Xavi: Liga dalej nie jest przegrana

Dawid Lampa

12 lutego 2024, 08:00

YT: AS

120 komentarzy

Fot. Getty Images

FC Barcelona nie wykorzystała szansy na zbliżenie się do Girony i odskoczenie od Atlético, i zremisowała z Granadą 3:3 na własnym stadionie. Poniżej prezentujemy pełny zapis konferencji prasowej Xaviego po tym spotkaniu.

[Ricard Torquemada, Catalunya Radio] W tym meczu, jak i w całym sezonie są braki w defensywie, ale chciałem zapytać... Ponieważ drużynie ciężko jest nadawać rytm w grze, to mam wrażenie, że cięzko jest jej się podnieść. Wyjaśnisz to?

Xavi: Próbujemy to osiągnąć, ale zdarzają nam się wypadki. O tym rozmawiałem też z piłkarzami. Że musimy wejść dobrze w mecz od pierwszej minuty i utrzymywać to wraz z upływem czasu. Mieliśmy prawie 2-0, ale jeśli chodzi o samą grę, to nie było dziś łatwo. Grali blisko nas, ich środkowi pomocnicy wychodzili do naszych. Nie mieli dzisiaj wielu zawodników z przodu, którzy zazwyczaj wychodzą głęboko. Mieliśmy Pedriego, Roberta, Lamine'a, któremu oczywiście nie jest tak łatwo wyrgywać pojedynki fizyczne, a oni dzisiaj postawili na "mecz pojedynków". Musieliśmy zrozumieć grę w drugiej linii. Nasz trzeci zawodnik w ataku miał atakować przestrzeń. Było trudno nam utrzymać szybkość gry, ale potem się poprawiliśmy. Cóż... Oczywiście musimy się poprawić. Mamy dwa podsumowania dzisiejszego meczu, nieporządek w obronie i zagrożenie, kiedy nie powinno go być. Przy drugim golu jest to bardzo widoczne. Myślę, że chodziło o komunikację. Piłka odbita od klatki, łapie Ter-Stegen i nie dzieje się nic, a skończyło się golem. To podsumowanie tego sezonu. Strzelasz trzy gole dziś, strzelasz trzy gole z Villarrealem, a tracisz wtedy pięć i dziś trzy, więc jest cięzko. Bardzo ciężko. Jeśli chcemy rywalizować i wygrywać wielkie rzeczy, to musimy się poprawić w obronie. Zagraliśmy dwa dobre mecze, z Osasuną i Alavés, gdzie broniliśmy bardzo dobrze. Rzeczywiście, trenowaliśmy cały tydzień nad defensywą, nad ofensywą także, ale przede wszystkim nad grą w obronie, która wpływa na nasz cały sezon. Znowu popełniamy błędy. Musimy je ograniczyć, ponieważ to powoduje, że jest nam coraz trudniej.

[Marta Ramón, RAC1] Jaka sytuacja w lidze powinno być celem dla drużyny na ten moment? I czy uważasz, że sezon nadal jest długi?

- Nie, liga dalej nie jest przegrana. Nie bierzemy tego pod uwagę, mimo że jest ciężko. Oczywiście... Jest ciężko i dzisiaj nastroje nie są dobre. Zagraliśmy wcześniej dwa dobre mecze, a dziś to nie był nasz dzień. Ale to błędy w defensywie naznaczają nasz sezon. Pamiętam rundę jesienną i mecz z Granadą. Dwa nasze błędy i nie wygraliśmy tamtego meczu. Dużo straconych goli, masa... Myślę, że to stało nam się wiele razy. Dzisiaj straciliśmy dwa punkty z powodu błędów w obronie. W ataku byliśmy wystarczająco dobrzy, stwarzaliśmy sytuacje, ale ostatecznie myślę, że to pomyłki z tyłu nas zabijają. 

[Adria Albets, Cadena SER] Powtarzasz wiele razy, że chodzi o błędy defensywy. W zeszłym sezonie jednym z mocnych punktów zespołu była solidność w defensywie. Jak to mogło się aż tak zmienić? Jakie jest wytłumaczenie? To powody mentalne, piłkarskie, fizyczne? Jak mogła się zmienić ta solidność?

