Xavi ogłosił wczoraj swoją decyzję o odejściu, a klub jest zmuszony do wytężonych poszukiwań kolejnego trenera. Cztery miesiące powinny być wystarczającym czasem, żeby znaleźć dobrego następcę. Niestety problemem pozostaje sytuacja finansowa klubu, która może mocno zawęzić grono potencjalnych kandydatów.
Według dziennikarza Sportu, Luisa Miguelsanza, klub będzie szukał następcy Xaviego wśród trenerów, którzy mogą się pochwalić przeszłością w Barcelonie lub takich, którzy mają wzbudzać ogólny konsensus i mieć niepodważalny status. Jeśli chodzi o tę pierwszą kategorię, to rozważane są przede wszystkim kandydatury Thiago Motty z Bolognii oraz Rafa Márquez z Barçy Athletic. To dwa nazwiska, które miały się pojawić w ostatnich tygodniach. Meksykanin był osobistym wyborem Laporty, którego Deco również zna bardzo dobrze. Motta to trener, którego Portugalczyk również bardzo sobie ceni. Wczoraj Márquez miał odpowiedzieć na pytanie o zostanie trenerem pierwszego zespołu: „Takiej szansie nie możesz powiedzieć nie. Jeśli nadejdzie taki moment, postaram się być do dyspozycji. Kto nie chciałby być trenerem Barcelony? Będę nadal się przygotowywał, to dopiero mój drugi sezon w roli trenera”. Również Thiago Motta został zapytany o trenowanie Barçy: "Słyszałem, że Xavi odchodzi z Barcelony, powiedzieli mi to kilka minut temu. Wiąże się moją przyszłość z Blaugraną? Żyję teraźniejszością. Cieszę się tym czasem w Bolognii, skupiam się tylko na teraźniejszości". Oprócz tych dwóch nazwisk, Miguelsanz dodaje Gio van Bronckhorsta (obecnie bez pracy, a wcześniej trenera Glasgow Rangers), z którym Deco również miał okazję grać w Barcelonie za czasów Rijkaarda.
Innymi trenerami, na których ma się patrzeć przychylnym okiem według hiszpańskiego dziennikarza są Míchel z Girony oraz Imanol Alguacil z Realu Sociedad. Ich styl trenowania ma się pokrywać ze stylem, który jest oczekiwany od szkoleniowców Barcelony. Girona jest rewelacją tego sezonu, ale osoby śledzące ligę hiszpańską widzą w obecnych wynikach katalońskiego zespołu konsekwencje świetnego zarządzania tym zespołem przez Míchela. Z kolei Real Socieada Alguacila jest również dowodem na to jak niewielkimi środkami można stworzyć atrakcyjnie grający zespół z bardzo jasną filozofią. Przypominamy również o innych potencjalnych kandydatach, których niedawno prezentowaliśmy w szybkim przeglądzie trenerów bez pracy.
Uważacie, że klub powinien trzymać się DNA Barçy czy może postawić na kogoś o zupełnie innym profilu?
Komentarze (133)
Praca w Barcelonie już jest nagrodą .
Resztę trenerów można podzielić na 3 grupy. Po pierwsze tacy co prime mają za sobą (Flick, Mou), tacy co potrzebują odpoczynku (Klopp) i tacy którzy nie są na tym etapie(Motta, Rafa).
Źródło: https://twitter.com/DeadlineDayLive/status/1751710816947012012
Odkąd przestaliśmy grać jak Barcelona przestaliśmy mieć wyniki jak Barcelona. Zapoczątkował wszystko Valverde, to on to zepsuł i do teraz się nie otrząsnęliśmy i gramy nijak. Xavi jest najbliżej przywrócenia właściwej gry, ale ma problem z doborem wykonawców, wciąż liczy na to, że nauczy drewniaków technicznego grania, że da radę zakładać pressing ze stojąca "9", to go zgubiło. Czas na kogoś kto nie będzie miał takich problemów, nie będzie patrzył na nazwiska i jak wszyscy widzą, że taki Lewy się nie nadaje do grania w stylu Barcelony to on zobaczy to jeszcze na treningu i nawet nie wstawi go później do gry.
I to z jednej strony jest dobra informacja, bo ma duże pojęcie o teorii piłki.
Z drugiej strony, Barca w mojej opinii powinna wyjść z banki DNA Barcelony i zatrudnić kogoś kto reprezentuje niemiecka szkole - wysoki presing, szybką grę, duża intensywność, wymienność pozycji i przede wszystkim budowanie kolektywu.
Barca ma obecnie profil zawodników, którzy bardzo pasują do nowoczesnej piłki, i których niemiecki model będzie po prostu promował wypuklajac ich najmocniejsze cechy.
Mam nadzieję, że Laporta nie pójdzie w kolejną romantyczna historię o trenerze z DNA, który reprezentuje najwyższe wartości i był ich blisko przez 20 lat. Tutaj potrzeba kogoś spoza układów i układzików, a nie kolejnych znajomych którzy jedyne co wprowadzą do debaty to linie narracyjna prezesa o sędziowaniu i sytuacji w związkach, federacjach i sądach. Bo to jest mój największy zarzut wobec Xaviego - nie umiał wzbudzić sympatii ludzi, którzy nie byli ślepo oddani klubowi.
