Remis w Neapolu choć w perspektywie rewanżu na Montjuïc można uznać za korzystny, był raczej rozczarowaniem. Barcelona długimi fragmentami wyraźnie dominowała i stworzyła sobie kilka doskonałych okazji. Nie było jednak czasu na rozmyślanie o Lidze Mistrzów, ponieważ już w sobotę trzeba było zmierzyć się z Getafe w lidze. Xavi nie chciał za bardzo mieszać w jedenastce, ale zdecydował się na trzy korekty. Na ławce rezerwowych zasiedli tym razem Lamine Yamal, Pedri i Iñigo Martínez, co należało uznać za rozsądną rotację. Do środka obrony wskoczył w związku z tym Cubarsi, dołączając do Ronalda Araujo. Nie było zmian na bokach, gdzie zagrali Koundé oraz Cancelo. Eksperyment z Christensenem na pozycji defensywnego pomocnika był kontynuowany, a jego partnerami w linii środkowej byli De Jong i Gündoğan. Miejsce na prawej flance zajął Raphinha, natomiast Roberta Lewandowskiego miał wspierać João Felix.
Goście od początku ustawili wysoki pressing, utrudniając rozgrywanie akcji Barcelonie. Z kolei sędzia pozwalał obrońcom gości na bardzo twardą grę kontaktową, na co już przy pierwszej okazji narzekali Robert Lewandowski oraz Xavi. Pierwszy celny strzał oddał Greenwood, ale nie zaskoczył Ter Stegena. W tej sytuacji nie popisał się De Jong, który stracił piłkę przed swoim polem karnym. W odpowiedzi groźny strzał głową oddał Raphinha, niestety minimalnie niecelny. W 20. minucie świetne podanie na wolne pole otrzymał Raphinha, pognał w kierunku bramki i pewnym strzałem pokonał Sorię! Brazylijczyk był bardzo aktywny i mógł mieć na swoim koncie kolejną asystę.
W 34. minucie znów Raphinha uciekł skrzydłem i dośrodkował do Lewandowskiego, ale Polak z trudem sięgnął piłkę i nie było mowy, by skierował ją do siatki. W 36. Brazylijczyk tym razem świetnie podał do Felixa, ale Portugalczyk nie zdołał pokonać Sorii. Chwilę później znów uderzył Felix i ponownie dobrze spisał się bramkarz Getafe. W 40. minucie Lewandowski świetnie podał prostopadle do Raphinhi, a ten w doskonałej sytuacji fatalnie spudłował. Po drugiej stronie boiska efektowną interwencję po strzale z dystansu zanotował Ter Stegen. W doliczonym czasie gry Raphinha po raz kolejny uciekł obrońcom na skrzydle i tym razem podał do Felixa, ale minimalnie za mocno. Sędzia po tej akcji zakończył pierwszą połowę, w której Barcelona była lepsza i zasłużenie prowadziła.
Getafe mogło wyrównać na początku drugiej połowy, jednak piłka po uderzeniu z dystansu Milli i interwencji Ter Stegena trafiła w słupek. W 53. minucie Raphinha wypuścił na skrzydle Christensena, a ten precyzyjnie dośrodkował do Felixa, który dopełnił formalności i było 2:0. W 57. minucie do siatki trafił Lewandowski, ale w momencie podania znajdował się na pozycji spalonej i sędzia gola nie uznał. Chwilę później Raphinha dostał świetną piłkę, ale dość naiwnie wdał się w drybling i zanotował stratę. W 61. minucie Brazylijczyk po przyjęciu prostopadłego podania minął bramkarza i wycofał do De Jonga, który pewnym strzałem podwyższył na 3:0. Getafe odpowiedziało dopiero w 74. minucie, kiedy niezły strzał oddał Mayoral, na szczęście niecelny.
W 75. minucie Raphinha dobrze podał do Fermina, a młody pomocnik od razu uderzył na bramkę, jednak dobrze ustawiony Soria złapał piłkę. W 77. minucie na boisku pojawili się Vitor Roque i Oriol Romeu, zmieniając Raphinhę oraz Christensena. Blisko gola był z kolei Cancelo, ale został wyblokowany przy próbie strzału. W doliczonym czasie gry znakomitą okazję miał Roque, ale Soria odbił piłkę, do której dopadł Fermin i się nie pomylił! Barcelona prowadziła już 4:0. Barcelona mogła jeszcze skarcić po raz piąty Getafe, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. Podopieczni Xaviego zaprezentowali naprawdę dobry futbol i w pełni zasłużenie rozbili Getafe.
FC Barcelona: Ter Stegen, Koundé, Araujo Cubarsi, Cancelo (min. 83, Fort), Gündoğan (min. 83, Pedri), Christensen (min. 77, Oriol Romeu), De Jong, Raphinha (min. 77, Vitor Roque), Lewandowski, João Felix.
Getafe: Soria, Djene (min. 68, Aleñá), Gaston, Alderete, Diego Rico, Greenwood (min. 67, Óscar), Moriba (min. 77, Yellu), Luis Milla, Maksimović (min. 67, Jaime Mata), Iglesias (min. 46, Carmona), Mayoral.
Kilka chwil po ostatnim gwizdku sędziego Alejandro Ruiza - o 18:15 - nasz redaktor Rafał Kowalczyk (@rkowalczyk7) połączy się z Michałem Gajdkiem (@michalgajdek), który dzisiejszy mecz obejrzy na żywo w stolicy Katalonii.
Podczas programu na żywo omówimy sytuację w ligowej tabeli oraz podsumujemy starcie z Getafe. To niezwykle niewygodny rywal dla Barcelony - dość powiedzieć, że w ostatnich czterech spotkaniach aż trzykrotnie padł bezbramkowy remis, a raz w minimalnym wymiarze wygrała Barca.
Komentarze (277)