Podopieczni Carlo Ancelottiego nie zawiedli w pojedynku z 19. zespołem LaLiga i zdobyli kolejne trzy punkty. Tym razem bohaterem spotkania był Brahim Díaz, który był zaangażowany w obydwie bramki gospodarzy przeciwko Granadzie. Barcelona przed jutrzejszym meczem z Atlético, traci do liderów siedem punktów.
Real Madryt ponownie musiał sobie radzić bez kilku kontuzjowanych graczy i po raz kolejny udało mu się odnieść zwycięstwo. Królewscy wyszli na prowadzenie w 26. minucie, po ładnej wymianie piłki między Kroosem i Brahimem. Hiszpan najpierw podał do Niemca, a następnie wyszedł dobrze na pozycję i otrzymał piłkę zwrotną od kolegi, a następnie z najbliższej odległości pokonał bramkarza gości.
W drugiej połowie wynik podwyższył, niezawodny ostatnimi czasy, Rodrygo. Druga bramka padła w 57. minucie i ponownie był w nią zaangażowany Brahim Díaz. Tym razem Hiszpan wygrał pozycję o piłkę z obrońcą w polu karnym i podał do będącego w świetnej sytuacji Bellinghama, który jednak strzelił jedynie w bramkarza, ale dobitka Rodrygo była już skuteczna. Brazylijczyk po trudnym początku sezonu, odzyskał swoją najlepszą wersję i sprawia, że kibice Realu nie odczuwają tak bardzo braku kontuzjowanego Viníciusa.
Po tym meczu Barça traci już siedem punktów do liderów. Girona również wygrała swoje spotkanie z Valencią i jeśli Blaugrana chce ponownie zmniejszyć stratę do rywali, to będzie musiała wygrać jutrzejszy mecz z Atlético. Margines błędu staje się coraz mniejszy.
Komentarze (42)