Jeszcze kilka miesięcy temu priorytetami Barçy jeśli chodzi o okienko transferowe były operacje ściągnięcia do klubu klasowego piwota oraz skrzydłowego. To, jak zespół ułożył po swoim przybyciu Hansi Flick zdaje się sugerować, że Blaugrana nie będzie szukać wzmocnień na tych pozycjach w kolejnym mercato. Skupi się za to na pozycji bramkarza, a dyrektor sportowy Deco ma już wytypowanego kandydata, który ma w niedalekiej przyszłości wskoczyć do bramki Barcelony.
Kontuzja Marca-André ter Stegena zmusiła Barçę do działań i krótkoterminowo ten problem został rozwiązany. Teraz w klubie myśli się o przyszłym sezonie w kwestii pozycji bramkarza. Niemiecki bramkarz doznał poważnego urazu, który może dość mocno odcisnąć swoje piętno na jego dyspozycji, a sam Ter Stegen nie należy do młokosów. Zdaniem Alexa Pintanela z Relevo decyzja została już podjęta i przyszłego lata Barcelona ruszy po bramkarza.
Nie jest jasna przyszłość Wojciecha Szczęsnego, który po dołączeniu do Barçy wciąż czeka na swoją szansę, Iñaki Peña póki co nie daje argumentów, aby posadzić go na ławkę. Wkrótce mają rozpocząć się rozmowy w sprawie przedłużenia umowy hiszpańskiego bramkarza, który jednak docelowo ma nie być pierwszym wyborem w przyszłości. W obliczu niepewności co do formy Ter Stegena, Barça wychodzi na rynek, a faworytem Deco jest Diogo Costa, golkiper FC Porto. ''To zawodnik na poziomie Barcelony. Piłkarz kompletny, bardzo dobrze gra nogami'' - twierdzi jedno ze źródeł, które dobrze orientuje się w portugalskiej piłce.
Ewentualny transfer Costy nie będzie należał do najłatwiejszych. Jest on ważnym ogniwem zespołu i jego umowa jest ważna aż do czerwca 2027 roku. Jak informuje Relevo, Portugalczyk ma klauzulę odejścia na poziomie 75 milionów euro, jednak sytuacja finansowa Porto powoduje, że klub mógłby rozpatrzeć niższą ofertę. Sporym handicapem dla Barçy w kwestii negocjacji jest to, że agentem piłkarza jest Jorge Mendes, wielki przyjaciel Joana Laporty. Oczywiście Barcelona nie jest na rynku sama. Po Diogo Costę może zgłosić się także Bayern Monachium, który coraz mocniej rozgląda się za następstwem dla Manuela Neuera, który nieuchronnie zbliża się do emerytury. Do gry może wejść także Manchester City. Według Sportu, mogłoby się tak stać, gdyby Ederson postanowił przenieść się do ligi arabskiej.
Komentarze (41)
A mnie osobiście podoba się styl i gra barmkarza Marco Carnesecchi z Atalanty Bergamo . 20mln € to nie jest majątek.
A co do bramkarza to,Marco nie jest zły, ale czy warty uwagi,nie mam zdania. Możliwe że może to być strzał w 10.
a poza tym wiesz mi nie nudzę się w domu przy licznej Rodzince:) Pozdrawiam!