Vitor Roque: Nie mogę się doczekać gry z Lewandowskim

Dariusz Maruszczak

29 grudnia 2023, 12:15

FCBarcelona.es

7 komentarzy

Fot. Getty Images

Barcelona opublikowała pierwszy ekskluzywny wywiad z Vitorem Roque po przybyciu napastnika do klubu. Brazylijczyk opowiedział o swoich pierwszych wrażeniach w nowym klubie, wyznaczonych celach czy idolach. Przyznał też, że szczególnie chciałby zagrać z Robertem Lewandowskim.

Witamy w Barcelonie, Vitorze. Minęło już kilka miesięcy od ogłoszenia twojego transferu do Barcelony, ale jak przygotowywałeś się przez cały ten czas, żeby przyjść w dobrej formie?
Vitor Roque: Przede wszystkim bardzo dziękuję za powitanie. Jestem bardzo szczęśliwy z tego wszystkiego, co dzieje się w moim życiu. Bardzo chcę już działać, uczyć się i cieszyć tym wszystkim. Przez cały ten czas przygotowywałem się ze swoim trenerem personalnym i codziennie rozmawiałem z nim, żeby przyjechać do Barcelony w doskonałym stanie.

Przyjeżdżasz z mistrzostwem Ameryki Południowej U-20 i mając za sobą debiut w pierwszej reprezentacji Brazylii. Do tego dochodzi transfer do Barcelony. 2023 rok był tak fantastyczny, prawda?
Cóż, tak. To było spełnienie marzeń. Jak mówię, jestem bardzo szczęśliwy z tego wszystkiego, przez co przechodzę w tych chwilach mojego życia.

Jakie wyznaczasz sobie cele?
Bardzo chcę spisywać się dobrze i wygrać z Barceloną jak najwięcej. Pragnę się uczyć i cieszyć się najlepszymi na świecie.

Czy jest jakiś konkretny piłkarz, z którym gra budzi w tobie szczególną radość?
Tak, oczywiście. Wszyscy są świetni, ale nie mogę się doczekać gry z Lewandowskim. Oczywiście z Raphinhą również. Spełnię marzenie.

Co Raphinha powiedział ci o Barcelonie?
Same cuda, że Barça to fantastyczny klub, doskonały, ze wszystkimi udogodnieniami do nauki i pracy, ale też, że tutaj liczy się tylko zwycięstwo.

Rozmawiałeś z Xavim? Możesz nam powiedzieć coś, co ci powiedział?
Prawda jest taka, że nic konkretnego. Jednak przed podpisaniem kontraktu z Barceloną Xavi i Deco ze mną rozmawiali. I zrobili to nie tylko jako trenerzy, ale też jako przyjaciele. Zawsze wykazywali gotowość, żeby pomóc mi we wszystkim, i jestem im bardzo wdzięczny za zaufanie.

Wyobrażam sobie, że nie możesz się doczekać początku…
Tak, bardzo. Nie mogę dłużej czekać.

Odczułeś sympatię kibiców?
Tak, wiele. Kiedy byłem w Brazylii, poprzez media społecznościowe, ale tutaj w Barcelonie widziałem młodych biegających za samochodem. Jestem bardzo szczęśliwy z przyjęcia, jakie tu miałem, i z wszystkich wiadomości od kibiców.

Presja w Barcelonie jest jednak duża. Jak się z nią zmierzysz?
Jestem spokojny. Staram się nie myśleć zbyt wiele, nie wybiegać zbyt daleko. Chcę tylko pomóc klubowi jak tylko mogę, żeby zdobyć wszystkie możliwe trofea.

Co pomyślałeś, gdy Barça się tobą zainteresowała?
Na początku w to nie wierzyłem. Po jakimś czasie sprawa zrobiła się poważna. Rozmawiałem z moim ojcem, a gdy to się potwierdziło, byłem bardzo szczęśliwy, ponieważ marzenie stało się rzeczywistością.

Co cię przekonało?
Przez całe życie byłem za Barceloną. To była moja jedyna opcja. Barça jest najlepszym klubem na świecie, zawsze moim marzeniem było to, żeby tu grać. Przez tę ekipę przeszli też wielcy idole, jak Romario czy Neymar, którzy napisali historię. To będzie przyjemność bronić tej koszulki.

To jest to, o co chciałbym cię teraz zapytać, o idoli. Który zawodnik najbardziej na ciebie wpłynął?
Cóż, wielu, ale powiedziałbym, że Neymar, Romario, Ronaldo i Ronaldinho. Myślę, że to oni wywarli na mnie największy wpływ.

Teraz zaczyna się nowy etap. Jakie twoim zdaniem powinny być cele na koniec sezonu?
W lidze zawsze trzeba próbować piąć się w górę tabeli, najwyżej jak możemy, a w Lidze Mistrzów walczyć o wygranie jej. Ponieważ wiemy, że tutaj, w Barcelonie, liczy się tylko zwycięstwo. Osobiście przychodzę, żeby wnieść moje małe ziarnko piasku do zespołu i zrobię wszystko, co możliwe, aby pomóc kolegom.

Dla tych, którzy nie widzieli, jak grasz, jak byś się zdefiniował?
Bardzo waleczny, nigdy nie odpuszcza żadnej piłki. Ponadto jestem świadomy, że moja praca polega na zapewnieniu jak największej liczby bramek.

A osobiście, jaki jest Vitor Roque poza boiskiem?
Cóż, jestem chłopakiem spokojnym i pokornym. Który też bardzo lubi się relaksować. Generalnie mógłbym się zdefiniować w taki sposób.

Na koniec, jakie marzenie chciałbyś spełnić w Barcelonie?
To dla mnie jasne: wygranie Ligi Mistrzów byłoby moim największym marzeniem.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

Przyznam że nie oglądałem pełnych meczów tego dzieciaka a jedynie highlightsy, które niewiele mówią, ale jeśli jest taki waleczny jak mówi to nie mogę się doczekać tego pressingu kiedy na boisko wrócić Gavi. Roque, Gavi, Raphinia, Felix skakajacy do gardeł, Gundo, De Jong na asekuracji przez 60 min, po godzinie Gavi z Gundo do bazy a Fermin i Pedri na podmeczonych rywali na dobicie bo na dłużej Pedri sie nie nadaje. Ewentualnie w zależności od formy Fermina wymiennie z Gavim. Guiu za Roque jak się wypompuje.
W głowie wygląda to obiecująca, jednak rzeczywistość zweryfikuje.

Oby ta wspolna gra wpłynęła pozytywnie na obu zawodników

Jak to czyta człowiek to aż serce rośnie. Że ktoś tak może uwielbiać klub. Oby tylko przełożył słowa na czyny, a kontuzje go mijały

A ,La Rambla, bez Lewandowskiego.