Bezradna Barcelona przegrywa w Monako

Błażej Gwozdowski

19 września 2024, 19:47

602 komentarze

Fot. Getty Images

AS Monaco FC

ASM

Herb AS Monaco FC

2:1

Herb AS Monaco FC

FC Barcelona

FCB

  • Maghnes Akliouche 16'
  • George Ilenikhena 71'
  • 28' Lamine Yamal 
  • Barcelona przegrała w Monako 1:2 i zakończyła świetną passę pięciu zwycięstw z rzędu
  • Bramkę dla Barcelony zdobył niezawodny Lamine Yamal
  • Decydująca była czerwona kartka, którą już w 11. minucie ujrzał Eric García

Po świetnym starcie sezonu w krajowych rozgrywkach to właśnie Liga Mistrzów miała być kolejnym etapem weryfikacji ekipy Hansiego Flicka. Przed meczem z Monaco z kadry wypadł Dani Olmo, który doznał urazu w meczu z Gironą. W związku z tym na pozycję nr 10 przesunięty został Pedri, natomiast obok Casadó zagrał Eric García. Poza tym nie było zmian w jedenastce. Linię obrony utworzyli Balde, Iñigo Martínez, Cubarsí oraz Koundé. Na skrzydłach zagrali Lamine Yamal oraz Raphinha, natomiast na środku ataku miejsce zajął Robert Lewandowski. Pewną niespodzianką był brak w wyjściowym składzie Ferrana Torresa.

Początek spotkania był dość spokojny, choć wysoki pressing gości wymusił na piłkarzach Monaco dwa błędy, których jednak nie udało się wykorzystać. Pierwszy strzał na bramkę oddał jednak Seghir, nie sprawiając większych problemów Ter Stegenowi. Niemiec nie popisał się jednak w 11. minucie, kiedy fatalnym podaniem skazał Erica Garcíę na trudny pojedynek z rywalem, który zakończył się faulem i czerwoną kartką dla Hiszpana. Chwilę później to Raphinha miał jednak wyśmienitą okazję do zdobycia bramki, ale mając przed sobą tylko bramkarza, zwolnił i dał sobie odebrać piłkę. Tymczasem Monaco wykorzystało grę w przewadze już w 17. minucie, kiedy Akliouche pokonał Ter Stegena strzałem przy bliższym słupku. Znów można mieć jednak wątpliwości, czy Niemiec był w tej sytuacji dobrze ustawiony.

Wydawało się, że AS Monaco kontroluje spotkanie. Atakowało skrzydłami i dość łatwo przedzierało się w pole karne. Tymczasem w 28. minucie z obrońcami zatańczył Lamine Yamal i również uderzył w kierunku bliższego słupka, a piłka zatrzepotała w siatce! W 32. minucie mogło być 2:1 dla Barcelony, ale Balde nie trafił czysto w piłkę w świetnej sytuacji. Chwilę później Embolo trafił wprost w Ter Stegena, choć miał sporo miejsca i czasu, by zrobić to lepiej. W 35. minucie do siatki trafił już Singo, jednak znajdował się na pozycji spalonej i sędzia nie miał prawa uznać tego trafienia. W końcówce pierwszej połowy szczęście i świetna interwencja Cubarsíego uratowały Barcelonę przez utratą drugiej bramki. Gra w dziesiątkę kosztowała jednak dużo wysiłku i oby po przerwie udało się znaleźć równowagę.

Hansi Flick nie zdecydował się na zmiany w przerwie. W Monaco pojawił się Golovin w miejsce Cámary. Gospodarze kontynuowali swoje ataki, a Barcelona czekała na okazję do kontrataku. W 52. minucie Lamine Yamal wypuścił w bój Raphinhę, ale uprzedził go golkiper. Trzy minuty później goście przeprowadzili efektowną akcję, ale znów to Brazylijczyk nie zdołał oddać strzału, natomiast wślizgiem faulował Köhna. W odpowiedzi Vanderson uderzył z dystansu, a Ter Stegen dobrze interweniował. W 62. minucie Lamine Yamal próbował uderzyć z pierwszej piłki po dośrodkowaniu Raphinhi, jednak odwrócony od bramki nie zdołał jej dobrze trafić.

