Czego powinniśmy oczekiwać od Hansiego Flicka?

Dariusz Maruszczak

30 maja 2024, 15:30

45 komentarzy

Fot. Getty Images

Hansi Flick oficjalnie zastąpił Xaviego na stanowisku trenera Barcelony. W mediach pojawiają się najróżniejsze doniesienia co do zapatrywań nowego szkoleniowca Blaugrany. Wdrożenie się Flicka do nowego otoczenia zapewne trochę potrwa, ale można już wyrazić pewne oczekiwania względem zmian, jakie powinny nastąpić w drużynie.

Wydobyć z piłkarzy coś więcej

Ważnym zadaniem Flicka będzie budowanie zawodników. Podczas kadencji Xaviego był z tym pewien problem, przynajmniej jeśli chodzi o graczy innych niż ci młodzi, którzy dopiero pojawili się w drużynie. Nawet jeśli stagnacja niektórych z nich często wynikała z kontuzji. Barça ma materiał, z którego można zrobić coś więcej. Ważne będzie zbudowanie dobrze funkcjonującego mechanizmu, a indywidualna postawa będzie na tym zyskiwać, ale liczy się też bardzo personalne podejście do rozwoju piłkarzy oraz przydzielenie im odpowiedniej roli, co często w Blaugranie kuleje. Oczywiście także brak zajeżdżania graczy, bo prędzej czy później też przyczynia się to do słabszej dyspozycji zawodników. Oprócz tego wyznacznikiem gry powinna być forma, a nie nazwisko.

Dobrą drużynę buduje się od tyłu

Dobrze by było, gdyby Flick odrestaurował Frenkiego de Jonga i Ronalda Araujo, a także pomógł w powrocie do formy po problemach zdrowotnych Alejandro Balde, Pedriemu czy Gaviemu. Barça ma fajny potencjał ludzki i kwestią jest dobre przygotowanie zawodników i ułożenie całości mechanizmu. Budowa powinna zacząć się od tyłu. Jak twierdzi sam Flick „stabilność w obronie pozwala na fajerwerki w ataku”. Zobaczymy, jaki będzie pomysł Niemca na defensywę, ale wydaje się, że obecność Julesa Koundé na prawej stronie stabilizuje grę w destrukcji i warto skorzystać z tego wariantu. Podobnie jak z duetu Ronald Araujo - Pau Cubarsí, który świetnie potrafi się uzupełniać. Mimo złości na Urugwajczyka za mecz z PSG nie warto rezygnować z takiego fundamentu i zaorać całej defensywy, z mozołem budując wszystko od nowa, co będzie wymagało czasu. A przecież w Barcelonie nigdy nie ma go dużo.

Moc w środku pola

Wyzwaniem w tym zakresie będzie też znalezienie defensywnego pomocnika i być może da się to zrobić tylko na rynku transferowym. Tu też jest ważna rola Flicka, aby postawił na odpowiedniego gracza, czyli potrafiącego dobrze grać w destrukcji, wybieganego, silnego. Takiego, który mógłby stworzyć dobrze uzupełniający się duet z Frenkiem de Jongiem. Wydaje się, że ulubieniec Flicka Joshua Kimmich nieszczególnie odpowiada tej charakterystyce. Dlatego tak ważne jest, żeby trener potrafił wyjść poza sympatie i antypatie i budował zespół, którego poszczególne elementy będą do siebie pasować.

Dotyczy to oczywiście także innych graczy i pozycji. Zestawienie środka pola, mając domniemanego defensywnego pomocnika, De Jonga, Pedriego, Gaviego i Gündoğana, też może być problematyczne. Dlatego chciałbym, żeby Gavi po wyleczeniu kontuzji został chociaż przetestowany w roli piwota, jeśli nie uda się pozyskać klasowego zawodnika. Tak, Barça potrzebuje na tej pozycji kogoś bardziej stacjonarnego niż 19-latek, ale ten potrafi przynajmniej błyskawicznie doskoczyć do rywala, co jest największą bolączką środka pola Blaugrany od wielu lat. Założenie przydzielania odpowiednich ról piłkarzom nie oznacza, że trzeba zamykać się na nowe, być może korzystniejsze rozwiązania. Wręcz przeciwnie. Musi to być jednak robione z głową. Wbrew temu, co mówi się o Barcelonie, tej ekipy nie trzeba zaorać i stworzyć na nowo, tylko należy dobrze dopasować poszczególne elementy, bo fundamenty już są.

