Xavi podczas pomeczowej konferencji prasowej docenił wykorzystanie stałych fragmentów gry przez jego zespół, choć wyraził też zdziwienie, że wcześniej drużyna nie zdobywała tylu bramek w ten sposób. Pochwalił Roberta Lewandowskiego czy Fermína Lópeza, ale także podkreślił, że Barcelonie nie mogą zdarzać się takie punktowe błędy, jak przy sytuacji z rzutem karnym dla Valencii sprokurowanym przez Ronalda Araujo. Xavi docenił też zachowanie publiczności oraz jedność w zespole, o czym świadczy wsparcie dla Marca-André ter Stegena po jego błędzie. Poniżej pełny zapis konferencji.
[Ricard Torquemada, Catalunya Radio] Strzeliliście ze stojącej piłki sześć goli w ostatnich pięciu meczach, z rzutów rożnych, rzutów wolnych… Z czego wynika ta zmiana w zespole, któremu brakowało wcześniej bramek w takich sytuacjach?
W pierwszej kolejności z tego, że dużo pracowaliśmy. Myślę, że zarówno Sergio [Alegre], jak i cały sztab wykonali nadzwyczajną pracę przy stałych fragmentach gry, w obronie i w ataku. Dziwne było dla mnie, że nie strzelaliśmy więcej goli, ponieważ mamy wykonawców, Gundo wykonuje je bardzo dobrze, Rapha, nawet Lamine, Pedri bardzo często, Frenkie... Mamy nadzwyczajnych wykonawców. Dziwne jest dla mnie, że nie wykorzystywaliśmy więcej sytuacji ze stojącej piłki. Dziś mieliśmy z tego korzyść na wagę trzech złotych punktów. W nowoczesnym futbolu takie sytuacje mają coraz większe znaczenie. Dziś nie byliśmy tak dobrzy w ataku pozycyjnym, było nam trudno, stałe fragmenty dały nam punkty. Jestem zadowolony przede wszystkim ze względu na sztab, który bardzo ciężko pracował.
[Marta Ramon, RAC1] Co myślałeś, gdy drużyna rywali wyszła na prowadzenie po indywidualnych błędach i przede wszystkim, co powiedziałeś potem w przerwie, żeby uzyskać reakcję?
Powiedziałem im, że muszą być spokojni i skoncentrowani. Myślę, że te błędy wynikają z braku koncentracji. Wiele razy działo się tak w tym sezonie, punktowe błędy zrobiły nam dużą różnicę. Dziś byliśmy w stanie dokonać remontady w meczu, w którym do akcji na 1:1 mecz był pod kontrolą, dominowaliśmy, myślę, że gra była dobra. Błędy nas obciążyły. Powiedziałem im, żeby byli spokojni, zmieniliśmy trochę ustawienie, był tylko jeden piwot i trzech typowych ofensywnych pomocników, żeby lepiej atakować. Myślę, że przebieg gry pokazuje, że brakowało nam spokoju i cierpliwości w ataku pozycyjnym.
[Adria Albets, Cadena SER] Araujo został wyrzucony z boiska w meczu z PSG po akcji z Barcolą, dziś poszedł na całego przy rzucie karnym. Ten impet to jest coś, co Araujo musi poprawić?
Araujo i wszyscy. To piłkarze, którzy nadal są bardzo młodzi, stale się uczą. To, co przydarzyło nam się w tym sezonie, musi nam posłużyć w nauce na przyszłość. Myślę, że wszyscy musimy rywalizować lepiej, żeby wygrywać takie pojedynki. Takie detale trzeba kontrolować w takich momentach meczów na wysokim poziomie. Ronald też uratował nas wiele razy przy wielu okazjach.
[Helena Condis, COPE] Dziś był hat-trick Lewandowskiego, który zgarnął też trofeum MVP. W ostatnim czasie mówił, że czuje się w dobrej formie i chce zostać w Barcelonie. To niemożliwe, żeby odszedł tego lata, żebyście go sprzedali?
Nie będę rozmawiał praktycznie o żadnych sprawach związanych z przyszłością, ponieważ na końcu nic nam to nie daje. Jestem bardzo zadowolony z Roberta, ponieważ wykonuje nadzwyczajną pracę, to goleador drużyny, spektakularny piłkarz i wzór w szatni pod względem tego, jak pracuje i trenuje. Dlatego zaliczył dziś hat-trick, bo ma chęci, charakter i odwagę. Jestem z niego bardzo zadowolony.
[Alfredo Martínez, Onda Cero] Czy błędy w tym sezonie nie powtarzają się, karząc was? To nie jest normalne, że drużyna taka jak wy musi strzelić cztery gole, aby wygrać mecz. Jak można naprawić serię wydarzeń, w których gracze o umiejętnościach Ter Stegena, a nawet dojrzałości Araújo, popełniają błędy w tak ważnych meczach, które tak bardzo was karzą?
Cóż, naprawiliśmy to, strzelając potem trzy gole. Odbiło się to na nas w wielu meczach, ale nie dzisiaj. Dzisiaj odrobiliśmy straty, dobrze wykorzystaliśmy stałe fragmenty gry. Ale tak, wszyscy musimy się poprawić, żeby lepiej rywalizować w przyszłym sezonie. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
[Alejandro Segura, Radio Marca] Chciałbym zapytać o Fermína. Zdobył bramkę prawie tak, jakby był "dziewiątką". Niesamowita elastyczność przy uderzeniu głową. Do tej pory strzelił osiem goli w tym sezonie, a nie dostał wielu minut. Nie ma niekwestionowanego miejsce w pierwszym składzie. Nie wiem, czy zasługi z tego sezonu mogą sprawić, aby był jeszcze ważniejszy w kolejnych rozgrywkach?