Monaco było blisko wyjścia na prowadzenie w 64. minucie, ale świetnie strzał zablokował Iñigo Martínez. W 71. minucie Ilenikhena uciekł Martínezowi po próbie ustawienia pułapki ofsajdowej, a następnie uderzył co prawda nie najlepiej, ale piłka i tak wpadła do siatki po odbiciu od fatalnie interweniującego Ter Stegena. Niemiec rozgrywał doprawdy koszmarny mecz. W 79. minucie Hansi Flick zdecydował się dać odpocząć kluczowym zawodnikom. Boisko opuścili Lewandowski, Lamine Yamal i Pau Cubarsí, a zastąpili ich Ferran Torres, Gerard Martín i Sergi Dominguez. Tymczasem Monaco mogło podwyższyć prowadzenie w 81. minucie, ale strzał Baloguna obronił Ter Stegen. Chwilę później wydawało się, że Iñigo Martínez wygrał pojedynek z Balogunem, a sędzia mimo to podyktował jedenastkę. Na szczęście interweniował VAR i arbiter rzut karny anulował. Cofnąć się jednak nie dało kartek za dyskusję dla Casadó i Balde. 

W 88. minucie na boisku pojawił się jeszcze Ansu Fati, zmieniając Alejandro Balde. W doliczonym czasie gry tuż przed polem karnym faulowany był Raphinha i Barcelona miała jedną z ostatnich okazji, by zdobyć wyrównującą bramkę. Niestety sam poszkodowany uderzył niecelnie. Wynik nie uległ już zmianie. Hansi Flick przegrał w tym sezonie po raz pierwszy mecz o punkty. AS Monaco wypunktowało grającą w dziesiątkę drużynę Barcelony i zasłużyło nawet na wyższe zwycięstwo.

AS Monaco: Köhn – Vanderson (min. 88, Mawissa), Kehrer, Salisu, Singo - Lamine Cámara (in. 46, Golovin), Zakaria - Akliouche, Minamino (min. 70, Balogun), Ben Seghir (min. 70, Caio Henrique) – Embolo (min. 59, Ilenikhena).

FC Barcelona: Ter Stegen - Koundé, Cubarsí (min. 79, Sergi Dominguez), Iñigo Martínez, Balde  (min. 88, Ansu Fati)- Casadó, Eric García - Lamine Yamal (min. 79, Gerard Martin), Pedri (min. 83, Pablo Torre), Raphinha – Lewandowski (min. 79, Ferran Torres).

 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Po tej czerwonej kartce wyglądaliśmy jak mała myszka, która wpadła w paszczę lwa. A to 'tylko' i 'niby' Monaco. Ciekawe jak by nam się ułożyła gra gdyby nie ten błąd.. Ciężko się oglądało to spotkanie. Byli lepsi.

Niestety Ter Stegen. Ie pierwszy raz za wszelką cenę chce podać koledze do nogi wybierając tym samym najgorsze z możliwych rozwiązań bo zwykle piłką zostaję w okolicy naszego pola karnego i mamy zagrożenie. Nie rozumiem dlaczego, w przypadku braku opcji do precyzyjnego zagrania do partnera blisko, nie wybije tej piłki dalej, w okolice połowy boiska lub za nią. Nawet jeśli będzie strata to piłką jest daleko od naszej bramki.

W Monaco pokazało że jeśli gramy wysoko obrona można nas zaskoczyć długimi piłkami szkoda tylko czerwonej kartki na początku spotkania

Flick przekombinował z grą na 2 DMów i się zemściło.
Dobrze funkcjonował środek pomocy z Casado na DMie i Pedrim jako rozgrywającym grającym przed nim, więc skoro nie chciał któregoś z nich oszczędzać to nie powinien zmieniać konfiguracji. Miał Torre i Ferrana do wprowadzenia zamiast Olmo.

Dobrze ,że jest nowy format LM bo w starym znowu ciężko o wyjście z grupy byłoby.

Nic sie nie stało, Andre na ławke na jeden mecz za karę. Grali lepiej w 10 niż ostatnimi latami. Za bardzo dali im pole do gry. Płuca wyplute to sie liczy. Tabela nic nie znaczy, reszta do wygrania, nie liczać Monachium

Grając całym mecz w 10 to może najmocniejszym składem bylibyśmy w stanie coś tu ugrać. Najbardziej widać było to po środku pola. Brak De Jonga, Olmo, Gaviego i Fermina to jest za dużo po prostu. Do tego Araujo i Duńczyk. Ter Stegen zawalił mecz. Sprokurował czerwoną kartkę i puścił dwie bramki, które mógł obronić.

