Idealnym podsumowaniem wczorajszego zwycięstwa na Vallecas posłużył się Hansi Flick: ''To smutna wygrana, ze względu na kontuzję Marca''. Młody pomocnik Barçy, który w każdym z dotychczasowych meczów wychodził w pierwszym składzie mógł czuć się jak we śnie. Szybko jednak został z niego obudzony, dość brutalnie, kontuzją, która pozbawi go gry w piłkę najprawdopodobniej na kilka miesięcy.
Przed sezonem Barcelona miała problem z pozycją defensywnego pomocnika. Z pomocą przyszła La Masia i Marc Bernal wydawał się - mimo swojego niedoświadczenia - idealnym kandydatem do gry. Teraz jednak na skutek odniesionego wczoraj urazu, 17-latek potrzebuje wsparcia całego barcelonismo, aby bez pośpiechu się odbudować. Trudno będzie sprowadzić kogoś ogranego z zewnątrz na tę bardzo ważną pozycję na boisku, zwłaszcza w stylu gry, jakim charakteryzuje się Barça. Problem, którego rozwiązania próżno szukać po całej Europie, może być rozwiązany w ''domowy sposób''.
Najrozsądniejszymi opcjami na zastąpienie Marca Bernala mogą być Marc Casadó lub Pau Prim. Pierwszy z wymienionych rozegrał dobre spotkanie na Mestalla i choć Hansi Flick widzi w nim gracza ustawionego nieco wyżej, nie powinno być problemu, aby Casadó wkomponował się w trybiki maszyny Niemca jako piwot. Jest piłkarzem niezawodnym i solidnym. Jest też 18-letni Prim, który w sezon wszedł w drugim zespole. Jest kreatywny, bardzo dobrze radzi sobie z piłką przy nodze, a jego mecz z Realem Union obserwował Hansi Flick i być może też będzie brany pod uwagę w kwestii obsadzenia pozycji, na której do tej pory pierwszym wyborem był Bernal.
Komentarze (12)