalić, a nie ganić.

Xavi super trener zamiast go zmotywować to go dobija

Xavi popełnił ogromny błąd i to pewnie nie jeden jeśli chodzi o zawodników. Nie chcę go krytykować, bo udało nam się wygrać Mistrzostwo, co przed sezonem była gadka, że znowu będziemy oglądać jak Real podnosi tytuł, ale miał złe podejście do niektórych zawodników. Dzielił ich na lubianych i nie lubianych. Mingueza nie miał może jakiś wielkich umiejętności i nie był talentem jak np Cubarsi, ale dawał z siebie wszystko i tego mu zarzucić nie można. Poza tym to były ciężkie czasy dla Barcelony. Jakby tak z 5 sezonów Barcelona nie zdobyła żadnego trofeum, to dopiero byłby koszmar dla kibiców.

Xavi jako trener to chyba największe rozczarowanie mojego kibicowskiego życia.

To przy Casado i tak sporo...

Mingueza zawsze lubiłem, gość zdawał sobie sprawę że nie ma wystarczających umiejętności by tu grać, ale zawsze dawał z siebie 100% na dodatek nie robił problemów z odejściem, co to niektórzy...

Który trener tak gada xD? Piłkarz dobry, ale widać, że jako człowiek to giga za mądry nie był.

Z jednej strony coraz gorszy obraz Xaviego dawno tylu negatywnych wrzutek na temat jednego trenera nie było od piłkarzy, z drugiej nie może mieć swoich ulubieńców jak każdy inny trener, no pewnie ze może.

Zajebisty trener co zamiast zmotywować piłkarza woli go zniszczyć mentalnie. Wszystko wskazuje, że Mingueza to nie jedyny taki przypadek

Kolejna rysa na pomniku legendy...