- Hmm, to jest sport. Wahania formy, poszczególne sytuacje, także straty piłkarzy. W wielu momentach niektórzy zawodnicy nie mogli grać razem. W zeszłym roku praktycznie nie mieliśmy... Od kontuzji naszych trzech środkowych obrońców nie mieliśmy więcej urazów. Więc musieliśmy cały czas zmieniać piłkarzy. Ale też nasze błędy w koncentracji. I myślę, że zrobiliśmy wiele rzeczy dobrze w wielu meczach, żeby je wygrać. Jednak myślę, że te nieodpowiedzialne błędy w defensywie spowodowały różnicę punktową, jaka jest między nami a Realem i Gironą w tym momencie.

[Alfredo Martínez, Onda Cero] Mówisz, że się nie poddasz, ale dzisiaj była bardzo dobra okazja, żeby wykorzystać fakt, że inni rywale ponieśli porażkę. Mogliście zadomowić się w strefie zapewniającej Ligę Mistrzów. Jak wytłumaczyć, że zawodnicy marnują taką szansę, grając u siebie z niżej notowanymi zespołami?

- Tak... Bo taki jest sport. Oni zagrali dobry mecz. Zarządzali swoją grą w tym meczu w jak najlepszy sposób. Grali blisko nas wiele razy i chcieli rozegrać "mecz pojedynków". To nas wiele kosztowało, nawet jeśli potrafiliśmy wygenerować wiele sytuacji. Ale cały czas upieram się, że zawsze chcę być szczerym z samym sobą, z piłkarzami i z wami. Więc myślę, że błędy w defensywie nas zabijają. I tam jest przykład drugiej bramki dla Granady. Nie ma gry ani zagrożenia, a to kończy się golem dla Granady. No cóż... Myślę, że to jest podsumowanie.

[Josep Capel, Radio Nacional] To nie pierwszy raz, kiedy na konferencji prasowej mówisz, że pracowaliście ciężko przez cały tydzień, a później w meczach dalej popełniacie błędy. Czy pozbawia cię nadziei fakt, że nie wiesz dlaczego lub nie rozumiesz, dlaczego piłkarze nie potrafią odtworzyć tego, nad czym, jak mówisz, pracowaliście w tygodniu?

- Nie. To wywołuje u mnie to, że muszę ich poprawiać, pomagać im, ulepszać ich. Właśnie to wtedy czuję jako trener. Nie mogę się pozbawiać nadziei. Nie mogę rozpaczać ani czuć żadnego lęku. Chodzi o poprawienie się, żeby rywalizować, co będzie ciężkie. To bardzo, bardzo trudne. To 10 punktów na 14 kolejek do końca. Przy pięciu punktach straty do Girony, dzisiejszy jeden jest niewystarczający, Nawet jeśli Girona przegrała z Realem Madryt. Nie poddajemy się, ale stało się to dla nas bardzo trudne.

[Helena Condis, COPE] Czy to możliwe, że stadion Montjuïc nie straszy aż tak rywali, co powiedział jakiś czas temu Marcelino. Czy to gra przeciwko wam w tym sezonie?

- Nie wiem. Powinnaś spytać o to drużyny przeciwnej, ale tak może być. W porządku, to nie to samo, co grać na wypełnionym Camp Nou, co imponuje piłkarzom. I gospodarzom, i przyjezdnym. To nie to samo, ewidentnie, ale nie uważam, że to główny powód.

[Alejandro Segura, Radio Marca] Rozmawiamy wiele o defensywie. Dziś nie grał Araújo. Dlaczego nie zagrał? Czy ma może jakiś uraz?

- Nie, nie. Jest w porządku, jest w porządku. Nie ma żadnych dolegliwości, wszystko gra, jest w porządku. Chcieliśmy dać mu odpoczynek, zagrał ostatnio wiele minut, Cubarsí wyglądał bardzo dobrze. Iñigo wrócił do bycia w stu procentach gotowy i zaufałem im. Dziś był dobry dzień na wychodzenie z piłką, na wprowadzające podania, na zmiany orientacji gry i widzieliśmy to wiele razy. Robili to Cubarsí i Iñigo, z sytuacjami Pedriego, Gündo, żeby atakować i łamać linię defensywną. Cóż, wyglądaliśmy dobrze. Tworzyliśmy sytuacje, szło nam z przodu wystarczająco dobrze, ale na poziomie defensywy musimy się mocno poprawić.

[Ivan San Antonio, Sport] Deco powiedział w wywiadzie dla portugalskiej gazety, że projekt potrzebuje dużej zmiany, że metoda sie wyczerpała i trzeba dojść do porozumienia. Czy zgadzasz się z tym jako culé, jako trener?

