FC Barcelona uległa Realowi Sociedad 0:1 w meczu wyjazdowym. Przez większość spotkania przyjezdni byli bezradni, a tak niska porażka była najniższym wymiarem kary. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami Hansiego Flicka, który wziął udział w pomeczowej konferencji prasowej.
[Catalunya Radio]: Czy Lamine Yamal był tym, czego Barcelonie dzisiaj brakowało, czy to przypadek, że przegraliście dwa spotkania, kiedy Lamine nie było w wyjściowym składzie?
Hansi Flick: Powiedzieć, że przegraliśmy, bo nie mieliśmy Lamine to byłaby prosta odpowiedź. Każdej drużynie brakowałoby gracza o takiej jakości, ale koniec końców zaczęliśmy dobrze, strzeliliśmy bramkę. To była zła decyzja, absolutnie zła, ale musimy to zaakceptować. Po golu Realu cierpieliśmy, do tego momentu było w porządku. Dzisiaj nie był nasz dzień, w ofensywie nie stworzyliśmy sobie klarownych sytuacji, podejmowaliśmy złe decyzje w ostatniej tercji. Musimy to zaakceptować.
[Marta Ramón, RAC1]: Jaki wpływ na porażkę miało anulowanie bramki Lewandowskiego? Co sędzia ci przekazał? Dyskutowałeś z nim wściekle w przerwie.
Wcale nie byłem taki wściekły (śmiech). Powiedziałem mu tylko, że to gol, że to była zła decyzja, tam nie było spalonego. To nie jest jego wina, musimy to zaakceptować, co mogę powiedzieć, to byłby inny mecz, ale stało się inaczej, to nie był nasz dzień.
[Adria Albets, SER]: Czy zażądasz od hiszpańskiej federacji, żeby Lamine nie jechał na zgrupowanie, i czy jesteś przekonany, że zostanie w Barcelonie, żeby się zregenerować?
Nasi lekarze się tym zajmą, to normalne. Nasi doktorzy porozmawiają z tymi z federacji. Jeśli mógłby dzisiaj zagrać, to by zagrał, ale nie było takiej szansy, więc musimy to zaakceptować. Federacja podejmie właściwą decyzję.
[Alfredo Martínez, Onda Cero]: Po tylu zwycięstwach, jak poważna jest ta porażka?
Jest poważna, to my jesteśmy za nią odpowiedzialni. Mogliśmy grać dużo lepiej, pokazaliśmy to w pierwszych 15 minutach. Posiadanie piłki nie było tak dobre jak zazwyczaj. To jest porażka, ale poprzednie spotkania były bardzo dobre, byłem zadowolony z naszego sposobu gry. Tak jak powiedziałem drużynie, dzisiaj zakończyliśmy mecz razem, nikt nie wykonał żadnego złego gestu. Chcieliśmy strzelić bramkę aż do ostatniej sekundy, ale nie mieliśmy na to szansy, bo nie byliśmy tak silni jak w ostatnich meczach.
[Helenda Condis, COPE]: Powiedziałeś nam właśnie, że lekarze Barçy rozmawiają z federacją, czy bierzesz pod uwagę, że mogą oni zażądać obecności Lamine jutro w Las Rozas? (miejsce zgrupowania Reprezentacji Hiszpanii — przyp.red.)
Cóż, ja też byłem w podobnej sytuacji. Jako trener myślę, że dobrze jest być otoczonym przez ekspertów, a oni decydują. Jeśli powiedzą: "niech gra, nie ma możliwości, że odniesienie kontuzję", to trzeba to zaakceptować. W taki sposób decyduję, ufam ekspertom.
Komentarze (25)
Ale tak na poważnie, to mecz do zapomnienia, tragedia w pomocy i ataku, obrona jeszcze jakoś działała, ale spalone nie już nie bo RS wiedział jak wypuszczać atak w tempo... Szkoda że żegnamy się na dwa tygodnie tak słabym meczem :(
Ten mecz bedzie dobra nauczka dla Flicka. Spalone, pressing przeciwnika, podania naszych zawodnikow i ucieczka spod pressingu jest lepsza niz 2-6 miesiecy temu, ale dalej nie to samo niz innych zespolow, jak nawet RS, Celty czy MC. Zgranie dalej wymaga pracy. Coz poczekamy.
Poprostu tak jak mówi Flick nic dziś nie gralo Kounde zagrał jeden z gorszych meczy zero w ofensywie i każda akcja jego stroną. De jong to samo cieniutko bardzo. A potem to już stracili bramke i się posypało wszystko a Sociedad nabrało pewnosci jakby grali o mistrzostwo.