W mediach coraz śmielej mówi się o możliwym odejściu Roberta Lewandowskiego z Barcelony. Swoje informacje w tej sprawie przedstawił Maciej Iwański z TVP Sport.
Według polskiego dziennikarza, który powołuje się na swoich zaprzyjaźnionych odpowiedników w Hiszpanii, teorie dotyczące możliwości odejścia Lewandowskiego mają coraz mocniejsze podstawy. Powodem ma być nie tylko słabsza forma sportowa Lewego, ale również sytuacja finansowa klubu. Napastnik pobiera ogromne wynagrodzenie, a już w styczniu Barça ściągnie innego atakującego Vitora Roque.
Dlatego Iwański na podstawie tego, co usłyszał od innych dziennikarzy, twierdzi, że odejście Lewandowskiego jest możliwe nawet w styczniu. Oczywiście wszystko zależałoby od ewentualnej oferty, ale w Barcelonie mają już trwać dyskusje na temat najlepszego sposobu pożegnania z Polakiem. Dziennikarz ponownie powołuje się na opinię swoich hiszpańskich kolegów z branży, podając, że Lewy ma opuścić klub najpóźniej w lecie. Iwański dodaje, że napastnik musi wrócić do strzelania goli, żeby takie głosy nie przybrały na sile.
Zaniepokojenie Barcelony sytuacją Lewandowskiego wydaje się dość zrozumiałe ze względu na wiek piłkarza, jego duże zarobki i słabszą formę. Pytanie brzmi jednak, czy 35-latek wyraziłby zgodę na odejście z klubu, ponieważ jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku i może zostać nawet przedłużony, jeśli Polak rozegra odpowiednią liczbę meczów. Dobre pieniądze za Lewego mogliby wyłożyć Saudyjczycy, ale można odnieść wrażenie, że już prędzej MLS mogłoby być dla napastnika atrakcyjniejszym kierunkiem. Jednak raczej jeszcze nie teraz. Dla klubu styczeń też jest dość bliskim terminem i wydaje się, że władze Barcelony zostawią temat co najmniej do lata.
AKTUALIZACJA
14:56 Przyjaciel Roberta Lewandowskiego Tomasz Zawiślak, który zajmuje się interesami napastnika, wyśmiał doniesienia Iwańskiego za pośrednictwem Instagrama.
— Adrian Bialkowski (@A_Bialkowski) December 6, 2023
Komentarze (63)
w lecie 2022 r. Lewy przychodził w glorii wielkiego piłkarza, jednego z najlepszych na świecie, kandydata do Złotej Piłki.
Drużyna miała taki skład jaki miała, nie miała alternatywy dla lewandowskiego. Nasi młodzicy oraz Busqets, De Jong i inni grali więc na lewego, który nie musząc się cofać ograniczał so do gry najdalej 20-25 m. od bramki rywala.
Teraz mamy nowy sezon: odchodzi Busqets ale i przychodzą ambitni i również chcący się pokazać: Felix, Goundogan, Cancelo.
Gra druzyny uległa diametralnej zmianie i nie pisze tutaj o jakości lecz sposobie gry.
Większa liczba piłkarzy grających z przodu, chciała się pokazać: wspomniany Felix, rekin płytkich wód Torres czy Raphinhia, nie mówiąc już o młodzikach.
To spowodowało, że gra Barcelony nie polegała już na podaj w pole karne do Lewego ( jak kiedyś podać do Messiego ont to załatwi - chcoiaż messi grał zdecydowanie niżej od RL9) lecz bradziej zespołowo. Odcięty od podań Lewy zaczą schodzić niżej, a przy ograniczonej technice uzytkowej Polaka zaczęły się ujawniać jego braki, które występowały również w miniony, sezonie lecz były przykryte gradem bramek i asystami.
Czy zatem zważywszy na zmianę stylu gry Barcy, ambicje poszczególnych piłkarzy obecnego składu, młodziezy pókającej do drzwi szatni pierwszego zespołu oraz nadchodzące przyjście młodego brazylijskiego napastnika Lewy miałby być odsunięty na ławę lub odejść zimą do innego klubu.
Uważam, że żadnym razie. Znając doświadczenia klubu z piłkarzami z Brazylii, którzy byli kupieni w ostatnich latach byłbym ostrożny.
