Laminedependencia

Dariusz Maruszczak

12 lutego 2024, 13:00

36 komentarzy

Fot. Getty Images

W Barcelonie przez lata funkcjonował termin Messidependencia, podkreślający zależność drużyny od najlepszego piłkarza w jej historii. Natomiast w ostatnich meczach gra ofensywna zespołu w dużej mierze zależała od Lamine Yamala. Co więcej, zaledwie 16-letni skrzydłowy był głównym powodem, dla którego kibice Blaugrany mogli odczuwać jakąś satysfakcję z oglądania spotkań zespołu Xaviego. Ta ostatnia Laminedependencia ma również kontekst perspektyw, bo to właśnie głównie wychowanek daje promyki nadziei, że Barça wróci kiedyś do wielkości.

Oczywiście na wstępie trzeba stonować nastroje i podkreślić, że porównywanie 1 do 1 Messiego będącego u szczytu kariery z młodym Laminem nie ma żadnego sensu. Podobnie jak nakładanie na 16-latka zbyt dużej presji i stawianie go w roli człowieka, który już teraz MUSI być wybawicielem drużyny. Tym bardziej, że, będąc w takim wieku, będzie miał też swoje gorsze momenty, a wymagać trzeba przede wszystkim od starszych zawodników. Wspomniana we wstępie wielowymiarowa zależność Barçy od Lamine’a może jednak prowadzić do takiego luźnego nawiązania (proszę więc nie spinać się za użycie tego terminu - nie chodzi o całosezonowy trend i nakładanie na chłopaka oczekiwań, tylko o krótki wycinek z ostatnich spotkań, zresztą w swobodnej adaptacji). Zwłaszcza że to, że Lamine jest w ostatnich tygodniach najlepszym piłkarzem ofensywnym (a pewnie również bez podziału na pozycje) Barcelony, to zwyczajnie stwierdzenie faktu. To on rozrywa defensywy rywali, jest najgroźniejszy i to coraz częściej właśnie do niego koledzy kierują futbolówkę, aby zrobił z niej pożytek.

MVP

Wczoraj Lamine zanotował swój pierwszy dublet w Barcelonie (najmłodszy gracz w historii LaLigi, który tego dokonał), a akcja przy trzecim golu drużyny pokazuje, jaką różnicę już teraz potrafi robić 16-latek. Skrzydłowy zabrał piłkę rywalowi, skierował się w stronę bramki, a następnie fantastycznie uderzył po krótkim słupku. Wszystko zrobił sam. Chłopak, który nie może jeszcze prowadzić samochodu, wziął na plecy jedną z największych sportowych drużyn na świecie. Robi to zresztą coraz częściej.

69 kontaktów z piłką w spotkaniu z Granadą to więcej niż w przypadku Gündoğana (50) i niewiele mniej od Pedrigo (76). Laminedependencii w tym starciu dopełnia to, że według wyliczeń Mundo Deportivo miał najwięcej odbiorów w zespole (8), wyprzedzając Iñigo Martíneza (7), Pedriego (6) czy João Cancelo (4). Nie jest to pierwszy taki przypadek. Lamine królował też w tym elemencie w pojedynkach z Szachtarem czy Villarrealem. Wszechstronność wychowanka skłania do przemyśleń, że mamy do czynienia z prawdziwym wybrykiem natury.

Najlepszy drybler Europy

Lamine oczywiście nie wyróżnia się tylko na tle pogrążonej w kryzysie Barcelony. Gołym okiem widać, jak wielkim jest talentem w skali europejskiej. Potwierdzają to statystyki. Jak podaje Opta, Lamine ma najwyższą skuteczność dryblingu (59,7%) z grona piłkarzy z pięciu najsilniejszych lig, którzy wykonali przynajmniej 60 prób tego zagrania. W LaLidze tylko Vinícius (co 26 minut) i Nico Williams (co 27 minut) częściej mijają rywala od skrzydłowego Barcelony (co 29 minut).

Dane fbref.com wskazują na wszechstronność Lamine’a. 16-latek jest na piątym miejscu w LaLidze w liczbie podań w pole karne, na siódmej lokacie w zakresie wygranych dryblingów (41), a także na dziewiątej pozycji pod względem rajdów w pole karne (31). A przecież bardzo często był rezerwowym i grał krócej niż regularnie występujący zawodnicy. Jeszcze lepiej to wygląda w przeliczeniu na 90 minut w takich statystykach jak oczekiwane asysty (trzecia pozycja w Primera División) czy udział w akcjach bramkowych (drugie miejsce).

Zagrożenia

To wszystko, co dzieje się wokół Lamine’a, jest jednak nienaturalne. 16-latek ostatnio gra wręcz zbyt wiele jak na swój wiek (6 występów z rzędu w wyjściowym składzie w ciągu 22 dni) i pojawiają się obawy, żeby nie miało to konsekwencji zdrowotnych w przyszłości. Z tego powodu ta erupcja talentu Lamine’a niesie też za sobą zagrożenia. A przecież skoro skrzydłowy już teraz gra tak znakomicie, to kto przekona Barcelonę, że powinien zrobić krok w tył, aby jej młoda gwiazda miała zapewniony bardziej harmonijny i bezpieczniejszy model rozwoju?

Kryzys powoduje, że pojawia się ryzyko, że Barça tym bardziej będzie „orać” Laminem. Poza tym niezależnie od tego, jak epokowym talentem może być Yamal, bardzo źle o drużynie świadczy to, że może najbardziej polegać właśnie na nastolatku, który w teorii mógłby być za młody nawet na Ligę Młodzieżową UEFA. Tak więc jak to zwykle bywa w Barcelonie mamy mieszankę ekscytacji, problemów i zagrożeń. A na Lamine'a Barça musi chuchać i dmuchać, bo to zawodnik, który wydaje się skazany na naznaczenie przyszłości klubu w perspektywie długoterminowej. Aż w głowie się kręci, gdy się pomyśli, że w 2030 roku będzie miał dopiero 23 lata.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

"16-latek już teraz jest piłkarzem ciągnącym ofensywę Barcelony, dla którego włączamy telewizory, ale może to nieść za sobą również zagrożenia dla prawidłowego rozwoju gracza"

Przede wszystkim, grozi mu poważna kontuzja pleców - od dźwigania ciężaru całej drużyny na swoich barkach.

@ZygmuntTrzeciFaza Ma dobre odczucia, tak jak zajechany Cancelo.
« Powrót do wszystkich komentarzy