Na ten moment wydaje się, że to Wojciech Szczęsny jest kandydatem do ekspresowego zastąpienia Marca-André ter Stegena w bramce Barcelony. Stopień obrażeń Niemca sprawia jednak, że problem może okazać się długoterminowy, biorąc pod uwagę wiek dotychczasowego posiadacza bluzy z numerem 1. W tym kontekście Mundo Deportivo zwraca uwagę na osobę Diogo Costy.
Dziennikarz tej gazety Fernando Polo twierdzi, że Portugalczyk jest wśród bramakrzy, którzy najbardziej podobają się Barcelonie w kontekście roli następcy Ter Stegena. 25-latek już od dawna jest monitorowany przez dyrekcję sportową Blaugrany ze względu na wysoki poziom i perspektywy. Costa jest postrzegany jako golkiper ze zdolnościami do aspirowania do bronienia bramki zespołu walczącego o Ligę Mistrzów. Gracz Porto mierzy 185 cm wzrostu, jest obdarzony świetnym refleksem i jest bardzo pewny.
Dodatkowo trzeba wspomnieć, że przedstawicielem Costy jest nie kto inny jak Jorge Mendes. Słynny agent mógłby pomóc w rozmowach, a według Radio Barcelona dwa lata temu proponował on swojego klienta Blaugranie za 12 milionów euro. Teraz koszt pozyskania 25-latka byłby znacznie wyższy. Porto nie sprzedaje tanio swoich zawodników, a golkiper już teraz jest wyceniany przez Transfermarkt na 45 milionów euro. Dlatego na razie nie ma tematu, a Portugalczyk ewentualnie mógłby być obiektem dalszych planów, o ile Barça poprawi swoją sytuację finansową. Zwłaszcza że umowa Costy obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku.
Tego typu rozwiązania będą rozpatrywane, jeśli Ter Stegen nie zdoła wrócić na najwyższy poziom. Mogą być ku temu spore obawy, bo niektóre rokowania zakładają, że czas rehabilitacji Niemca może potrwać nawet rok. A przecież 32-latek już wcześniej zmagał się z licznymi problemami zdrowotnymi, a w tym wieku coraz ciężej wrócić do gry po poważnym urazie. Tymczasem Barcelona w swoim planowaniu musi się zabezpieczyć również w kontekście sezonu 2025/2026.
Jak podaje Polo, drugim bramkarzem bardzo cenionym przez Barcelonę był Giorgi Mamardaszwili, ale sytuacja finansowa i zaufanie do Ter Stegena sprawiły, że klub nie wykonał żadnego ruchu. Gruzin ostatecznie został kupiony przez Liverpool, choć pozostał w Valencii na zasadzie wypożyczenia.
Komentarze (11)
Przecież Mamardaszwili jest fatalny w grze nogami i najpewniej jeśli tego nie poprawi do czasu wyjazdu do Liverpoolu, to będzie mu ciężej o miejsce w I składzie - teraz bramkarz nie grający dobrze nogami to bramkarz drugiej kategorii.