OK. Powszechną opinia jest co prawda, że Roque to KOZAK lecz przypomnijmy sobie, że nawet Neymar jr miał problemy z aklimatyzacją w druzynie, w pierwszej częsci pierwszego jego gry w naszym zespole.
Liga brazylijska to inny poziom niż w Europie, to inny sposób gry niż Barcelony. Zatem byłbym ostrożny, chociaż dałbym wiele gdyby talent Brazylijczyka wystrzelił nad poziom nie tylko La Ligi.
A swoją drogą przypominam, że w Realu M. nawet Vinicius czy Rodrigo w pierwszym okresie ich gry w drużynie z madrytu było kiepsko więc bądź my ostrożni.
Kończąc powtórzę Lewandowski winie zostać w barcelonie co najmniej do końca sezonu.
Pamiętajmy psiocząc na niego, że on nadal, pomimo kiepskiej gry jest najlepszym strzelcem drużyny , a w "kanadyjce" jest również jest na szczycie listy.
Przed nami jeszcze kilka meczy w tym roku , a w stycznia cztery/pięc więc lRobert może malkontentom jego gry zamknąc buzie. Może być też odwrotnie i klub będzie zmuszony dogadać się z Polakiem co do jego dalszej gry dla Barcelony.
Oby jednak Lewandowski nie okazał się w Hiszpanii gwiazdą jednego sezonu.
Wracając do Lewego, zarząd powinien zrobić to, co będzie najbardziej korzystne dla klubu, ale powinien mieć świadomość, że Roque może potrzebować dużo czasu i wtedy drużyna zostanie bez nominalnej 9.
Tymczasem w meczu z Porto pięknie na lewej flance kleiła się gra dwóm Joao i ewidentnie nie zagrywali do Lewego, który każdą akcję spowalniał :D w pełni ich popieram.
Ja chciałbym zobaczyć jak Robcio schodzi z boiska około 50-60minity jeśli w meczu mu nie idzie. Jego nazwisko chyba za dużo waży i musi grać wszystko od deski do deski... Lepiej dla drużyny gdyby więcej szans mieli pozostali, dużo młodsi napastnicy.
1. Odzyskają część kasy
2. Oszczędzą na pensji
Póki co trzeba hype mu robić to może ze 30mln wskoczy.
KAPITALNY interes Bayernu, ale to jednak Barca zapłaciła te chore pieniądze za piłkarza bez potencjału na rozwój - sami włożyliśmy sobie dildo do tyłka. Ktoś powie, że przyłożył dużą cegłę do mistrza i będzie mieć rację, ale efekt taki, że jedno mistrzostwo za taką cenę nijak się spina. Ani finansowo, ani wizerunkowo.
I oczywiście teraz nigdzie nie odejdzie, no bo kto (finansowo ustawiony i chcący fajnych warunków do życia) zamieniłby Barcelonę na Arabię czy Katar. Piłkarz obstanie przy swoim i wypełni kontrakt. I artykułów o tym, że jest na sprzedaż będzie jeszcze przynajmniej kilkadziesiąt.
Do tego charakter Lewego - miał być mentorem, a tylko macha łapami. Niewiele to wnosi do gry drużyny. Wszystko składa się w czasie z opiniami ludzi piłki w Polsce, że żaden z niego kapitan.
Jeszcze przyjdzie czas na ocenę tego transferu, gdy Lewy odejdzie lub wypełni kontrakt, natomiast na razie wygląda na to, że będzie z nim gigantyczny problem finansowy i medialna przepychanka pomiędzy klubem i agentami. Żal patrzeć jaką Barca ma strategię.
1. Zostawić. Obniżyć pensje, sadzać wiecej na ławce (może coś Roque skorzystałby odLewandowskiego) stosować rotacje.
2. Sprzedać po cenie rynkowej lub zawyżonej (aspekt finansowy).
Rzeczywistość pewnie będzie taka, że niewiele się zmieni przez co najmniej miesiące i będziemy oglądać słaba postawę Lewandowskiego przeplatana jakimiś przebłyskami formy, a facet będzie dalej drenował budżet klubu i blokował miejsce w składzie.
Lewandowski największym problemem Barcelony...