- Ale... To nie jest to, o czym rozmawialiśmy. On bardzo wierzy w ten model, wierzy w DNA Barçy, grał tutaj jakiś czas. To nie jest to, co mi przekazywał i nie wiem, co mogę innego powiedzieć. Nie wiem.

[Pol Ballus, The Athletic] Kiedy wyprowadzaliście piłkę, możliwe było wypuszczanie zawodników, ale niektórzy piłkarze zwalniali grę. Czy to was dziś zawiodło i nie zareagowaliście na to?

- Nie. Myślę, że nie. Znów mieliśmy siedem strzałów celnych, co nie jest złym wynikiem, ale dzisiejszy mecz to krok w tył. Ale będę się upierał, że to przez problemy defensywne. I myślę, że postawiliśmy krok naprzód, jeśli chodzi o grę w ofensywie. Stwarzaliśmy sytuacje, dobrze wyglądaliśmy z piłką, byliśmy dobrze zorganizowani, ale popełniliśmy błędy... Takie, których nie da się wytłumaczyć. Takie, jakie nie mogą się zdarzyć na takim poziomie.

[Fran Ruben, Televisión Española] Poza remisem, który jak rozumiem, nie jest dla nas zadowalający, chciałbym wiedzieć, jakie są nastroje w szatni, jak zareagowali zawodnicy, biorąc pod uwagę niewykorzystaną szansę. I przede wszystkim biorąc pod uwagę przebieg meczu.

- Zdenerwowani, są zdenerwowani, to prawda. To stracona szansa. Pierwszym zdenerwowanym jestem ja. Wszyscy. Myślę, że dzisiaj culés są zdenerwowani przez straconą szansę i my także, bo jesteśmy za to odpowiedzialni. Piłkarz zazwyczaj wszystkim pomacha po spotkaniu, a w szatni jest wkurzony, jest zdenerwowany. Zdenerwowany, bo myślę, że dzisiaj nie byliśmy na odpowiednim poziomie. Dziś była dobra szansa, żeby kontynuować walkę. Cały czas walczymy, ale ta walka staje się trudniejsza.

[Mari Carmen Torres, Marca] Powiedziałeś, że szatnia jest zdenerwowana. Nie wiem, czy był tam też Joan Laporta. Co ci powiedział, jak patrzy na ligę z dziesięcioma punktami straty do Realu? Co powiedział ci prezydent?

- Tak, rozmawiałem z nim. Jest dalej pozytywnie nastawiony, trzeba się wspierać i cóż... Jest jak wszyscy. Więc... To rozczarowujący punkt. Nie, punkt nie. Po prostu wielkie rozczarowanie. Mecz w domu, który był do wygrania, żeby być dalej w walce. Wszyscy czujemy się tak samo, nie ma różnic.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Xavi powinien odejść już teraz nie tylko ze względu na wyniki ale i ze względu że zachowuje się jakby miał coś nie tak z głową. Pier...i jakieś farmazony, analizy jakbyśmy grali z sąsiadem w tabeli, nie potrafi wygrać u siebie z przedostatnią drużyną tracąc przy tym trzy bramki, dziesięć punktów straty do lidera, zero gry i Xavi bredzi coś że La Liga nie jest przegrana. Raz że Real już nie odpuści, dwa że mistrzostwo wygrywa się meczami jak ten z Granadą. Facet gada jakby do futbolu dostał się dwa tygodnie temu.

Chłopie co Ty ćpasz?

Xavi co ty bierzesz za leki bo troche za mocne łykasz .Jesteś tak odklejony od rzeczywistości że liga nie jest przegrana .Zrób coś dobrego dla klubu i chociaż się nie udzielaj wywiadów bo hańbisz klub i swoje nazwisko jak uznanego piłkarza

Xavi ściemnia jak Tusk

To co wyprawiał wczoraj Ter Stegen podczas wybić piłki zasługuje na odesłanie go do Juvenilu A. Gdyby rywale byli bardziej jakościowi to sam Ter Stegen pozbawiłby nas 2 bramek. Chyba Pena powinien dokończyć ten sezon.

Z najlepszej drużyny świata zrobił się przeciętny zespół jak można było do tego doprowadzić. Bez Messiego ta drużyna nie istnieje. Jak nie dojdzie do żadnych głębokich zmian. To jeszcze bardzo długo poczekamy na jakiś sukces Barcelony. Nie oszukujmy się liga jest już przegrana oni nie są w stanie rywalizować z Realem.

;Liga dalej nie jest przegrana"-to nawet dzieciak siedzący przed telewizorem wyśmieje Xaviego i puknie się w czoło.