Ruch i schematy w ataku

Oczywiście nie ukrywamy, że liczymy na chociaż lekkie podbudowanie Roberta Lewandowskiego przez Flicka. Na ten moment atak z Lamine Yamalem i Raphinhą wydaje się względnie optymalny w tej sytuacji klubu, więc dobrze by było, gdyby nowy trener na starcie korzystał z takiego rozwiązania (o ile nie będzie zmian transferowych, a o to może być trudno).

Przede wszystkim ważne jest to, żeby napastnicy wreszcie zaczęli ze sobą współpracować na dobrym poziomie. Żeby w ofensywie było dużo ruchu, wymienności pozycji, dostarczania opcji partnerom. Żeby były schematy, z których można korzystać, a trener potrafił zaskoczyć rywala czymś nieszablonowym lub wykorzystać jego słaby punkt. Gracze będą zyskiwać indywidualnie, gdy takie aspekty pojawią się w zespole, a i atrakcyjność gry będzie większa. Z Lewandowskiego, niezależnie od oceny jego dyspozycji i etapu kariery, będzie można wycisnąć więcej, jeśli ta ofensywa będzie hulała. Nawet taki piłkarz jak Joselu był w stanie strzelić dla Realu 17 goli w tym sezonie.

Przygotowanie fizyczne

Żeby odbudować piłkarzy, muszą oni być dobrze przygotowani. Bardzo pozytywny wydźwięk ma materiał Mateusza Święcickiego o Flicku, który jawi się w nim jako człowiek przykładający dużą wagę do treningu. W Barcelonie musi się sporo zmienić w tym zakresie, choć ja osobiście nie uważam, żeby Barça w ostatnim sezonie opadała z sił, jak to często bywało we wcześniejszych latach. Niejednokrotnie udawało jej się wręcz podgonić wynik. A zły wizerunek fizyczny w dużej mierze wynika z takiego a innego zestawienia personalnego środka pola, gdzie brakuje klasycznego twardziela. Oczywiście chcielibyśmy, żeby drużyna motorycznie weszła na jeszcze wyższy poziom, w dzisiejszym futbolu trzeba stale się doskonalić w tym zakresie.

Na pewno ważne będzie jednak w tym temacie zapobieganie kontuzjom, bo bez tego nawet najlepszy projekt może nie wypalić, jeśli notorycznie z kadry będą wypadały kluczowe elementy. Z perspektywy pracy Flicka istotne będzie wdrożenie należytego rygoru, ale i rozsądku z wprowadzeniem zawodników do gry po urazach. Zobaczymy, czy nowy specjalista, który ma dołączyć do klubu, a mianowicie Julio Tous, okaże się rozwiązaniem, które zmniejszy liczbę problemów zdrowotnych. Wydaje się, że większy nacisk powinien być położony na rzetelną diagnostykę niż na słynne „odczucia” piłkarzy. Tego musi pilnować Flick. Bo w przeciwnym wypadku do gabloty na trofea znów będzie można włożyć jedynie karteczkę z napisem „w klubie panuje optymizm”.

Profesjonalizm taktyczny

Oczywiście dobre przygotowanie fizyczne to jedno. Po rozczarowującym okresie pracy Xaviego liczymy też na rozwój kwestii taktycznych. Przede wszystkim w aspektach wymienionych wcześniej związanych z grą w ataku. Pytanie, czy w tej grupie jest to wykonalne, skoro Xavi, wzorowy reprezentant filozofii Barcelony, nie potrafił przekazać swojej wiedzy piłkarskiej zawodnikom lub ci nie potrafili jej zrealizować na boisku. Flick stanie też przed wyzwaniem połączenia chęci dominacji z dostosowaniem się do słabych i mocnych stron rywala. Odnoszę wrażenie, że Xavi chciał dominować, ale pragmatycznie, bez ryzyka, co kończyło się w taki sposób, w jaki widzieliśmy przez ostatnie dwa lata (z wyjątkami) – skostniałą ofensywą. A błędy w obronie i tak się zdarzały, z winy trenera lub nie. Flick powinnien mieć to wszystko na uwadze i przeanalizować, co poszło nie tak w przypadku jego poprzednika.

Słynny mental

Prowadzenie Barcelony bywa problematyczne także w zakresie nastawienia mentalnego. Barça jest już nieco dojrzalszą drużyną, ale i tak nadal zdarzają się jej okresy paniki. Czas wejść w tym zakresie na wyższy poziom i tu jest zadanie dla Flicka. Barcelona musi budować zwycięską mentalność, jeśli chce sięgać po trofea. Piłkarze muszą być pewni siebie i potrafić reagować także w trudnych momentach. W drużynie jest coraz więcej doświadczenia, więc powinno być to łatwiejsze. Należy też oczekiwać drapieżności również w starciach z teoretycznie słabszymi rywalami, bo Blaugranie zdarzały się zaskakujące momenty rozluźnienia, gdy wcale nie miała sytuacji pod całkowitą kontrolą.