Tak, Fermín daje nam dynamikę. Bardzo dobrze rozumie, kiedy atakować wolne przestrzenie. Dzisiaj stwarzaliśmy dużo zagrożenia po prawej stronie, w grze dwóch na jednego, za plecami obrońców, wychodzi bardzo dobrze w przestrzeń, kiedy piłka jest po drugiej stronie. Jego gol to prawdziwe golazo, wiele nam daje. Bardzo trudno mu stracić piłkę. Jest chłopakiem, który wiele nam daje. Osobiście go uwielbiam i dlatego daliśmy mu szansę w tym sezonie. Więc tak, tak, jestem bardzo szczęśliwy. A on jest zawodnikiem zarówno teraźniejszości jak i przyszłości.
[Josep Capel, Radio Nacional] Dziś były dwie dziwne rzeczy związane z publicznością. Pierwsza, przy złej pogodzie na trybunach było 30 tysięcy ludzi, co jest pozytywne, a przy wyniku 2:2 na kibice robili meksykańską falę. Nie wiem, czy to zauważyłeś [tak – odpowiedział Xavi], czy cię to zaskoczyło, widząc, że coś się zmieniło w fanach. Ja przynajmniej nigdy czegoś takiego nie widziałem.
Tak, tak, ja też nie. To pozytywne rzeczy. Trzeba podziękować, przy tej pogodzie 30 tysięcy osób na stadionie, pomagając zespołowi, wspierając, skandując nazwiska wielu piłkarzy, robiąc falę, kiedy drużyna nie była na prowadzeniu... Myślę, że są też rzeczy, które trzeba zmienić, ale ta tak pozytywna zmiana dynamiki wśród publiczności jest fantastyczna. Nota jest bardzo pozytywna, tak.
[German Bona, Sport] W szatni są tacy gracze jak Lewandowski czy Gündoğan, którzy przyzwyczaili się do zdobywania wielu trofeów. Myślisz, że triumf z ostatniej kolejki pokazał ich odpowiednie nastawienie w walce o drugą pozycję?
Tak, są zwycięzcami, to jasne. Mamy wielu piłkarzy, którzy zdobyli wiele trofeów. Są wkurzeni, także na siebie samych, wszyscy, ponieważ na końcu nie stanęliśmy na wysokości zadania, z powodu różnych okoliczności, żeby walczyć o trofea na koniec sezonu. Szkoda, ale spróbujemy w następnym sezonie. Musimy poprawić wiele rzeczy, detali, błędów, spraw związanych z koncentracją, ale nastawienie nigdy nie zawiodło.
[Fran Ruben, Television Española] Kiedy Ter Stegen popełnił błąd przy bramce Valencii, zwróciłem uwagę, że wszyscy zawodnicy lub większość poszli przytulić bramkarza. Zawsze nam mówiłeś, że w szatni jesteście jak wielka rodzina. Co sądzisz o tym geście kolegów wobec Marca i jak on się ma po tym wszystkim pod względem mentalnym?
Marc jest osobą bardzo kochaną w szatni przez wszystkich. To o szatni mówiłem wiele razy, ponieważ taka jest rzeczywistość. Naprawdę są jak jedna rodzina, dobrze się dogadują, jest świetna atmosfera, każdy chce coś dołożyć i się poprawiać. Dostrzegam nadzwyczajną gotowość pomocy, stąd też ten detal z Markiem. On zawsze pomaga pozostałym, dlatego, kiedy tego potrzebuje, koledzy tam są.
[Nacho Jiménez, Mas Que Pelotas] Chciałem zapytać o Pedriego, który odczuwał dyskomfort w tym tygodniu. Ostatecznie był dziś zmiennikiem, choć wszedł w drugiej połowie. Jak się czuje fizycznie i jak oceniasz jego występ? Przed hat-trickiem Lewandowskiego uratował wynik przy akcji na 2:3.
Ta akcja jest dowodem na to, że ma się dobrze, to była ekstremalna sytuacja, musiał się wysilić chwilę po wejściu. Jeśli miał tylko kilka minut i musiał wykonać ogromny wysiłek, wracając sprintem do obrony, cóż, uratował drużynę, to był ostateczny test, że ma się dobrze.
Komentarze (20)
Jaki goleador, takie wyniki. Do wczoraj, bez karnych 10 bramek w 29 kolejkach, zawodnika, pod którego gra cala drużyna i który jest praktycznie niezmienialny dla trenera.. Nie ma opcji, żeby Roque czu Guiu przy takim zaufaniu i takiej ilości minut mieli mniej i do tego z pewnością więcej by dali drużynie swoją grą.
Ludzie, my tydzień temu odpadliśmy z walki o LM i La Ligę, co oznacza, ze na 100% nie wygramy już nic w tym sezonie.
Z czego ta wielka radość? Z pokonania grającej w 10 Valencii? Czy z tego, że Polak strzelił hat tricka?
Aż tak nisko upadliśmy, że macie tak małe wymagania co do drużyny, by aż tak przesadnie cieszyć się z tego typu "sukcesów"?
Jedna wypowiedź rzuciła mi się w oczy. „Dziś nie byliśmy tak dobrzy w ataku pozycyjnym” - a tak szczerze, to ja nie pamiętam meczu w tym sezonie, w którym gralibyśmy świetnie w ataku pozycyjnym. Chyba tego opowiadania najbardziej w Xavim nie lubię… :)