A co powiecie na Skorupskiego w Barcelonie?

Mecz moim zdaniem poza analizami, nigdy praktycznie nie zdarza się taka kartka w takim momencie, najgłupsza, absolutnie do uniknięcia. Cieszy że mimo że Monaco chciało krwi przez cały mecz my przegraliśmy tylko jedną bramką po również głupim błędzie. będzie z nami dobrze, szkoda tego meczu, bo strasznie na niego czekałem i liczyłem na widowisko. Tyle

Widać ile jeszcze pracy przed Barceloną.

Bayern to dopiero rozstrzela, jeszcze BvB wpie.., mentalność przegrywow zostala

Najbardziej utkwiło mi w pamięci jak Rafa po czerwonej kartce dostał super piłkę sam na sam, ale obrońca skrócił do niego dystans mega szybko...

Kolejny kapitan, który nie potrafi przyznać się do błędu. Brawo. Jesteście wzorcem dla młodzieży.

Czerwień na początku meczu podcina skrzydla piłkarzom, ale i skutkuje zmianą ustawienia i planu na mecz. Tym samym wysoki pressing, świetna broń Barcy, staje niebezpieczną opcją.
Mecz ciężki, mozolny, niemiły dla oka, z solidnym przeciwnikiem, ale i nieudany w przypadku wielu graczy Barcy.
Ważne, że drużyna mimo wszytsko próbowała, obyło się bez kontuzji, czołowi gracze choć na krótki moment zostali zmienienii, a i weszła młodzież. Szkoda zmarnowanych szans oraz indywidualnych błędów, bo mogło być zupełnie inaczej.
Mecz do analizy, wyciągnięcia wniosków, ale i do zapomnienia. Gramy dalej!

Ten mecz był katastrofą. Beznadziejni mats Lewy Rapha Pedri Inigo kiepski Balde na plus jedynie Kounde Lamine i Casado. Bardzo słaby Flick zmiany za późno brak reakcji na stratę zawodnika i słabą postawę poszczególnych piłkarzy. Xaviego za taki mecz ludzie by linczowali mimo że to on jest legendą klubu. Ale spokojnie pokonamy jakąś Majorkę albo inne Las Palmas 4 może 5:0 tylko po to by później dostać manto od Realu czy Bayernu.

Mats zawalił ten mecz i ponosi główna odpowiedzialność, ale bądźmy szczerzy reszta też od siebie dołożyła się do wyniku. My nie graliśmy 10 na 11, my graliśmy 2-3 na 11, a tak naprawdę jedyny zawodnik, któremu nie można nic zarzucić to siedemnastolatek.
Natomiast nie ma co robić z tego tragedii bo to dopiero pierwszy mecz, a nastroje są jakbyśmy już za burtą byli w lidze mistrzów.

Elegancko nowa edycja LM stara bieda w BARCELONIE. Kapitan robił co mógł i finalnie dopiął swego Danke fur alles.

Ja nie wiem czy ci zawodnicy w ogóle nie uczą na błędach w poprzednim sezonie Araujo też bez myślnie faulował zamiast go puścić niech sobie już strzeli tego gola po naszym błędzie ale nadal jest jeszcze czas do strzelenia kilku goli i najważniejsze gra 11 na 11 a nie w osłabieniu i dziś to samo zamiast niech gość strzela i jest 1:0 niż od 10 min biegać w osłabieniu bez sensu jak jakieś ogóry i tak prędzej czy później było wiadomo że coś nam wcisną.

Żarło żarło no i zdechło

Ten mecz był strasznie pazdziezowaty w wykonaniu Barcy ...

nie ma nic gorsze niz czerwona kartka na poczatku meczu, i nie dziwie się ze przegrali

