Frenkie de Jong nie przeżywa swojego najlepszego czasu w Barcelonie. Pomimo tego, że udało mu się powrócić po kontuzji i nie gra źle, to został wygryziony ze składu przez Marca Casadó, który z miejsca zagwarantował odpowiednią jakość. Problemem jest też pensja Holendra, która zbytnio obciąża finanse klubu.
Katalońskie media informują, że klub powoli skreśla 27-latka. Jego kontrakt dobiega końca w 2026 roku i pomimo oferty Deco wystosowanej do obozu Holendra nie udało się dojść do porozumienia w kwestii jego przedłużenia. Zarząd jest przekonany, że agencji zawodnika wraz z piłkarzem zamierzają doprowadzić do jego odejścia za darmo po wygaśnięciu umowy, do czego klub absolutnie nie może dopuścić.
Najpierw Frenkie de Jong maksymalnie opóźniał swój powrót po kontuzji kostki, narzekając na ból, który nie pozwalał mu grać. Na boisku oglądaliśmy go w jego dobrej wersji, ale było widać, że Holender odstawia nogę, żeby oszczędzać swoje zdrowie. Być może jest to kwestia natury psychologicznej — piłkarz martwi się, że mógłby być poza grą przez kolejne miesiące, ale taka zachowawcza gra może Barcelonę drogo kosztować.
twitter.com/UNIVERSO_1899/status/1854276997289271563
Według doniesień medialnych nowa umowa ma na celu rozłożenie wynagrodzenia 27-latka, które ze względu na fakt, że zrezygnował z dużej części pensji w trakcie pandemii wyraźnie wzrosło, co mocno obciąża klubowy budżet. Relacje pomiędzy zarządem a zawodnikiem pozostają napięte od momentu, kiedy klub próbował wymusić na nim zgodę na transfer do Manchesteru United.
Hansi Flick chciałby zatrzymać Holendra, który gwarantuje odpowiednią jakość w linii pomocy, również De Jongowi podoba się w Barcelonie, ale najważniejszą kwestią pozostaje przedłużenie jego umowy. Zarząd nie pozwoli 27-latkowi odejść za darmo, i jeśli ten nie odpowie na propozycję nowego kontraktu, to w trakcie letniego okienka zostanie wystawiony na listę transferową.
Komentarze (91)
Gaviego też ktoś wygryzł i dlatego ten wchodzi obecnie na ogony? No właśnie..
Leczenie De Jonga się przedłużało, w porozumieniu z lekarzami było to leczenie zachowawcze, ale i tak czytamy, że to De Jong opóźniał swój powrót, bo z pewnością mógł grać, ale powiedział, że jeszcze nie będzie (to byłoby w jego wykonaniu opóźnianie powrotu). I przypominam, że jakiś miesiąc przed jego powrotem była wielka burza o to, że powinien się poddać operacji i wrócić.. po 3-4 miesiącach. Kto w tej sytuacji chciał opóźniać powrót?
De Jong odstawił nogę żeby nie sfaulować rywala, w momencie gdy ten już puścił sobie piłkę obok Frenkiego, co z automatu byłoby "nagrodzone" żółtą kartką, a tu już czytamy, że obawia się kontuzji i dlatego odpuszcza. Oczywiście wielu innych stykowych sytuacji, gdy nie odstawiał nogi już nikt nie zauważył, bo to nie pasuje do narracji.
Dostał propozycję rozłożenia wynagrodzenia na dłuższy okres i to on jest tym złym, że się nie zgadza.. Wyobraźcie sobie, że macie umowę na 2 lata z firmą, w której pracujecie, za te 2 lata macie zarobić jakąś tam kwotę. Firma proponuje Wam byście zarobili tą samą kwotę, ale.. nie w 2 tylko w 4 lata. Rozumiem, że się zgadzacie, bo to dla Was świetna propozycja? A może Frenkie powinien przyjąć tą propozycję z wdzięczności do klubu za wcześniejsze próby wypchnięcia go do United?
Jeśli byśmy chcieli zrobić miejsce dla jakiegokolwiek kolejnego zawodnika z La Masii to pierwsi do odstrzału są Pablo Torre i właśnie Frenkie…
Nie patrząc na jego wynagrodzenie, mimo że pomógł w trudnym okresie, to zmuszać go do odejścia jest też słabe, wiadomo że jak byście dostawali mega wypłaty, to nie myślicie o ucieczce z tej pracy.
Flik jest inteligentnym gościem i potrzebuje zawodników do rotowania, bo teraz ma czym w porównaniu do początku sezonu... a Franek na pewno ma potencjał do odbudowy formy, zaczekajmy z tymi ocenami do końca sezonu, bo to nasz gracz, a do tego kapitan więc nie obrzucajmy go błotem.
FDJ, Fati, Gerard Martín i Roque do sprzedania. Kupić kogoś na obronę i do ataku.
xDD Frenkie by chyba zawył ze śmiechu na takie info