Stawianie na młodzież

Ten aspekt powinien być podstawowym filarem strategii Barcelony niezależnie od tego, kto jest jej trenerem. Zwłaszcza przy obecnej sytuacji finansowej klubu jego szkółka jest jednym z obszarów, który może zapewniać Blaugranie przewagę nad konkurentami. W tym zakresie są już pewne optymistyczne doniesienia. Liczę, że Flick będzie dostrzegał kluczową rolę Lamine Yamala i Paua Cubarsíego, choć z nieco rozsądniejszym nastawieniem co do ich eksploatowania w porównaniu do Xaviego. Ważnym elementem rotacji powinien pozostać Fermín López.

Są jednak także inni gracze, którzy czekają na więcej szans, traktowani nieco po macoszemu przez Xaviego, wbrew narracji o bezwzględnym stawianiu przez tego trenera na młodzież. Hector Fort już teraz zasłużył na zdecydowanie więcej minut niż to, co dostał od poprzedniego szkoleniowca, który eksploatował do granic mozliwości João Cancelo i Julesa Koundé. Nie chodzi o to, żeby robić z 17-latka piłkarza pierwszego składu, ale spokojnie można nim sensownie rotować zarówno na lewej, jak i prawej stronie obrony. Błędem byłoby odstawienie Forta lub szukanie innego bocznego defensora, gdy inwestycji wymagają inne pozycje.

Przygotować następcę Lewandowskiego

Sytuacja pozostałych młodych zawodników zależy od tego, czy Barcelona podejmie decyzję o ich wypożyczeniu, czy też pozostaniu w klubie. Na pewno Flick musi powoli szykować następcę dla Roberta Lewandowskiego, bo nawet jeśli dojdzie do renesansu formy Polaka, to raczej będzie to „last dance” niż długofalowy trend. Dlatego Niemiec musi wprowadzać Vitora Roque lub Marca Guiu. Być może innego napastnika, gdyby doszło do roszad kadrowych, ale na ten moment Blaugrana ma dwóch młodych snajperów i to oni są głównymi kandydatami do stopniowego ogrywania. Barça nie może popełnić ponownie tego samego błędu co z Sergio Busquetsem, gdy zaczęła na poważnie zastanawiać się nad jego następcą dopiero po odejściu weterana z klubu. Flick musi więc myśleć nie tylko o najbliższym meczu, ale też o dłuższej perspektywie, co można zastosować także do innych pozycji. Liczę, że Niemiec będzie miał w tym zakresie szersze spojrzenie niż jego poprzednik.

W kolejce są też inni młodzi - Marc Casado, Dani Rodríguez, Unai Hernández, Aleix Garrido, Pau Prim, Marc Bernal, Guille Fernández, Mikayil Faye czy Noah Darvich. Ci, którzy zostaną i będą się wyróżniać, powinni mieć drogę do otrzymywania minut w pierwszym zespole. Najważniejsze, żeby nie mieli pustych sezonów, jak Iñaki Peña, który zasiedział się na ławce, co nie wpłynęło korzystnie na jego rozwój. Barcelona ma bardzo utalentowaną młodzież i Flick powinien mieć to na uwadze, ochoczo czerpiąc z La Masii, gdy jest ku temu okazja.

Ogłada i radzenie sobie z presją

Barcelona potrzebuje spokoju. Klub był w ostatnich latach (i na pewno dalej będzie...) targany różnymi skandalami i kontrowersjami. Taka już jego natura. Nie zmienia to jednak faktu, że ostatnim, czego potrzebuje Barça i jej zespół, to sfrustrowany trener dokładający polemik swoimi wypowiedziami/zachowaniami. Flick nie sprawia wrażenia człowieka, który powinien dostarczać problemów w tym zakresie. Liczę, że będzie potrafił się zachować, bo nie chodzi tylko o wizerunek klubu, ale też wpływ postawy trenera na ekipę. A niektóre zachowania Xaviego mogły przyczynić się do większej nerwowości w drużynie. Nie mówiąc już o tym, że podejmowanie rozsądnych decyzji, gdy nie potrafisz się opanować, może być problematyczne.

Prowadzenie drużyny to niezmiernie skomplikowana materia na poziomie psychologicznym, a Flick będzie musiał z jednej strony zdobyć posłuch u piłkarzy, ale z drugiej też nie może ich do siebie zniechęcić. Wyważenie dyscypliny i swobody bywa niezwykle trudne, a przesunięcie wajchy zbyt mocno na jedną ze stron może spowodować utratę kontroli i szatni.