W jedenastu i z Olmo to by piątaka dostali

Mecz ciężki, Monako to nie jest drużyna top, ale jednak jest to solidny zespół, który nie kładzie się przed przeciwnikiem, pokazują to w Ligue 1. Niestety jednak byłem mocno zawiedziony dzisiejszą dyspozycją Pedriego i Raphy. Pierwszy ślamazarnie poruszał się po boisku, trochę mi się przypomniało jego zeszłoroczne oddychanie rękawami, bo dzisiaj momentami tak wyglądał, choć wiadomo, grali w osłabieniu i zapewne fizycznie to odczuli. Raziło też w oczy jego zastanawianie się, po przyjęciu piłki często dobiegali do niego przeciwnicy i mu ją odbierali, jakby kompletnie nie wiedział, że ma obok siebie gracza Monako. Równie irytujący Raphinha, który zmarnował kilka okazji, kilka razy też źle podawał. O błędzie Matsa nie ma co więcej wspominać, już tu większość w komentarzach go skrytykowała i zgadzam się z tym, nie może po prostu grać w taki sposób.
Trzeba wyciągnąć wnioski i grać dalej, nie mamy zbyt mocnego składu przy tylu kontuzjach kluczowych zawodników i to mnie martwi. Zimny prysznic przyda się zawodnikom, oby tylko to podziałało w dobrą stronę :)

Laporta zainwestuj błagam w kogoś na bramkę za tego ręcznika

Real w zeszłym sezonie miał lepszego rezerwowego bramkarza niż my mamy podstawowego i to są fakty. Póki MAtS będzie miał status świętej krowy bez konkurenta do gry to powyżej pewnego poziomu się nie wzniesiemy

Nie ma co się oszukiwać, Ter Rorist od kilku lat dokłada cegiełkę do obrazu nędzy i rozpaczy w LM. Podczas, gdy Courtois broni niesamowite piły i wygrywa Realowi kolejne Ligi Mistrzów, my bujamy się z gościem, który w tych rozgrywkach prezentuje poziom gorszy niż Kacper Tobiasz. W przyszłym sezonie koniecznie trzeba Niemca pożegnać, najlepiej w komplecie z pięknym Holendrem i poszukać bramkarza, który czasem coś broni.

Boli ta porażka, szczególnie że to była liga mistrzów i trudno sobie z tym poradzić, ale na takim poziomie brak jednego zawodnika robi ogromną różnicę, nie wyciągajmy zbyt pochopnych wniosków, kto wie jakby to wyglądało bez czerwonej kartki. Dopiero co wygraliśmy 5 meczy w niezłym stylu, ostatni wysoko z Girona gdzie wczoraj problemy z nią miało PSG. Martwi mnie tylko ta krótka ławka… kontuzje kontuzjami ale wątpię żeby był czas w tym sezonie gdzie nie będzie żadnych kontuzjowanych, a sezon jest długi i wymagający. Jedna porażka w tym formacie ligi mistrzów jeszcze nic nie definiuje. Podtrzymać w la lidze formę u następne mecze w lm wygrać. Vamos!

Oglądam teraz studio i jak słucham tych dzbanów i ich porównania to aż mnie skręca, oni muszą pamiętać i tym że oni grali w 10, nie jesteś w stanie przez 90 min grać jak w 11, były okazję których barca nie wykorzystała. Myślę że w 11 ten mecz wyglądałby inaczej

Stare demony wracają, po świetnym początku w lidze oczekiwania miałem spore. Tym razem nie Araujo, ale Ter Stegen kładzie mecz, na jego konto wpisuję i czerwo i drugą bramkę. Ciężko wyciągać jakiekolwiek wnioski po meczu gdzie było grane 80 minut w 10. Na plus klasycznie już Yamal- to cieszy. Mimo falstartu, pozytywnie patrzę na ten sezon w LM.

Trzeba też docenić plusy. Yamal z golem to zawsze cieszy i w końcu dał mu odpocząć co nieco Flick. Jak ktoś myślał, że wszystkie mecze będą tak piękne jak z Valladolid to współczuję. Real też grał padake przez kilka meczy. Mamy masę kontuzji i takie coś jest nieuniknione. Ważne, żeby się odkuć z Villareal i nie wpaść w spiralę nieszczęść i niepowodzeń.