Jego wypowiedzi są gorsze niż gra piłkarzy. Hipokryta, który nie potrafi przyznać się do błędu tylko zwala winę na innych i na sytuację wokół siebie. Nie da się tego czytać. Nie dość, że Nas kompromituje na boisku to dokłada jeszcze w mediach. Nie wiem jakim cudem piłkarze za Nim stanęli jak ogłosił, ze odchodzi.

Czy ktoś mu kiedyś powie że drużyna gra piach i jest prawie zerowa szansa na jakiekolwiek trofeum? Jaki on ma cel w tych wypowiedziach?

Otóż jest. I nie ma w tym nic złego zdarza się. Ale powinniśmy to wykorzystać jak najwięcej młodych Roque zamiast Lewego niech się ogrywają w tym przegranym sezonie na przyszły... po co grać do zajechania Lewym Gunem itp

Xavi powinien odejść natychmiast. Im szybciej ktoś powie prawdę piłkarzom, że grają totalny piach, tym lepiej na przyszły sezon.

Czawi to powiedz gdzie my jesteśmy teraz jak nie w głębokiej dupie Girona ładuje nam lekko 4 bramki a mogli więcej a potem jacyś przeciętne drużyny lądują nam kolejnie po 2 , 3 i 4 bramki ,a później sreal ładuje Gironie 4 bramki , to ja się pytam panie Czawi gdzie ty widzisz jakie kolwiek szanse na misia, wielkim szczęściem będzie to że skończymy ligę w pierwszej 4 , i o to powinieneś walczyć bo na mistrza to Wy nie macie żadnych szans

Nie wiedziałem, że Xavi ma żółte papiery

koleś nie ma honoru, nie rób już wstydu i odejdź

Czy ktoś może mu w końcu na tej konferencji powiedzieć aby zamknął ryj bo to już śmieszne nie jest tylko żałosne... ten człowiek potrzebuje pomocy specjalisty bo to odklejenie już na poziomie płaskoziemców.

No ale żeby dogonić Real trzeba wygrywać, żeby wygrywać trzeba grać w piłkę... a oni z chłopcami do bicia walczą o remis...

Buld tylko murawy byly po myśli Xaviego.

Zmień dilera,bo to już nawet śmieszne nie jest.

Czavi i jego ekipa całkowicie odpłynęli , każdy trener w lidze go zjada taktycznie , wszyscy ładują nam po 2,3 bramki , a on dalej obwinia obronę , to jest wina przygotowania taktycznego ,rozszyfrowania przeciwnika i wdrażania różnych wariantów ,a jak widać Czawi i jego sztab tego nie potrafią.Tyle czasu na przygotowanie drużyny , a tu wielka kupa ????. Czawi proszę cię , spakuj manatki i zabieraj chłopaków do tej ligi amatorskiej z Kataru bo nawet w Mls nie dał byś rady

Błędy indywidualne wynikają z bałaganu przy zespołowej grze obronnej. Zwróćcie uwagę na problemy z połapaniem się kto kogo ma kryć w obronie przy tych dośrodkowaniach. To jest o tempo za wolno a powinno być automatem. Plus oczywiście pierwsza bramka żaden z pomocników nie odcina od piłki wbiegającego piłkarza Granady. Nie wiem czy to FdJ czy Christensen się nie popisał ale wyglądało to źle. Ale takie rzeczy to kwestia raczej do wytrenowania, a u nas jest to nagminne od 3 sezonów. W zeszłym mieliśmy wiele szczęścia i Marsa w nadludzkiej formie.

Patryczek w formie xD Niech tu przyjdzie w końcu normalny trener, który przestanie kompromitować ten klub i sportowo i medialnie.

Jedynie mam pretensje do trenera że za wcześnie wpuścił na boisko Ter Stegena i Martineza , trzeba było wpuścić dopiero w drugiej połowie i to po 60 min .
La Liga stracona i właściwie cały sezon , mam nadzieje że po zmianie trenera nastąpi przełom w grze . VISCA BARCA

Szkoda ze Barca nie ma kasy na innego trenera, bo już tego czytać się nie da. Mamy szansę mistrza chyba jedynie matematyczne, A te wyglądają miernie
Nie mamy czym zaskoczyć rywala w ataku, no może oprócz młodego Yamala.
Obrona leży, pomocy brak, na dodatek wychodzi ze jeden chu... Kto broni na bramce.