Dodatkowo w przypadku Barcelony mamy całe to otoczenie, które potrafi bezustannie wywierać presję i krytykować, nawet gdy drużyna wygrywa 4:0 (słynny mecz z Rayo pod wodzą Gerardo Martino). Praca w tym klubie jest wyczerpująca na poziomie emocjonalnym, bo ciśnienie jest ogromne, a powody do narzekania i skandale rosną jak grzyby po deszczu. Flick musi potrafić sobie z tym poradzić. Bo inaczej go zjedzą. Musi potrafić odciąć się od krytyki, bo inaczej stanie się kłębkiem nerwów jak Xavi. Co też nie będzie sprzyjać racjonalnym decyzjom. Praca w tak wielkich zespołach jak Bayern i reprezentacja Niemiec to jest wierzchołek góry lodowej w porównaniu do tego, co może czekać Flicka w Barcelonie. Zwłaszcza że on nie będzie miał wielkich pleców w Katalonii i jego pozycja będzie utrzymywać się, oprócz wyników i stylu, głównie na poparciu coraz bardziej nieprzewidywalnego Joana Laporty. A niektórzy będą tylko czekać na wpadki.

Transfery

Jeśli Flick mógłby coś zatrzymać po Xavim, oprócz poszczególnych rozwiązań kadrowych, to aktywna rola przy transferach. Trener powinien dokładać do nich swoją cegiełkę, osobiście kontaktując się z piłkarzem. Nie bez powodu zawodnicy przychodzący do Barcelony, jak İlkay Gündoğan czy Andreas Christensen, podkreślali rolę Xaviego przy podejmowaniu przez nich decyzji. Oczywiście ważna jest też dobra współpraca i komunikacja z pionem sportowym, bo nie powinno dochodzić do sytuacji, gdy klub pozyskuje gracza, którego trener nie wykorzystuje, jak to miało miejsce z Vitorem Roque. Liczę, że Flick będzie potrafił się sprzeciwić, gdy Barça spróbuje mu wepchać do zespołu kogoś zbędnego w jego mniemaniu. Zwłaszcza gdy liczy się każde euro. Z tego też powodu trzeba będzie polegać na zdolności Flicka do maksymalizacji potencjału posiadanej kadry, żeby trener nie kierował się jedynie tym, że potrzebuje ona wzmocnień.

W artykule nie bez powodu nie są wymienione żadne konkretne cele związane z trofeami, bo to nie czas, żeby o tym mówić. Warto jednak wskazać niektóre aspekty, na które Flick już teraz powinien zwrócić szczególną uwagę i zacząć od nich stopniową budowę zespołu, na co musi też mieć czas. Ta litania jest całkiem duża, ale niestety rzeczy do poprawienia jest sporo, co również pokazuje skalę wyzwania. A Waszym zdaniem na co jeszcze nowy trener Barcelony powinien mieć baczenie? Dajcie znać w komentarzach!

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

A czy Pau Victor z Barcy B nie byłby alternatywą dla Roqoe czy Guiu ???

zeby nie sprowadzil ich na srodek tabelii

Czego oczekiwać ? Najlepiej NICZEGO ! jak się nie ma oczekiwań to i rozczarowania … Tak tylko półżartem :)
Komentarz usunięty przez użytkownika

Aby kopną ten zarząd w głowę i w tylna część ciała. Mam nadzieję, że się nie da kolesiostwu i układom wewnętrznym.

Ja nie mam jakiś mega wymagań w pierwszym sezonie do Flicka. Chcę tylko zobaczyć że te "gwiazdy" biegają na tym boisku. Że grają 90minut. Pressuja do ostatniego gwizdka. Tylko Tyle chce zobaczyć. Nie biegasz to siadasz na ławce. Proste.
konto usunięte

Wszystko do poprawy i wszystko jak magiczna różdżka ma zrobić Flick XDDD

ufam chłopowi w 100%. wydaje się, że jest mega poukładany i przede wszystkim na konferencjach nie będzie żałosnego "byliśmy lepsi" i może ta drużyna dostanie jakiś zastrzyk i powiew świeżości.

Posłuchajcie sobie opinii samozwańczego psychologo psychiatry, którego nikt nie zna w Rennes - Jarusia, aka farnazona to będziecie wiedziec co myśleć.

Oczekuje tego samego, co pokazał Xavi - zaskoczy ligę raz jakimś nowym rozwiązaniem i ugra sezon, a potem liga się nauczy i będzie kibel przez następny sezon. A potem cyk, zmiana trenera.