Jak nie lubię realu, tak ich transfery są zazwyczaj w punkt. Wymieniają pojedyncze ogniwa 2/3 transfery konkretnych graczy. A nie jak w Barcelonie, łapanka. Niestety poziom skoczył a Barca została wspomnieniami, zero progresu od 4 sezonów.
Zresztą Klopp to jakieś 20mln za sezon :)
Ja się dziwie jakim cudem ta Barcelona jeszcze istnieje skoro każdy kolejny prezydent chce ją rozwalić.
Marzę o jakimś Niemcu albo Włochu, marzę o zerwaniu z DNA. Szkoda że nie stać nas na Kloppa, chociaż akurat tutaj wierzę że Laporta jak czegoś zechce to to osiąga. Oby tylko zechciał.
Minęło też to, że większość drużyn Nas po prostu się bała.
W lidze może dwie, trzy drużyny nam się postawiły, a reszta liczyła na najniższy wymiar kary.
Na Camp Nou gościom drżały nogi, bo już z tunelu wychodzili obsrani po pachy.
Pamiętam jak obstawialiśmy manity, lub gładkie trzy do jaja.
Zdarzały się wpadki, czy potknięcia lecz ogony hiszpańskie, na naszym boisku nie strzelały nam pięciu bramek. Trzecioligowcy nie grali jak równy z równym, bo z gry nie mieli nic.
Jestem tu z wami prawie 10 lat, z tym klubem w sercu o wiele dłużej i powiem to co musi ktoś powiedzieć.
My jako drużyna umarliśmy nie tylko piłkarsko, ale również klubowo.
Marketingowo i finansowo staliśmy się wydmuszką. Mekką emerytów chcących poopalać się w blasku barcelońskiego słońca. Klubem gdzie młodzi ludzie czy wychowankowie mają opuszczone głowy i łzy w oczach jeszcze przed końcowym gwizdkiem.
Pamiętam "gwałt" Bayernu, ten strach w oczach, to samo jest dziś.
Boimy się o wszystko, a strach jest złym doradcą.
Przekonał się o tym prezes, który za sponsora wybrał ludzi bez kasy. Wybrał legendę piłkarską na trenera tylko dla wizerunku. Bez jakości czy doświadczenia lecz by utrzymać dziedzictwo czegoś, czego od lat i tak nie ma.
Spuścizny Cruyffa nie ma, a kolejna marionetka z korzeniami tego nie wzruszy.
My potrzebujemy resetu, nie czipa a mentalności.
Od prezesa, przez trenera, zawodników po podających piłki.
Tylko powiew świeżej myśli może coś zmienić.
VeB
Natomiast nie wyobrazam sobie aby zmienić stylncalkowicie natomiat można w zależnośco od sytuacji na bousku wyspecjalizować się w bardzo szybkich kontratakach.Zrobic hybrydę stylu klopa i Barcelony.za sytuacja na boisku mówi kiedy zespoł stosuje dany sposób gry.My nawet jak wychodzimy z kątry to ixzie to wolno......Tu widzę pole do poprawy....
A najlepsze że jakiś gościu kopnie 4-5 razy piłkę prosto w Barcelonie przez 2-3 sezony i już ma wielkie DNA by prowadzić klub . XD
Piszecie tu głupoty o DNA że musimy odejść od tego i zacząć patrzeć inaczej na football.Wy serio myślicie że tam są ludzie,którzy się na tym nie znają i nie widzą tego że piłka przez ostatnie 15 lat bardzo się zmieniła? Barcelona ma model szkoleniowy oparty na posiadaniu piłki i grze ofensywnej.Dzieci od najmłodszych lat są uczone takiej gry więc według was mamy zmienić cały model szkoleniowy,który dał największe sukcesy sportowe i zatrudnić trenera,który jest bardzo dobry ale na przykład gra piłkę typu Mourinho albo Cholo?
Co zrobił ManCity…Skopiował cały nasz system i wygrał 1 Ligę Mistrzów w Histori.
Kilkanaście lat po pierwszej wygranej Lidze Mistrzów Guardioli z Barca. City wygrało to w czasach kiedy piłka się zmieniła.W takim razie zadacie pytanie dlaczego u nas to nie działa…City może pozwolić sobie na niemal każdego zawodnika,którego chce pozyskać. Co jest w tym złego,że Barca dostosowuje trenera do modelu,którego naucza od najmłodszych kategorii wiekowych w szkółce. Xavi nie zabrania im grać z kontry bo nawet w ostatnim meczu było widać sporo takich sytuacji po prostu Xavi nie ma zmysłu trenerskiego aby nauczyć zawodników odpowiednich schematów,których nauczył Michel w Gironie. To powoduje,że piłka krąży za wolno a wam się wydaje,że trener karze im wymieniać milion podań a oni po prostu nie mają pomysłu na inny rodzaj gry ze względu na słaby warsztat trenerski Xaviego,Setiena,Koemana.
Dla mnie wydaje się logiczne,że taki klub jak Barca szuka tego typu trenerów ponieważ taki mamy model gry i on przynosił nam sukcesy i jeszcze nie raz będzie przynosił. To nie zmienia faktu że powinni wybrać tym razem kogoś kto ma doświadczenie.
Nie pierdo liłby się z nimi, za jego czasów Bayern grał perfekcyjnie pressingiem+ miał pomysły na rywali np. gdy wygrali z nami: granie lewandowskim schodzącym na lewe skrzydło z środka robiąc miejsce innym.