Xavi przestań się ośmieszać twierdząc że np liga jest do wygrania pierdolisz tak żałośnie jak Pinokio Morawiecki jak przegrał wybory ale twierdził że będzie rządził poziom poniżej mułu

Jak denerwowal wypowiadajac się jako piłkarz tak teraz jest tylko gorzej można normalnie się załamac

Co za komediant

Xaviego przerosło już to wszystko. A najgorsze to przyznać się do błędu, że wina za obecną kiepską sytuacją w klubie to też jego zasługa.

Biorąc pod uwagę, że gramy jak równy z równym ze spadkowiczami to może w segunda byśmy faktycznie mogli stwierdzić, że pierwsze miejsce jest w zasięgu. Z taką grą nie ma mowy o wygraniu ligi. Łatwiejszych meczów już nie będzie, tylko czekać aż Ernesto nas przeskoczy w tabeli. Nic się nie poprawia od tygodni co mecz ta sama gadka a potem wychodzą i to samo grają jakby im nie zależało albo jakby byli na poziomie 4 ligi kolumbijskiej. Ja już widzę jakie wpierdole nas czekają z topką ligi będzie boleć jak cholera, ale Xavi jest dobrej myśli xD

Dobrze prawili komentatorzy, Xavi oglądał Akademię pana Kleksa i wziąl sobie do serca, słowa piosenki z tego filmu.
"Witajcie w naszej bajce..." ciekawe czy zna ostatni fragment
"My ją znajdziemy sami, my chłopcy z dziewczętami
A wtedy daję słowo, że będzie kolorowo".

Xavi brakuje w twoich wypowiedziach konkretów, mianowicie:
- czy w szatni panuje optymizm?
- czy to czas na zmianę chipu?

Bajek Xaviego o poprawie, krokach, resetach, czipach, wnioskach i innych dyrdymałach nikt już chyba nie traktuje poważnie. Bo przeciwnicy grali blisko, daleko, bo odważyli się walczyć i biegać, murować, strzelać, kontrować... Wstydliwa i żenująca wymówka za wymówką.
Czy Laporta naprawdę godzi się na tkwienie w tej beznadziejnej sytuacji do czerwca włącznie? Chyba już lepiej tymczasowo postawić na Marqueza, żeby spróbować coś zmienić, dać jakiś impuls drużynie, wstrząsnąć nią, bo za chwilę zespół będzie "memicznym pośmiewiskiem", o ile już nie jest.

A weź już spier....j

Normalnie aż żal komentować. Nie jest przegrana chyba na ps5 jak sobie managera odpali

Wraca stary Xavi "bylismy lepsi" Hernandez..

Złotousty Katalończyk

Nie wierzę że ten wywiad jest prawdziwy. To niemożliwe, żeby trener Barca narzekał, że spadkowicz ładuje nam 3 gole na własnym stadionie bo brak koncentracji albo indywidualne błędy. Błąd to popełnił zarząd zostawiając Xaviego na stanowisku. I to był błąd indywidualny prezesa

A jak nie jest przegrana to elegancko, z wiarą i murem za Xavim!

A, no to jeśli liga nie jest jeszcze przegrana, a prezes jest pozytywnie nastawiony, to ok.

Co za gamoń.. Kompromitacji ciąg dalszy

Matematycznie liga nie jest przegrana. Tylko matematycznie.

co za odklejeniec

Przegrana jeszcze nie, ale jak Real nie obniży lotów a na to się nie zapowiada to do wygrania potrzeba będzie pomoc czarnej magii

Ty dzbanie. Jak byłeś piłkarzem legendą, tak po twoich wypowiedziach jesteś gościem do zapomnienia

Kuźwa!
Graliśmy z Granadą, która jest 19 w tabeli i on mówi, że nie było łatwo?! To z kim ma być łatwo jak nie z nimi?
Niech ten Xavi się nie kompromituje jeszcze bardziej.

po sezonie jest od 2-3 tygodni więc takie frazesy, że liga nie jest jeszcze przegrana to dość śmieszne jest. Liga została pogrzebana takimi meczami jak z Granadą, Rayo, Getafe etc. ogolnie nawet jak przejdziemy Napoli to później już się nasza przygoda zakończy.

Xavi (z całym szacunkiem). Zmień leki albo lekarza.

Walczymy do konca,real jeszcze straci nie raz punkty,naprzod.
konto usunięte

Xavi daj znać co palisz bo widzisz wszystko w innych kolorach

Gość jest zadowolony, bo siedem strzałów celnych drużyna oddała. No ta poprzeczka to wisi bardzo wysoko.

