Wątpliwości dotyczące formy Roberta Lewandowskiego i ogółem skuteczności napastników sprawiły, że Barcelona postanowiła ściągnąć w środku sezonu Vitora Roque. Katalończycy mogli jednak uprzedzić problemy ze zdobywaniem bramek (więcej na ten temat w tym artykule), sprowadzając zabezpieczenie w postaci napastnika, który już sprawdził się w ekipie Blaugrany. Barça nie zdecydowała się jednak na pozyskanie Pierre’a-Emericka Aubameyanga.
Jak podawał Sport, Gabończyk oferował Barcelonie możliwość sprowadzenia go za darmo po fiasku przygody w Chelsea. Katalończycy uznali jednak, że nie potrzebują kolejnej dziewiątki, choć Aubameyang bardzo chciał wrócić do klubu, do którego świetnie się wprowadził w połowie sezonu 2021/2022. Auba nie potrzebował wówczas żadnego procesu adaptacji, a w 24 meczach strzelił 13 goli i był wraz z Memphisem Depayem najlepszym snajperem Barçy w tamtych rozgrywkach. Barcelona oceniła, że nie potrzebuje zatrudniać kolejnego napastnika, zwłaszcza że jest Lewandowski, a do drużyny ma w przyszłości dołączyć Vitor Roque.
Ostatecznie Aubameyang trafił do Olympique’u Marsylia, gdzie pokazał, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w europejskim futbolu. W 22 spotkaniach strzelił 12 goli i zaliczył 6 asyst. Gabończyk miał gorszy okres w Chelsea, gdzie szybko przestano na niego stawiać, a w konsekwencji zdobył zaledwie trzy bramki w 21 pojedynkach. Można było się zastanawiać, czy Auba nie jest już po drugiej stronie rzeki. Podobna sytuacja była jednak w Arsenalu, a mimo to Barcelona postanowiła po niego sięgnąć w styczniu 2022 roku i miała z tego wyraźne korzyści, bo oprócz wysokiego poziomu sportowego piłkarza potrafiła również zarobić na jego sprzedaży 12 milionów euro.
Warto więc rozważyć, czy Barça nie popełniła czasem błędu, odrzucając możliwość podpisania kontraktu z Aubameyangiem. Gabończyk mógłby w razie czego zastąpić Roberta Lewandowskiego, a taka konkurencja mogłaby pomóc wyzwolić w Polaku dodatkową determinację, która popchnęłaby go do lepszej gry.
Komentarze (37)
Jeśli Lewy gra bez względu na formę, a zawodnicy mogący grać na 9 siedzą na ławce lub rzucani są na inne pozycje to o czym my tu mówimy. Ktoś powie że Auba mógłby grać na lewym skrzydle podobnie do tego jak wymiennie świetnie współpracował z Torresem, ale Xavi ma piłkarzy do grania na tej pozycji - jest Felix, ale na litość boską jest Lopez, który nawet minuty nie dostał na grę na tej pozycji. Wystarczy żęby piłkarze grali na swoich nominalnych pozycjach oraz żeby o wyborze decydowała forma sportowa. Patrzmy pragmatycznie - Xavi zmarnował końcówkę poprzedniego sezonu na testowanie rozwiązań pokazując że nie ma pomysłu, w presezonie grał na wynik a nie na rozwój zespołu, a w sezonie widać ile jest warta jego trenerka bez doradzania przez Jordiego Cruyffa. Nie wiem czy Auba by nam pomógł - nie wiem czy nawet Haaland czy Kane by nam znacząco pomogli jeśli posiadamy tak mocną kadre, a gramy tak słabo. Tu chodzi o marnowanie potencjału jaki posiadamy, nie to że piłkarze są słabi bo na 100% byśmy z Gironą piłkarzami byśmy nie chcieli się wymienić.
Stawianie na Ferrana jakoś wiele nie dało, a może Lewemu oddech na plecach by posłużył.