Barcelona nic się nie nauczyła po zeszłorocznym, uwalonym dwuneczu z PSG, tym razem Garcia fauluje i osłabia drużynę bardzo wcześnie, praktycznie ustawiając mecz. Jednak nie ma się co łudzić że to Ter Stegen był najsłabszym ogniwem, decyzja Garcii była fatalna, ale to są ułamki sekund i adrenalina, nasz kapitan sprowokował tą sytuację i myślę że w ponosi za to jeszcze większą odpowiedzialność. Druga bramka również na jego konto, bo mimo że w tamtej chwili obrona nam się posypała, to posypała się przez czerwoną kartkę, a piłka wpadła po jego koślawych łapskach.
Poza tym odstawaliśmy przez większość meczu, z tak mobilną i silną drużyną brak jednego zawodnika to morderstwo i widać że mentalnie też nam to siadło. Mam nadzieję że to będzie cenna nauczka dla Flicka i drużyny, bo rywale na pewno wyciągną wnioski

Tytuł trochę słaby. Od 10 minuty gramy w 10. Nasza wina(A raczej Stegena) no ale nie piszmy bezradna tylko w osłabieniu cały mecz np. Na co liczyliście? Że będziemy atakowac?

Szczerze mówiąc przegrana jest naszą wyłączną zasługą. Monaco nic wielkiego nie pokazało, za to my cała paletę nieudolności. Taki powiew 3 ostatnich sezonów. Ter Stegen dzisiaj kompletna amatorka, zawalił mecz, mnóstwo błędów w trakcie, na ten moment mamy jednego z najgorszych bramkarzy w LM(a jeszcze nie dawno najlepiej obsadzona pozycja), boczni obrońcy to raczej wiatraki niż piłkarzem, ofensywa to jeden człowiek i co śmieszne 17 letni. Lewego nie było na boisku a Raphinia mając sam na sam zapomnial że gra w piłkę plus wiele błędnych późniejszych decyzji. Środka nie było, Pedri w pierwszej połowie jeden z najgorszych na boisku. Po świetny wynikach i ogromnym optymizmie worcia dziś stara Barcelona. Przegrana na własne życzenie

Szybkie wnioski po meczu:
MATS, zagrał fatalnie, o ile przy drugiej bramce nie miał wiele do powiedzenia no to ciągle wrzucał czzy to obrońców czy to Casado na niezłe miny.
Inigo, widać było trochę brak mobilności, był zbyt łatwo obiegany
Cubarsi, jak zwykle solidnie ale przzyda mu się obok Araujo czy chociaż Christensen
Balde, trochę mało widoczny, miał parę przebłysków, ale bez szału
Kounde, podobnie jak Balde
Casado, widać że starał się załatać lukę w środku ale nie był w stanie
Eric, no cóż, zdarza się, chociaż miałem flashbacki z Araujo na Monjujic
Pedri, mało widoczny, jak dla mnie on lepiej sobie radzi obok Casado kiedy przed nimi jest Olmo, dlatego spodziewałem się przed meczem że wyjdzie Pablo Torre
Raphinha starał się bardzo ale niestety zawalił kilka świetnych sytuacji
Yamal to chyba jedyny zawodnik który faktycznie coś sensownego ugrał
Lewy, dobrze kryty, bez jednego pomocnika nie miał miejsca to też nie był w stanie zbyt wiele zrobić
Ogólnie rozczarowanie ale nie kompletna tragedia, myślę że jeśli Flick wyciągnie wnioski i wróci jeden z pomocników albo obrońców po kontuzji, to ta drużyna na spokojnie może wrócić do formy z ostatnich spotkań

No cóż pewnie ani tak mocni jak la liga pokazuje ani tak słabi jak się wydaje po meczu z Monaco nie jesteśmy. Mecze w lidze ( pierwszej 3) mogly doprawdy różnie się ułożyć i oglad ligowej sytuacji byłby inny. W meczu LM gdyby nie kartka też mogłoby być inaczej. A kubełek zimnej wody nie zaszkodzi.

Nie ma co sie wkurw.... ,mamy co mamy baraze tez ugramy jest okres jaki jest i trzeba to przetrwac

Mecz przegrywamy indywidualnymi błędami, choć i bez nich trudno byłoby nawet o remis. Monaco zagrało po prostu lepiej, a zamiast klasycznego frazesu „mecz do zapomnienia”, warto byłoby jednak wyciągnąć z niego wnioski i pracować dalej. Visca el Barça!