Barca ma wyjazdy do Bilbao, Atletico, Realu i Girony... ciekawe ile kibicow wierzy w nawet 9 pkt.

Ter Stegen to wczoraj niezły ubaw musiał mieć z tą obroną. Oglądałem ten mecz wczoraj i masakra, że spadkowicz strzela Barcelonie 3 bramki na wyjeździe a sam mecz jest taki jakby Barcelona walczyła o mistrzostwo z zespołem z top 4... tymczasem gra z Granada. Chyba Cwiąki w trakcie meczu powiedział, ze przed meczem z Barcą Granda od iluś tam mnut nie strzelila bramki a tu nagle mecz i strzela 3 Barcelonie.

Trudno w ogole zrozumiec na co jeszcze czeka Laporty. Nie widac bylo reakcji zespolu przed decyzja Xaviego i nie widac po. Chlopacy poszli na kolacje do Roberta a po kolacji graja dalej taki sam piach.

Najsłabsze zespoły są przygotowane do gry przeciwko nam, my nie potrafimy ich rozpracować. Gramy tak samo przewidywalnie od początku sezonu. Trener wiecznie zdziwiony.

Czytają sam nagłówek. Co Xavi rozumie przez to, że Liga nie jest przegrana? Jest szansa aby zdobyć mistrzostwo? Z taką gra jak wczoraj i wynikami to mistrzostwa na pewno nie zdobędzie. Czy rozumie to w ten sposób, że nie będzie problemu zakwalifikowaniem się do LM zdobywając drugie miejsce. Nie wiemy co siedzi w głowie trenejro

Xaviego to powinniśmy zrekrutować do Polskiego Sejmu tu by pasował w sam raz a jako trener to się wypalił już dawno. ,,liga dalej nie jest przegrana'' jak można wciskać takie banialuki, liga jest przegrana na ponad 90% mamy tylko matematyczne szanse.
konto usunięte

Szkoda ze jeszcze nie wyszedl I nie zaczął w swoim stylu pierd.... "A ja sądzę że to wszystko jest sfałszowane. A tak w ogóle to wszystko wina Florentino Pereza ".... :) To jest dramat drużyna ,dramat trener I dramat prezes ktory dalej pozwala na to zeby jeszcze pudrowac tego trupa tylko ze z kazdym meczem puder sam odpada ....

Liga nie jest przegrana... Czekają nas wyjazdy na Girone, Sevillę, Athletic, Atletico i piżamy , a nie potrafimy wygrać z Granadą u siebie. Błagam

Myślę że Xavi to doskonały przykład i prognostyk przed hurra optymizmem przy wyborze nowego trenera. Wiele osób tutaj pisze że Thiago Motta super trener idealny, Flick kolejny idealny dla Barcelony itd. Jakiegoś trenera trzeba wybrać ale może niech on najpierw pokaże co potrafi i jak sobie poradzi a później można go chwalić. To co mówią poprzedni doświadczeni trenerzy że ciężko się trenuje ten klub ze względu na niewyobrażalną presję to nie jest wymysł wyssany z palca. Nawet sam Pep mówił że Barca a City to dwa różne światy. Dlatego obecnie nie ma trenera który na pewno sobie poradzi, większa szansa jest że ktoś sobie nie poradzi niż odwrotnie .

Xavi ma zly system. Zespol atakuje i po strzeleniu pierwszego gola, przestaje naciskac. Przestaje atakowac inwazyjnie wiekszoscia po stronie rywala. Zespol zaczyna sie bronic ekektywnie i czekac na "zabojcze" kontry. Te zmiany przychodza w kazdym meczu i malo z tej taktyki Xaviego przychodzi. Rozumiem, ze chce nauczyc kontr chlopakow, ale aby zmienic system na bezposredni? Za malo naciskamy na 2-0 i rywale do wykorzystuja.
Caly balans obrony i ataku nie dziala dobrze, gracze sa zle nastawienie i poustawiani. Xavi musi odejsc asap i po koncu sezonu zwykle bedzie ulga. Nie wiem jak mozna byc obronca Xaviego ogladajac braki w jego taktykach po takim czasie.
A atak? Za malo systemow i automatycznych zgran. Indywidualnosci.

Chłop odleciał już totalnie, szkoda komentować te brednie co tydzień,a rzeczywistości jest jaka jest

Chłop zachowuje się jakby była 90 minuta meczu było 0:3 i mówił, że mecz jeszcze nie jest przegrany. Jakie są szanse, że taki mecz wygrasz?
Obudź się i odejdź.