Míchel: Nie wiem, czy możemy wygrać ligę

Krystian Cichocki

11 grudnia 2023, 10:30

Marca

6 komentarzy

Fot. Getty Images

Míchel, trener Girony, która pokonała wczoraj Barcelonę 4:2, wypowiedział się po meczu na temat spotkania, celów na przyszłość, a także indywidualnych występów jego zawodników.

Odczucia po wygranej: Jesteśmy uratowani z 41 punktami. Osiągnęliśmy ten wynik już wcześniej. Stworzyliśmy historię, to spotkanie do zapamiętania. To był wspaniały mecz. Każdy fan zobaczy dwie drużyny, które miały zamiar wygrać. Zrobiliśmy wielki krok w kierunku ligi, grając jeden na jednego i raniąc naszych przeciwników. Momentami broniliśmy, ale jest się z czego cieszyć. Jestem bardzo szczęśliwy. Sprawiliśmy, że Barcelona się cofnęła. Udało nam się. A jeśli zrobimy to z tymi piłkarzami, możemy to zrobić z każdym. To jest wejście w inny wymiar.

Tytuł: Nie wiem, czy możemy wygrać LaLigę. To nie jest nasz cel, to presja Barcelony. Powiedziałem to Xaviemu.

Mecz: Miguel zagrał dziś niesamowity mecz. Jestem bardziej zadowolony z gry i mentalności niż wyniku. Nie porównuję się z nikim, ale mam wrażenie, że zagraliśmy bardzo dobrze. Wiele osób mówi, że dobrze jest oglądać naszą grę. Mamy duszę i pasję.

Barcelona: Oddała wiele strzałów na bramkę. Barcelona zrobiła wiele rzeczy dobrze. Widziałem jednak rozpoznawalną stronę Girony. Przezwyciężyliśmy wysoki pressing.

Kibice: Cierpiałem i cieszyłem się jednocześnie. Jestem szczęśliwy z powodu kibiców. Gramy dla nich, czują się reprezentowani, mają duszę… Tworzymy historię i chcemy ją kontynuować. Możemy nadal przełamywać bariery.

Rozgrywki ligowe: W ostatniej tercji rozgrywek, w 26. kolejce, zobaczymy, gdzie jesteśmy i jakie są nasze cele. Dziś widzę to jako długą drogę, ale dane mówią o historycznym roku. Musimy cieszyć się chwilą, ale zobaczymy, czy pod koniec sezonu będziemy tam i będziemy mogli walczyć o coś innego niż gra w Europie.

Miguel: Rozegrał wyjątkowy mecz. Powstrzymywał Raphinhę, potem dzieciaka, Lamine… Musimy generować sytuacje w środku i on to rozumie. Był niesamowity.

Eric García: To błogosławieństwo, że przyszedł do Girony. Myślę, że to najlepszy zawodnik, niestety nie nasz, tylko Barcelony. Rozegrał świetny mecz. Powiedziałem mu, kiedy do niego zadzwoniłem, że "nie przychodzisz tutaj tylko po to, aby wyprowadzać piłkę, jesteś szybki, potrafisz czytać grę…". To najlepszy środkowy obrońca. Jestem bardzo szczęśliwy, że mam go w zespole.

Savinho: Jest bardzo dobry, ma mentalność pracy i chęci poprawy… Pytają go, czy Raphinha jest lepszy, czy on, a on mówi, że Raphinha, ponieważ gra w Barcelonie i drużynie narodowej. Chcemy, aby został tutaj na długo, bardzo się rozwija.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

,, Sprawiliśmy, że Barcelona się cofnęła" Barca sama się cofała. ,, Przezwyciężyliśmy wysoki pressing" takowego nie było

Ogolnie nie sadze aby Girona byla w stanie przedluzyc owa forme do maja. O ile ma pomysl, wyrownany sklad i swietna forme, to wiele razy zespoly zaczynaly swietnie, aby wiosne konczyc slabiej. Ale na pewno wolalbym Girone niz Real.

Przydałbyś się chłopie zamiast pustynnego trenera

Wygraj ligę i przejmuj Barcelone ;V

Nie no Michel, nie pierdziel. Ja wiem, że ściągasz presję ze swoich zawodników, ale jeśli po 16 meczach przodujesz w tabeli i pokazujesz mistrzowi kraju miejsce w szeregu i masz na koncie tylko jedną porażkę, to musi tlić się w głowie myśl, że mistrzostwo jest czymś realnym.

Tego wam życzę. Serio, wolę taką Gironę na mistrza niż psim swędem Barcelonę, która miałaby wymęczyć tego misia co skutkowało by pozostaniem Xaviego na ławce