Na ten moment Eric García jest na zgrupowaniu hiszpańskiej reprezentacji olimpijskiej, by powalczyć o złoto na turnieju w Paryżu. Po powrocie do klubu będzie starał się przekonać Hansiego Flicka do swojej gry. Od decyzji niemieckiego trenera może zależeć to, czy Hiszpan znów uda się do Girony.
- Nie będziemy mieć Savinho. CIężko będzie z Yanem Couto. A z Erikiem zobaczymy, co się wydarzy. - podsumował wiadomości dla Esport3 po sparingu z Olot (1:1) trener Girony, Míchel. Mówił również o tym, że przez stratę Erica Garcíi z pewnością będą potrzebowali wzmocnienia na jego pozycji. Nie jest wykluczone, że po ewentualnej negatywnej weryfikacji przez Hansiego Flicka, to znów hiszpański obrońca trafi do Girony, by załatać dziurę sam po sobie.
Míchel nie zna jeszcze intencji Barçy i tego, co klub będzie chciał zrobić ze swoim obrońcą. - Rynek jest zamrożony, bo były mistrzostwa Europy, Copa América, a teraz mamy igrzyska olimpijskie. Trzeba wykazać się spokojem, ale jak na razie robimy wszystko dobrze. Ci zawodnicy [Savinho, Couto, Eric, przyp. red.] byli bardzo ważni w zeszłym sezonie, ale jestem przekonany, że stworzymy wielką drużynę i będziemy gotowi, by walczyć z każdym.
W zeszłym sezonie Eric García zagrał w 30 meczach LaLiga, zbierając przy tym bardzo dobre noty, a do tego strzelając pięć goli. Hiszpański obrońca odżył na wypożyczeniu w Gironie, grając nie do końca na swojej pozycji. W wielu meczach jego miejscem na boisku była prawa strona defensywy.
Komentarze (7)