Obstawiam że obrońca Realu by nie dostałby tej czerwonej w 10 minucie

Gdyby Lewy i Raphinha nie zgubuli formy po przerwie na repre to bylby remis
Komentarz usunięty przez użytkownika

Ostatnie lata tak człowieka przetrenowały, że od razu wnioski na chłodno:
1. Musimy szukać nowego bramkarza, Ter Stegen ten sezon, pewnie i następny ale nie dłużej. Latem trzeba kogoś kupić, wprowadzić przez sezon i pożegnać MATSa (albo na zmiennika). Ilość błędów rośnie u niego wykładniczo z roku na rok.
2. Flick ogarnia temat - Yamal zdjęty pomimo wyniku, na plus. Wyjściowy skład ulepiony z nielicznych zdrowych piłkarzy - jak wróci podstawa, nie będzie wymówek.
3. Eric. Naprawdę mecze gdzie wchodził w lidze były na plus. Dzisiaj de facto nie jego błąd - wsadzony na minę zrobił ile mógł, a bezpardonowy faul to nie był. Dajmy mu szansę bo jako zmiennik może okazać się niezły.

Człowiek się łudzil, że może coś nowego się wydarzy, ale wróciło stare "dna" dawnej Barcy. LM i wyjazdy to od lat jest jedna wielką katastrofa. Z sabotażysta w bramce nawet w 11 mogłoby dziś być niepewnie.

Szkoda, zmarnowana szansa na zarobek za zwycięstwo oraz na zdobycie cennych punktów do rankingu klubów. Obiektywnie nie zasłużyliśmy nawet na remis - xG 1.99 do 0.28 mowi wszystko tak samo jak 15 do 4 w sytuacjach bramkowych. Monaco w pełni zasłużenie wygrało.
Z punktu widzenia przebiegu spotkania kluczowa kwestia to czerwona kartka po wielbłądzie ter Stegena, ale uczciwie trzeba przyznać że forma dnia całego zespołu była dużo poniżej oczekiwań. LM to nie LaLiga - trzeba walczyć, ale to co niepokoi to nasi kolejni przeciwnicy zapewne wnikliwie przeanalizują mecz i jak na tacy widać piętę achillesową naszej taktyki - to zdecydowanie kontrpressing przeciwnika. Do tej pory w tym sezonie rywale Barcelony w LaLiga go nie stosowali w taki sposób jak Monaco. Obastawiam że Osasuna czy Getafe mogą spróbować grać w podobny sposób.

Co z Casado? Jakaś kontuzja ?

Słabo słabo, jestem zawiedziony,no ale mam nadzieję że się ogarną, Ter stegen słabiutko, Raphinha dziś irytował,Lewy też mega słabo,ten Gerard Martin jest słabiutki,Balde się starał ale wykończenie już gorzej,Yamal nie miał jak pograć ale strzelił, Martinez to strach co zrobi,Pedri średniawka. Mecz do zapomnienia,ale patrząc ilu brakuje piłkarzy to i tak nie ma co płakać,jak wszyscy wrócą to będzie dobrze, pozdrawiam :)

Tak na szybko.
MtS zagrał jedno z najgorszych spotkań w Barcelonie. Przez niego, słaby Garcia próbował ratować sytuację. Wg mnie na jego konto są obie bramki. Marc w najlepszej formie przynajmniej jedną by obronił.
Raphihnia, kolejny tragiczny występ... Gość tradycyjnie, ale to chyba każdy zdrowo myślący wie, bez dryblingu, wolny jak wóz z węglem (jak przy akcji 1 na 1, przy 0:0). Tutaj najbardziej jestem zaskoczony, bo początek sezonu miał świetny.
Lewy, na początku meczu nawet próbował, ładnie zgrywał piłkę, ale później znowu go nie było.
Casado - z tej mąki nie będzie Busquetsa. Bardzo słaby występ.
Na plus to chyba Cubarsi, Yamal za bramkę i ewentualnie Balde.
Neutralne występy to Pedri, Kounde, Inigo - ale na mega farcie mordeczka ustrzegł się czerwonej kartki.
Generalnie, co by nie mówić, po świetnym początku sezonu, to drużynie po prostu brakuje jakości i praktycznie, na chwilę obecną, nie mamy ławki rezerwowych.
Na plus, to lepiej taki zimny prysznic w połowie września niż marca:)

MATS i tak powinien być zadowolony, że nie wsadził sobie brameczki po tym piąstkowaniu w tył.
Bo by się spod memów nie odkopał :))

Nie da się wygrać w "10" przy słabej dyspozycji bramkarza...