Stawiania na młodych i ich budowania. Tutaj trzeba uzdrowić w końcu te finanse. Mamy kim grać, bez kombinowania z transferami. Spłacimy trochę długów i można myśleć o transferach na bardziej potrzebne pozycje.

Z innej beczki: mega podobają mi się teksty pisane przez Dariusza Maruszczaka. Jestem mega fanem, zawsze gdy widzę jakiś felieton spod jego pióra to siadam wygodnie i napawam się lekturą.
Wielkie brawa :)

Zmiana trenera była potrzebna, patrząc na rynek to nie było zbytnio w czym wybierać:( zobaczymy jak zadziała metoda nowej miotly. Mam nadzieję, że zepsuł złapie odpowiednią kondycję bo nie każdy mecz można wygrać tylko przewagą techniczną, pewne mecze będzie trzeba wybiegać. Myślę, że jak zobaczymy Flicka z Bayernu a nie tego z reprezentacji to nastepny sezon będzie pozytywny tak samo jak pół pierwszego sezonu Xaviego(chodzi mi o zmianę stylu i wyników) . Jakby co to można zobaczyć co zrobił Bayern, który ma kasę i zatrudnił Kompanego:o
konto usunięte

Niczego sie po nim niespodziewam

czyli więcej się od niego wymaga niż jak przychodził Xavi

wielkie krzyki, że 9 miejsce mimo, że do 4 Barca traciła chyba 3-4 pkt i krzyk, że katastrofa, Xavi zawalił wtedy LM ale skończył ten sezon dobrze mimo sytuacji

dostał transfery i pełny sezon, później drugi no Flick od razu startuje presezonem ale z powodu sytuacji nie może już liczyć na 4-5 transferów jak Xavi

W Barcelonie oczekuje się:
- ładnej gry,
- wygrywania,
- zdobywania pucharów,
Tego się od niego oczekuje.

"...potrafiącego dobrze grać w destrukcji, wybieganego, silnego. Takiego, który mógłby stworzyć dobrze uzupełniający się duet z Frenkiem de Jongiem..." - no to przecież cały Romełu, po co przepłacać!?

Miałem to samo napisać na La Rambli ale tusz mi się skończył ...

Tak dla jasności Flick kończy zaraz 60 lat. Jako pierwszy trener prowadził Hoffenheim w 159 meczach a następnie Bayern 86 meczach i reprezentacje w 25 meczach. Daje to łącznie 270 meczy. Niedoświadczony Xavi trenerem był łącznie w 240 meczu. Gdyby nie ten jeden niezwykle udany sezon w Bayern to nikt na tym forum nie wiedziałby kto to Flick. Przestrzegałbym przed zbytnim optymizmem w sprawie tego trenera. Czas pokaże jego warsztat.

Najważniejsze to wprowadzenie w drużynie przysłowiowego niemieckiego "ordnung". Tak na poziomie przygotowania fizycznego jak i mentalnego. Dodatkowo porządek w obronie plus schematy w grze pozycyjnej. Przyśpieszenie gry po odbiorze a nie cofanie i układanie od początku całej akcji. Rotacja zawodników tak by rozwijać zespół a nie zajeżdżanie młodych byle tylko wynik zrobić.
Dla mnie może być 3-4 miejsce w lidze i brak jakiegokolwiek pucharu w najbliższym sezonie ,o ile będzie widać prawdziwy progres w grze , który w kolejnych latach pozwoli grać o najwyższe cele.

Ja tylko oczekuje jednego w stosunku do naszej gwiazdy na napadzie. Grasz slabo? Siedzisz.

Laporta ze swoimi kumplami też musi przestać się wpieprzać w to co robi trener, bo moim za dużo zarządu jest w tle. Plus te ich transfery, które nie są pomysłami trenerów tylko zachciankami zarządu.

Ja oczekuje dobrego przygotowania fizycznego bo to strasznie kulało w tym sezonie.

Z napastników z rezerw to jeszcze można sprawdzić Pau Víctora oczywiście wcześniej trzeba go wykupić

A ja chcialbym aby Fermina ciagle wpuszczał a nawet aby byl w 1 skladzie.

Ja chcialbym by Flik stawial na ludzi w formie nie zwaczajac na status w druzynie oraz wczesniejsze osiagniecia. Dosc stawiania i ogrywania pupilkow ktorzy sa bez formy.

Powinniśmy wymagać przede wszystkim poprawy stylu grania.W tych piłkarzach jest potencjał, tylko trzeba go umiejętnie wykorzystać.Ewolucja a nie rewolucja.Xavi, tego nie potrafił wykorzystać.