Sport: Zaskakujące przesłanie Florentino Péreza do zarządu Barcelony

Dariusz Maruszczak

22 kwietnia 2024, 22:27

27 komentarzy

Fot. Getty Images

Dziennikarze Sportu w programie „La Posesion” przybliżyli kulisy tradycyjnego spotkania władz Barcelony i Realu Madryt przed Klasykiem. Ferran Correas na podstawie swojego źródła w zarządzie Blaugrany przedstawił „zaskakujące” Katalończyków przesłanie ze strony Florentino Péreza.

Prezes Realu miał przyznać podczas posiłku, że „nie rozumie, dlaczego ludzie wpadają w takie nerwy”, ponieważ Los Blancos w poprzednim sezonie wyraźnie przegrali LaLigę, a w Lidze Mistrzów doznali klęski 0:4 ze strony Manchesteru City i nic się nie stało. Pérez miał odnosić się w ten sposób do atmosfery w Barcelonie po wyeliminowaniu z Ligi Mistrzów i możliwości wypadnięcia z rywalizacji o mistrzostwo Hiszpanii.

Zdaniem Sportu prezes Realu dawał do zrozumienia, że Carlo Ancelotti mimo trudnej sytuacji w żadnym momencie nie był kwestionowany, co ma miejsce w przypadku Xaviego, choć to prawda, że Katalończyk nie ma na koncie takich trofeów jak szkoleniowiec Los Blancos. Correas jako pierwszy dziennikarz poinformował o dzisiejszym wystąpieniu Joana Laporty, więc być może ma dobre dojścia w zarządzie. 

 

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Cierpliwość i pokora Panie Laporta.
Nie wiem czy Perezowi chodzi o pozostawienie Xaviego czy bardziej o zły sposób zarządzania klubem w jego opinii.
Barca jest w złej sytuacji finansowej, ale szkółka nadal jest na wysokim poziomie.
W każdym roku pojawia się 2-3 grajkow, którzy nie są gorsi od tych sprowadzonych (Raphinha, Cancelo, Inigo czy Felix).
Prezes Barcy powinien się skupić na tym co najważniejsze dla klubu, a nie często szukać problemów tam gdzie ich nie ma.
Po co te dźwignie?
Więcej transferów jak ten Gundo, Christensena czy nawet Lewego (doswiadczenie) - połączyć to ze szkółka i cierpliwie budować drużynę, choćby miało to trwać 2-3 lata bez większych sukcesów.

Jak dla każdego kibica Barcy - Real to naturalny przeciwnik. Ale nie sposób nie podziwiać tego co robi Perez w Realu. Spójrzcie tak kompleksowo - stadion wyremontowany w pandemii, Carlo na ławce, polityka transferowa uporządkowana i zaplanowana, cierpliwe wprowadzanie i budowanie młodych zawodników (nawet na przykładzie Viniciusa i Rodrygo - u nas Roque mimo braku szans już jest kwestionowany), potrzebny transfer to proszę bardzo - 100 mln i jest Jude, który nas w obu meczach wykańcza, niepodważalną rolę w drużynie odgrywa Modric (swoją drogą - dla mnie ich transfer dwudziestolecia). U nas trener z łapanki bo Lapcio myśli, że manewr z Guardiolą za każdym razem się powieli, na rzeczywiście potrzebnych graczy nie ma kasy, za to ściągamy klientów kolegi prezesa np. nie umiejącego bronić PO, który najmniej w tym sezonie to grał na PO ale zdążył zawalić z 5 bramek w dwóch kluczowych meczach w ciągu tygodnia, chwalimy się szkółką ale w sumie ciągle szukamy na zewnątrz, ściągamy Oriola zamiast dać szansę Cassado (nie kupuję że byłby gorszy, a nawet gdyby był równie przeciętny, to po sezonie byśmy mogli go opchnąć choćby za 5-7 mln zamiast samemu wykładać 3 na Oriola). Słowo "cierpliwość" to sobie powinni tam powiesić w każdym progu w biurach klubowych

Myślę, że tu chodzi o cierpliwość i plan i to próbował powiedzieć Perez. W ostatnich latach w biurach Barcelony ciągle mówi się w każdym sezonie o sextete i triplete a na końcu wygrywa się nie wiele i są porażki w Europie która ocierają się o upokorzenia. W Realu jest więcej cierpliwości, normalności i nie ma ciśnienia chociaż nikt na głos nie powie jak go zapytasz co chce ugrać w sezonie. W Barcelonie jest ciśnienie a jak nie wychodzi to atak na wszystkich tylko nie szukanie autokrytyki u siebie. Daleko na takim podejściu klub nie zajedzie, zresztą już od lat nie dojezdza w najwazniejszych momentach sezonu. Wiadomo Barca lige zawsze wygra ale do Europy nie ma obecnie podjazdu ani mentalem, ani kadra ale przede wszystkim mentalem.

Zapewne dzieje się tak bo młodych kibiców Barcelony, wychowanych na samych sukcesach, dupsko boli jak klub nie gniecie każdego kolejnego rywala. A pojąć tego w jak złej sytuacji jest klub - zwyczajnie nie potrafią.

Wiadomo, że dla Pereza najlepsze w tej sytuacji, to zostawienie Xaviego jako trenera

Przy Xavim ta drużyna się nie rozwija więc Florkowi to na rękę i dlatego go niby broni. W sumie nie wiem po co te jego komentarze. Ligę ma wygraną, w LM jest na prostej drodze, w La Liga nikt mu nie podskoczy przez najbliższe lata. Barca ma kryzys sportowy, finansowy, instytucjonalny z którego nie wiadomo kiedy wyjdzie. Xavi z tym zostanie, nie zostanie jest kolejnym problemem. A Florek niech się zajmuje swoim podwórkiem a nie sugerowaniem żeby w Barcy został kiepski trener. Chociaż tak czy siak w przyszłym sezonie na ławce Barcy i od czasu do czasu na trybunach będzie Xavi. Albo Rafa.

Perez to stary wyga. Ty Laporta zostaw Xaviego , będzie dobrze.

Bo oni przegrali a nas wydupczyli przy zielonym stoliku

Dokładnie Perez ma rację z tym wpadaniem w nerwy. My ich tluklismy i też była beka ze Bernabeu to obiekt treningowy. Perez zmienił troszkę politykę nie ściąga aż takich gwiazd no może teraz Mbappe. Bellingham duża kasa ale nie przyszedl jako wielka gwiazda. Przeczekali erę Barcy i co i nadeszła ich kolej Zizu i Carlo. Dostali w dupe od City 4 do 0 w poprzednim sezonie oklep i co przegrali to przegrali nie zawsze się wygrywa a w tym roku idą po 15 Ligę mistrzów i nie sądzę że ktoś ich zatrzyma.

Nie wierzyć temu fałszywcowi od świńskiego łba. To on nakręca całą spiralę anty Barca.

No może gdyby każdego euro nie trzeba było oglądać z trzech stron a europrzekopy nie stały się już tradycją to kibice patrzyli by na to inaczej flo.....

Perez sugeruje że warto by było pozostawić Xaviego na stanowisku, a Laporta weźmie to jako koleżeńską poradę od bardziej doświadczonego kolegi i tak zrobi!