Mam wrażenie że większość z Was zapomina że mamy 7 zawodników kontuzjowanych. Każdy z nich mógłby zagrać dzisiaj w podstawowym składzie i dlatego właśnie musimy grać Ericiem który nie wie że w 10 minucie lepiej stracić bramkę niż osłabić zespół na cały kur... Mecz.
Ter Stegen nie powinien w ogóle do niego podawać ale jak ta niedojda widziała że nie dojdzie do piłki to po jaka cholerę ładuje mu się w nogi. Chłop nie ma 15 lat żeby takie błędy robić. Eric i Ferran to są zawodnicy których trzeba się pozbyć za rok bo kompletnie nic nie dają oprócz niepewności i strat.

No i ten Ansu bardzo późno wyszedł. Plan na wdrożenie czy jednak brak wiary?

Jaki wstyd , przegrać z byle jakimś słabym Monako. Ludzie to jest Fc Barcelona a raczej zostały już tylko wspomnienia i nazwa wspaniałego klubu , bo teraz to dno

Mecz Meczem do zapomnienia :) Bramkarz nie dojechał ok wsadził na minę Erica ok też sam mógł lepiej to ogarnąć, przez większość meczu gramy w 10 Monaco w gazie i kończy się jak się kończy. Trzeba spojrzeć kim my gramy ilu zawodników brakuje i jacy są zmiennicy widać było frustracje u każdego jak i u kibiców ale nie wieszajmy psów na drużynie Real się męczył i i mecz wygrał ale bez fajerwerków czas czas i powrót zawodników da nam obraz prawdziwych możliwości więc chill i wiecej wiary bez napinki bo Lapcio i tak nie czyta komentarzy :D

Ja uważam że chłopaki nie poradzili sobie z tą szybką czerwoną kartką. Jakby ta kartka poszła w 60 min to było by inne myślenie, a tak w 10 min poszła kartka i już chłopaki mieli mental zjebany bo wiedzieli że będzie ciężko a jeszcze jak padł gol to już wgl, dalej były już błędy i widoczny brak jednego zawodnika.

Ter Stegem zniszczył mecz, grał jak amator.. Trzeba szukać powoli jego zastępstwo..

Po 1 meczu sezon nie jest przegrany i wygrany, trudno lepiej teraz niż pozniej nie ma co się tak przejmować tym, za kilka dni dalej jest mecz, grają to co mają grać i tyle. Skończcie z tym płakaniem po 1 meczyku trochę chłodu polecam.

Myślałem że frajerskie czasy się skończyły
Ale ze mnie naiwniak

Głównym winowajcą dzisiejszego przegranego meczu jest ter Stegen. Czerwona karta w 11 minucie po jego głupim i totalnie niezrozumiałym podaniu ustawiła mecz. Druga bramka dla Monaco również na konto Niemca. Strzał prosto w niego i bez problemu by go obronił gdyby nie fakt, że za szybko się położył. Do tego mnóstwo podań pod nogi rywali. Tragiczne spotkanie w jego wykonaniu.

Nie ma co wyciągać pochopnych wniosków, mecz uwalony w momencie czerwonej kartki. Ciężko było to wygrać. Widoczne braki pomocników i stoperów, co jest spowodowane kontuzjami, ale kamyczek do ogródka wrzucę, bo zmiany, niezależnie jakie były opcje, powinny nastąpić szybciej. Gra jednego mniej powoduje większe zmęczenie i trzeba było zmieniać szybciej.

tylko przypomnę: 2 x origi, 2 x wijnaldum, lata minęły, a on nadal broni i jeszcze kapitana z niego zrobili, nieodpowiedzialny, nonszalancki, niepewny

Wychodzą problemy Barcelony.
Na te chwile nie mamy ławki rezerwowych a już i w głównym składzie powoli nie ma kto grać. Myślę, że to jest główny problem, Flick zrobił późno zmiany bo nawet nie miał za bardzo kto zrobić różnicę. Yamal nie będzie grał wszystkiego od deski do deski, a kto za niego?

Przegrywa przez Ter Stegena, tylko i wyłącznie. Ten mecz to była tragedia w wykonaniu Niemca i NIC go nie usprawiedliwia. Zawalił obie bramki, jest winny czerwonej kartki, przegrał mecz który zaczynaliśmy kontrolować. Wyglądało tak jak sabotaż, albo wręcz sprzedanie meczu, bo skala błędów jest kolosalna. Na tyle kolosalna, że po zakończeniu sezonu powinien się BEZWZGLĘDNIE pożegnać z drużyną.